Ładuj smartfona i zgrywaj bezprzewodowo dane. Kingston MobileLite czy Adata DashDrive?
W czasach, gdy wiele topowych urządzeń nie obsługuje kart pamięci, popularne stają się bezprzewodowe czytniki. Pytanie jednak: na jakie akcesorium tego typu postawić?
31.12.2013 | aktual.: 01.01.2014 15:29
iPhone'y Apple'a, HTC One czy LG G2 to tylko niektóre topowe smartfony, które nie obsługują kart pamięci. To z myślą o ich posiadaczach powstały bezprzewodowe czytniki kart pamięci, jak Adata DashDrive Air AE400 i Kingston MobileLite Wireless, które miałem ostatnio okazję testować.
Wygląd i wykonanie
Czytniki kart pamięci nie są urządzeniami, które mają się podobać, chociaż ich projektanci potrafią zaskoczyć. Widać to dobrze na przykładzie DashDrive'a firmy Adata. Górna i dolna część urządzenia ozdobione są ciekawym wzorem z sześciokątów, w który wkomponowany został włącznik. Dobrze komponuje się to z błyszczącymi bokami, chociaż łatwo zbierają one odciski palców. Problemu tego nie ma MobileLite Wireless Kingstona, który wykonany jest z matowego tworzywa, a większą część górnego panelu pokrywa metalowa osłona. Niemniej jednak, samo urządzenie nie prezentuje się aż tak ładnie.
Czytnik Kingstona zamknięty został w podłużnej obudowie o rozmiarach 124,8 x 59,9 x 16,65 mm, a waży tylko 98 g. Bardziej kompaktowy jest DashDrive, chociaż jest on zauważalnie cięższy. Produkt Adata ma 80 x 59 x 21 mm przy wadze 128 g. Oba bezprzewodowe czytniki mają podobne rozłożenie portów (1 zwykłe USB, 1 złącze microUSB, slot kart SD), a diody na ich obudowach sygnalizują włączoną sieć Wi-Fi, włożoną kartę i podłączone urządzenie. Zaleta DashDrive'a jest dostępność dodatkowego wskaźnika naładowania baterii.
Jeżeli chodzi o wygląd i wykonanie zwycięzcą jest Adata DshDrive AE400.
Zestaw
Oba urządzenia mimo że zamknięte w różnych pudełka, oferowane są w bardzo podobnych i skromnych zestawach. W każdym obok czytnika jest instrukcja, gwarancja i kabelek USB do ładowania i komunikacji. Zaletą MobileLite Wireless jest adapter kart microSD na SD, którego nie dołożyła Adata do swojego produktu. Niby to nic, ale w tym aspekcie lepiej wypada więc Kingston.
Komunikacja
Oba bezprzewodowe czytniki działają na identycznej zasadzie. Udostępniają one sieć Wi-Fi do której można podłączyć kilka urządzeń. Podczas korzystania z czytników nie miałem problemu z połączeniem się z żadnego urządzenia. Wśród testowanych smartfonów były m.in. iPhone 5s, Xperia Z Ultra, Kruger&Matz Live czy GoClever Insignia 5X. Wszystkie one bez problemu łączyły się z magazynami danych i utrzymywały stabilne połączenie.
Zarówno MobileLite Wireless, jak i DashDrive AE400 pozwalają na streamowanie filmów w jakości HD do aż 5 urządzeń, a w jakości FullHD - do trzech. Produkt Adata w standardzie wykorzystuje połączenie chronione protokołem WPA2. W przypadku Kingstona hasło nie jest wymagane w standardzie, ale można je ustawić w specjalnej aplikacji do obsługi urządzenia. W tym wypadku nie pozostaje nic innego jak ogłosić remis.
Świetnym rozwiązaniem jest możliwość połączenia z inną siecią Wi-Fi za pośrednictwem czytników. Połączenie typu bridge można skonfigurować w ustawieniach dedykowanych aplikacji. W obu przypadkach wystarczy wybrać jedną z dostępnych sieci i podać hasło, a po chwili można korzystać z łączności Wi-Fi w smartfonie. Ani MobileLie Wireless, ani DashDrive AE400 nie miały problemu z obsługą tej funkcji, chociaż w przypadku tego drugiego konieczny jest restart urządzenia.
Obsługa
Oba bezprzewodowe czytniki obsługiwane są poprzez dedykowane aplikacje, które za darmo można pobrać z Google Play lub App Store. Firmy niestety nie zadbały o wsparcie dla Windows Phone'ów.
Obie aplikacje są bardzo proste w obsłudze. Ich dużą zaletą jest automatyczne porządkowanie treści według typów. Można więc przeglądać tylko zdjęcia, filmy lub dokumenty. Dane mogą być odtwarzane z poziomu czytnika (strumieniowanie), ale niestety filmy większe niż 2 GB nie są obsługiwane. Dużą zaletą obu rozwiązań jest łatwy dostęp do pamięci lokalnej urządzenia (osobny katalog na ekranie głównym), dzięki czemu z poziomu programu można szybko kopiować pliki z karty (lub wysyłać na nią).
Ogólnie bardziej spodobał mi się interfejs programu Kingstona, które jest lepiej dopasowany do ekranów o dużej rozdzielczości - elementy UI są większe. Dodatkową zaletą aplikacji MobileLite jest jej stabilność. Podczas testów zdarzyło mi się, że DashDrive Elite parę razy się wywaliło. W tym starciu górą jest MobileLite Wireless.
Dodatkowe funkcje
W obu czytnikach najbardziej ucieszyła mnie obsługa innych nośników danych niż karty SD. Do urządzeń można podpiąć bowiem pendrive'a i korzystać z niego przez aplikację. To szalenie użyteczne rozwiązanie, które pozwala zapomnieć o czymś takim jak specjalne przejściówki do portów USB z OTG (On the Go).
Drugi użytecznym dodatkiem są wbudowane baterie. Standardowo służą one do utrzymywania przy życiu urządzenia, ale za ich pomocą można ładować także smartfon. Zdecydowanie lepiej wypada tutaj produkt Adata. W mniejszej obudowie firmie udało się upchnąć ogniwo o pojemności aż 5000 mAh, które pozwala na grubo ponad 10 godz. działania. Pozwala ono również na naładowanie w pełni nawet dużej baterii Xperii Z Ultra (3000 mAh) przy stale włączonej sieci Wi-Fi (Xperia nie była do niej podłączona). W MobileLite Wireless zamontowana ogniwo o pojemności jedynie 1800 mAh, które pozwala na jakieś 4,5-5 godz. pracy. Nie wystarczyło ono nawet do doładowania 50% baterii w Xperii Z Ultra.
Dzięki większej baterii zdecydowanym zwycięzcą jest Adata DashDrive AE400.
Który lepszy?
MobileLite Wireless obsługiwało mi się lepiej dzięki dobrej aplikacji. Produkt Adata sprzętowo jest jednak lepszym urządzeniem, dzięki dużej wbudowanej baterii i lepszej jakości wykonania. Jeżeli więc macie do wydania około 180 zł DashDrive AE400 będzie świetnym wyborem. W innym wypadku lepiej sięgnąć po czytnik Kingstona, który można kupić już za 120 zł.
Czy warto?
Bezprzewodowe czytniki danych Kingstona i Adata to urządzenia dość wszechstronne. Pozwalają na łatwe odczytywanie kart pamięci i pendrive'ów, a w razie czego mogą również podładować padającą baterię w telefonie. Nie są jednak pozbawione wad - należy pamiętać o ich ładowaniu (w przypadku Adata Dash Drive zajmie to ok. 4-5 godz.), jak również zabierać ze sobą adaptery, gdy wykorzystuje się karty inne niż SD.
Oba urządzenia mogą okazać się szalenie użyteczne dla osób często fotografujących lub użytkowników smartfonów bez slotu kart pamięci. Do tego, można dzięki nim odtwarzać filmy i muzykę z pendrive'ów bez konieczności zgrywania ich do pamięci. Można dzięki temu, mieć pod ręką dużą kolekcję utworów, nie martwiąc się o zapchanie całej pamięci smartfona.
Materiał powstał we współpracy z: