Kodak to firma, która na dobre zapisała się w historii fotografii. Jest to branżowa legenda, która w ostatnich latach ma poważne problemy finansowe. Zarząd koncernu ma jednak pomysł na to, jak wrócić do gry.
Kilkanaście miesięcy temu, Kodak podpisał umowę z mało znanym producentem smartfonów Bullitt Mobile. Ich najnowszym wspólnym dziełem jest urządzenie o nazwie Kodak Ektra, które aspiruje do miana fotograficznego smartfona.
Wkład Kodaka był jednak w tamtym przypadku bardzo mały. Ograniczył się on do stworzenia aplikacji aparatu i dodaniu kilku mniej lub bardziej nowatorskich fotograficznych funkcji. No i oczywiście umieścił swoje logo na obudowie. Właśnie ono jest przecież w takim przypadku siłą napędzającą sprzedaż.
Nie wiadomo, czy model Ektra odniósł sukces czy okazał się spektakularną porażką. Biorąc jednak pod uwagę dalsze plany fotograficznej legendy, ta druga opcja jest raczej mało prawdopodobna. Kodak pochwalił się, że rozpoczął współpracę z francuską marką Archos. Specjalizuje się ona w produkcji tabletów z średniej i niskiej półki cenowej.
Urządzenia mają się charakteryzować eleganckim designem i świeżą specyfikacją. Będą one wyposażone w łączność 3G oraz aparat o rozdzielczości 8 Mpix. Kodak, tak samo jak w przypadku smartfona Ektra, będzie odpowiadał za logo na obudowie oraz fotograficzne oprogramowanie.
Czujecie ten absurd?
Śmiejemy się, że Azjaci cykają zdjęcia 10-calowymi urządzeniami, a tymczasem jedna z najważniejszych firm w branży fotograficznej sugeruje, że tablet świetnie sprawdzi się w roli aparatu.
Nie znamy jeszcze cen, a ni szczegółowej specyfikacji urządzeń (tak, prawdopodobnie będzie ich kilka). Wiemy natomiast, że zadebiutują na rynku w okolicach połowy obecnego roku.
Cóż, jedyne co mi teraz przychodzi do głowy, to tekst piosenki Perfectu - "trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść"...
