Tematu stawek MTR w naszym kraju mają już chyba dosyć wszyscy - i operatorzy, liczący już przyszłe straty, i klienci, zastanawiający się jak sieci komórkowe sobie te straty na nich odbiją.
Tymczasem okazuje się, że dość ma też... Komisja Europejska. Prezes Streżyńska dostała niedawno całkowicie wprost - reprymendę za niestosowanie się do przepisów prawa unijnego przy ustalaniu stawek MTR.
Tymczasem okazuje się, że dość ma też... Komisja Europejska. Prezes Streżyńska dostała niedawno całkowicie wprost - reprymendę za niestosowanie się do przepisów prawa unijnego przy ustalaniu stawek MTR.
Jak pisze dzisiaj na swojej stronie Puls Biznesu:
Komisja Europejska (KE) uznała, że UKE nie powinno regulować stawek MTR w trybie zwykłych decyzji, ale przeprowadzać tak zwane procedury notyfikacyjne, czyli skonsultować projekty decyzji z KE oraz regulatorami w innych państwach członkowskich.
Stanowisko Komisji Europejskiej nie jest w zasadzie niczym nowym. Streżyńskiej już kilkukrotnie zwracano uwagę na to, że postępuje nie do końca zgodnie z prawem Unii Europejskiej. Tym razem jednak na zwracaniu uwagi się nie skończyło - UKE usłyszało konkretny zarzut poparty sugestią, że jeśli nie zmieni sposobu postępowania, sprawa skończyć się może wszczęciem procedury przeciwko naszemu krajowi.
Wtrącenie się Komisji Europejskiej do poczynań regulatora ucieszy na pewno operatorów komórkowych, którzy wręcz stosują uniki, żeby tylko mieć spokój z obniżkami stawek. Ucieszy zwłaszcza, że UKE ustalając wysokość stawek - ma teraz brać pod uwagę koszty ponoszone przez operatorów, nie zaś, jak dotąd, benchmarki z innych krajów.
Urząd Komunikacji Elektronicznej twierdzi, że problemu w zasadzie nie ma, i najbliższa obniżka MTR, mająca wejść w życie od 1 lipca 2009r., jest już zgodna z wytycznymi Unii. Chyba jednak nie do końca tak jest, skoro - jak nieoficjalnie dowiedział się Puls Biznesu - ta właśnie najbliższa obniżka zostanie przesunięta o kilka tygodni.
Źródło: Puls Biznesu
