LG G6 nie będzie wybuchał. Koreańczycy o to zadbali
16.01.2017 13:54, aktual.: 16.01.2017 18:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Im bliżej prezentacji nowego flagowca LG, która zaplanowana jest na 26 lutego, tym więcej szczegółów na temat urządzenia zdradzają przedstawiciele firmy. Ostatnio jeden z nich stwierdził, że gigant dołożył starań, aby LG G6 nie wybuchał.
Lee Seok-jong z LG Electronics w rozmowie z The Korea Herald stwierdził, że jego firma przyłożyła się do opracowania baterii, która będzie zasilać model G6. Nie zdradził on wielu szczegółów na jej temat, ale ujawnił, że przeszła szereg testów, które potwierdzają, że rozwiązanie to jest bezpieczne.
Dotyczy to tak odporności na upadki, w wyniku których mogłaby być naruszona struktura wewnętrzna ogniwa, jak i uszkodzeń zewnętrznej warstwy ochronnej. Na tym jednak nie koniec. Przedstawiciel LG pochwalił się, że nowa bateria może bez problemu pracować w temperaturze o 15 proc. wyższej niż normy przyjęte w Stanach Zjednoczonych czy Europie. Jak to możliwe?
To, że bateria nie przegrzewa się w wyższej temperaturze, wynika po części z budowy ogniwa i systemu zarządzania energią. Największe znaczenie może mieć jednak system rozprowadzania ciepła, w który wyposażony będzie LG G6.
Koreańczycy w nowym flagowcu mają wykorzystać bowiem miedzianą instalację przypominającą te znane z laptopów. Będzie ona rozprowadzać ciepło gromadzące się w danym punkcie po całej obudowie urządzenia, dzięki czemu temperatura w jego wnętrzu będzie zauważalnie niższa - nawet o 10 proc. - względem urządzeń bez tego rozwiązania.
Wykorzystanie miedzianego systemu ma umożliwić bezproblemową pracę ogniwa nawet przy bardzo wysokiej temperaturze, a co za tym idzie - zmniejszyć ryzyko jego wybuchu.
Realna zaleta czy chwyt marketingowy?
Biorąc pod uwagę rozmiary smartfonów, zasadne wydają się pytania o realną wydajność systemu rozprowadzania ciepła, który zastosować ma LG. Miedziana instalacja będzie w końcu miniaturowa, a we wnętrzu smartfonu nie ma praktycznie wolnych przestrzeni, więc nie ma mowy o jakiejkolwiek cyrkulacji powietrza.
Warto zwrócić jednak uwagę, że obudowy telefonów, które mają cienkie ścianki, same w sobie wychładzają się dość szybko (nie jest konieczne stosowanie aktywnych rozwiązań). System rozprowadzania ciepła będzie o tyle przydatny, że nadmiar wysokiej temperatury będzie rozprowadzany na większą powierzchnię, która będzie się szybciej wychładzać niż pojedyncze miejsca.
Na podobnej zasadzie działają systemy chłodzenia cieczą, które wprowadzono w Lumii 950 XL czy Galaxy S7. Ich zadaniem jest niedopuszczanie do przegrzania się niewielkiego obszaru poprzez odprowadzenie ciepła w inne miejsca. W smartfonie Microsoftu wystarczyło to, aby Snapdragon 810 praktycznie się nie przegrzewał.
Należy więc pamiętać, że nawet gdy wydajność nowego rozwiązania LG nie będzie najwyższa, to i tak może ono w zauważalnym stopniu pomóc w chłodzeniu wnętrza smartfona. Więcej jednak na temat jego działania będzie można napisać dopiero, gdy urządzenie trafi do pierwszych testerów, a to powinno nastąpić na początku marca.