LG G Flex w naszych rękach. Pierwsze wrażenia i wideoprezentacja

Jeden z najciekawszych smartfonów ostatnich miesięcy trafił do naszej redakcji. Na najważniejsze pytanie: czy z zakrzywiona bryła urządzenia rzeczywiście poprawia ergonomię, czy jest to zbędne udziwnienie, nie mamy jeszcze odpowiedzi.

LG G Flex w naszych rękach. Pierwsze wrażenia i wideoprezentacja
Jan Blinstrub

14.02.2014 | aktual.: 14.02.2014 21:25

Po testach - skądinąd udanej - Xperii Z1 Compact, chętnie wróciłem do wielkiego ekranu. Co prawda 6 cali to nawet jak na moje standardy bardzo dużo, ale Flex ma na szczęście dość wąskie ramki, przez co nie jest radykalnie większy od Note'a 3.

Telefon jest wyładowany najnowszymi technologiami. Ma zagięty ekran OLED, zagiętą baterię o pojemności 3500mAh, układ Snapdragon 800, kamerę nagrywającą w rozdzielczości Ultra HD i samoregenerującą się obudowę. Pozytywna rzecz - na pierwszy rzut oka nowe rozwiązania działają dobrze nie tylko w materiałach promocyjnych. Drobne rysy rzeczywiście znikają z obudowy, a powolny spadek poziomu naładowania akumulatora sugeruje, że Flex jest maratończykiem. LG nie przereklamowało też odporności smarfona na naprężenia. Flex co prawda trochę skrzypi, gdy mocno się go wygina, ale robi to w punkcie, w którym telefon z klasyczną obudową mógłby się złamać.

Moje wątpliwości budzi jednak najważniejsza cecha LG G Flex, czyli zagięta obudowa. Ok, jest trochę wygodniejsza podczas rozmów i nieźle leży w dłoni, ale raczej nie wybrałbym tego telefonu ze względu na kształt. Dam jej jednak jeszcze szansę.

Na tle konkurencji nie najlepiej wypada też 6-calowy panel HD. To pierwszy ekran OLED zrobiony przez LG, który trafił do telefonów. Nie jest zły, ale już na pierwszy rzut oka widać, że pod względem jakości obrazu ustępuje matrycom Samsunga. Niektórym może także przeszkadzać relatywnie mała rozdzielczość.

Tyle tytułem wstępu do testów. Więcej informacji w 6-minutowym filmie.

LG G Flex, pierwsze wrażenia. Czy zakrzywiony ekran ma sens?

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)