LG G7 ma pojawić się w maju. Firma nie popełni tym razem dwóch dużych błędów?

LG G7 miał swoje "pięć minut" na targach MWC 2018 w Barcelonie, ale na jego oficjalną premierę trzeba jeszcze poczekać. Najnowsze informacje sugerują, że prezentacja odbędzie się w maju, a firma uniknie błędów, które popełniono przez wprowadzaniu na rynek LG G6. Co dokładnie wiadomo?

Wizualizacja prezentująca możliwy wygląd LG G7
Wizualizacja prezentująca możliwy wygląd LG G7
Źródło zdjęć: © Ben Geskin
Mateusz Żołyniak

13.03.2018 | aktual.: 13.03.2018 14:51

Cztery duże usprawnienia w LG G7 i Snapdragon 845

Koreański ETNews w nowym raporcie wskazuje, że LG przygotowuje się już do prezentacji nowego flagowca. Dedykowana konferencja ma odbyć się w maju, ale firma póki co nie wybrała miejsca, w którym zostanie zorganizowana. Pewne ma być to, że gigant przyłoży się do czterech elementów nowego smartfonu:

  • ekran - pierwsze informacje mówiły o 6-calowym panelu OLED o formacie 19,5:9 i rozdzielczości 3120 x 1440 pikseli z charakterystycznym wycięciem w górnej części na aparat i sensory, a ETNews je potwierdza;
  • aparat - podwójny aparat z sensorami 16 Mpix i obiektywami f/1,6, który będzie wsparty oprogramowaniem bazującym na sztucznej inteligencji, które trafiło do LG V30s ThinQ;
  • audio - G7 ma wykorzystywać Quad DAC znany z LG V30
  • bateria - ogniwo ma mieć pojemność 3000 mAh, ale firma ma wprowadzić szereg rozwiązań, które wydłużą czas prasy na baterii.

LG G7 ma być do tego oparty na Snapdragonie 845, a układ Qualcomma ma współpracować z 6 GB RAM-u. Podstawowy wariant urządzenia ma mieć 64 GB pamięci wbudowanej, ale pojawić ma się też G7+ z kościami pamięci o dwa razy większej pojemności.

Nowa strategia pozwoli uniknąć dwóch kluczowych błędów?

LG w 2017 roku chciało błyskawicznie wprowadzić na rynek model G6, aby klienci otrzymali ciekawego bezramkowca na długo przed wejściem do sprzedaży Galaxy S8. Nie udało się, sprzęt na globalnym rynku wylądował dosłownie na chwilę przez flagowcem Samsunga, który wzbudzał sporo większe zainteresowanie.

LG G& (Neo)
LG G& (Neo)© YNET

Obrana droga sprawiła, że G6 był mniej konkurencyjnym produktem ze względu na wykorzystanie Snapdragona 821. Rezygnacja ze nowszego Snapdragona 835 na rzecz szybszego wprowadzenia sprzętu miałaby sens, gdyby smartfon rzeczywiście błyskawicznie trafił na rynek. Wielu klientów czekanie na produkt LG znudziło i skierowali oni wzrok na inne modele.

Koreańczycy odrobili jednak pracę domową. Flagowiec tym razem ma zostać zaprezentowany w momencie, gdy będzie gotowy do wprowadzenia do sprzedaży, a odłożenie premiery w czasie umożliwi skorzystanie ze Snapdragona 845, którego wykorzystywać będą rywale jak Sony, HTC czy Xiaomi.

Szkoda jedynie, że informacje dotyczące wyglądu nie napawają szczególnym optymizmem

Jedyne, co mnie nie przekonuje, to wygląd LG G7 (Neo). Sprzęt "pokazany" na MWC 2018 wydaje się kolejnym już - po ZenFonie 5 czy Huaweiu P20 Lite - androidem wzorowanym na iPhonie X. Co gorsze, model ten ma mieć nie tylko charakterystyczne wycięcie w górnej części ekranu, ale i bródkę u dołu.

Wizualizacja prezentująca możliwy wygląd LG G7
Wizualizacja prezentująca możliwy wygląd LG G7© Ben Geskin

Spodziewałem się czegoś więcej po bardzo stylowym LG V30. Wygląd może zostać jeszcze doszlifowany, ale raczej nie ma co się łudzić, że poprawki będą dotyczyć przedniego panelu - firma musiała już rozpocząć produkcję odpowiednich OLED-owych paneli. Szkoda, ponieważ firma w przeszłości potrafiła błysnąć ciekawymi projektami, a G7 może szybko dostać łatkę jednego z "klonów iPhone'a X".

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)