Kolejna chińska marka zadebiutowała w Polsce. Infinix zaliczył falstart
Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, w Polsce wystartowała sprzedaż pierwszych smartfonów marki Infinix. Na razie radzimy jednak wstrzymać się z zakupem.
12.08.2022 | aktual.: 17.08.2022 10:10
Infinix debiutuje w Polsce, ale boryka się z problemami na starcie
Materiały promocyjne, które otrzymałem od dystrybutora i które można znaleźć na oficjalnej stronie marki oraz w internetowych sklepach partnerów, zawierają wykluczające się dane techniczne i źle opisane zdjęcia.
Skontaktowałem się z przedstawicielami marki, ale - mimo starań - nie udało mi się zebrać danych, które mógłbym uznać za wiarygodne. Zostałem jedynie przeproszony za niedogodności, które mają wynikać ze zwykłego zamieszania na starcie. Oddelegowany zespół pracuje już ponoć nad ich zażegnaniem.
W Polsce debiutują właśnie modele Infinix Hot 11S NFC, Hot 11 oraz Hot 12i. Zdecydowaliśmy się jednak na razie nie publikować niesprawdzonych danych technicznych czy nawet zdjęć promocyjnych, by nikogo nie wprowadzać w błąd.
Do czasu rozwiązania problemów z komunikacją radzimy wstrzymać się z zakupem. Istnieje bowiem ryzyko, że otrzymacie inny telefon niż ten, który sobie upatrzyliście.
Infinix to nieznany w Polsce gigant
Większość Polaków zapewne dotychczas się z marką Infinix nie spotkało, ale w skali globalnej mówimy o naprawdę dużym graczu.
Marka powstała w 2013 roku i należy do chińskiego koncernu Transsion Holdings. Ten - według danych Counterpoint Research - dostarczył w 2021 roku łącznie 184 mln telefonów, w tym 84 mln smartfonów oraz 100 mln zwykłych komórek. Dla porównania, gdy Xiaomi trafiło do Polski w 2016, zakończyło rok z wynikiem 53 mln smartfonów.
Innymi słowy - Infinix należy do koncernu, który jest dziś większy niż Xiaomi było w chwili debiutu na naszym rynku. A ten ostatecznie okazał się bardzo udany.
Dlaczego o tak dużej marce było dotychczas w Polsce cicho? Transsion w ostatnich latach koncentrował swoje działania głównie na Afryce, Bliskim Wschodzie oraz Indiach. W naszej części świata firma stawia dopiero pierwsze kroki, ale niewykluczone, że dzięki sporemu doświadczeniu uda jej się odnieść niemały sukces.
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii