Android zawsze był uważany za system mało stabilny w porównaniu do zamkniętego ekosystemu iOS. Jednak czy aby na pewno można polegać na najnowszym iOS 8?
Z badań przeprowadzonych przez Crittercism Inc, polegających na przetestowaniu 20 000 aplikacji, wynika, że iOS 8 wywala nas do ekranu głównego o wiele częściej niż iOS 7. Na szczęście z wykresu wynika tendencja spadkowa - widać, że system nie jest jeszcze w 100% dopracowany. Nie ma tutaj także mowy o jaką podwersję systemu chodzi - 8.0 czy 8.1. Wynika z tego tylko tyle, że nad aktualizacją systemu od Apple trzeba się dokładnie zastanowić, rozważyć plusy i minusy. Z jednej strony kuszą nowe funkcje i rozwiązania, a z drugiej każda nowa wersja oprogramowania jest bardziej pamięciożerna i mocniej obciąża procesor, co w przypadku starszych urządzeń może stanowić problem. A do tego dochodzi jeszcze niższa stabilność i pewność działania.
Z systemem Android jest już trochę inaczej - tutaj najmniej stabilną wersją systemu okazała się lodowa kanapka czyli Android 4.0. Zależność jest odwrotna niż u Apple -im nowsza wersja systemu tym stabilniejsza. Wyjątkiem jest Android 4.4 KitKat, który zajął niechlubne drugie miejsce w tym zestawieniu. Android 4.3 okazał się najstabilniejszy. Oczywiście na wykresach przedstawiono jedynie kilka wersji systemu - brakuje tutaj statystyk starszych odsłon oraz przede wszystkim najnowszego Androida 5.0 Lollipop.
Warto także odnotować fakt, że mimo powszechnie krążącej opinii o stabilności iOS i humorzastym Androidzie, różnica wynosi tylko około 0,5% na korzyść Apple. Statystyki statystykami, ale ja mam wrażenie, że w Androidowe aplikacje wywalają jednak trochę częściej niż raz na 50...
Źródło: PhoneArena
