LG K10 (2017) - ten telefon będzie hitem u operatorów
Na polskim rynku debiutują właśnie nowe smartfony z linii LG K (2017). Miałem już okazję zobaczyć na żywo najmocniejszego z nich - LG K10 (2017).
22.02.2017 | aktual.: 30.04.2018 14:25
Sugerowana cena detaliczna wynosi na naszym rynku 899 zł. Niewiele. Jakie bebechy otrzymujemy w tej cenie?
LG K10 | |
---|---|
Producent | LG |
Model procesora | MediaTek MT6750 |
Segment | Smartfon ze średniej półki |
System operacyjny | Android 7.0 |
Przekątna ekranu | 5.3″ |
Rozdzielczość ekranu | 720 x 1280 |
Maksymalna pamięć operacyjna | 2 GB RAM |
Maksymalna pamięć wewnętrzna | 32 GB |
Rozdzielczość matrycy | 13 Mpix |
Pojemność akumulatora | 2800 mAh |
Od kiedy w polskich sklepach pojawiły się smartfony Meizu czy Xiaomi, takie parametry przestały robić wrażenie. Fani cyferek za podobne pieniądze znajdą coś z szybszym układem czy ekranem o wyższej rozdzielczości. To nie jest jednak telefon dla fanów cyferek.
Podczas polskiej premiery LG pochwaliło się, że przedstawiciele ubiegłorocznej linii K byli jednymi z najlepiej sprzedających się smartfonów w swoich klasach cenowych. Nowe modele mają wszystko, by powtórzyć ten sukces.
LG K10 (2017) ma szerokokątny aparat do selfie
Kąt widzenia przedniej kamerki to aż 120 stopni. W kadrze mieści się zatem naprawdę sporo; nawet podczas robienia grupowego zdjęcia "z rąsi" selfiestick nie będzie potrzebny.
Podobne rozwiązanie wcześniej znalazło się na pokładzie LG V10. W jego przypadku na przednim panelu obecne były jednak dwie kamerki z różnymi obiektywami. Tutaj kamerka jest jedna, ale oprogramowanie pozwala się przełączać między trybem zwykłym i szerokokątnym. Po wybraniu tego pierwszego wycinany jest po prostu środkowy, wolny od zniekształceń środek kadru. Przy pełnych 120 stopniach widoczny jest delikatny efekt rybiego oka.
Ta kamerka może sprawić, że LG K10 (2017) to spory atut telefonu
Możliwość robienia szerokich selfie to unikatowa, ale jednocześnie przydana funkcja. No i wdzięczna marketingowo, bo zabawne skądinąd spoty promocyjne jasno komunikują zalety tego rozwiązania.
Niestety interfejs aparatu nie jest do końca przemyślany pod kątem tej funkcji. Gdy telefon trzymany jest w dłoni poziomo, niemal niemożliwe jest dosięgnięcie kciukiem do ulokowanych przy górnej krawędzi przycisków odpowiedzialnych za przełączanie się między trybem zwykłym i szerokokątnym. A przecież selfie zazwyczaj robi się jedną ręką.
Samo wyzwalanie spustu migawki może się jednak odbywać bezdotykowo. Podobnie jak w przypadku starszych telefonów LG, wystarczy zacisnąć pięść przed obiektywem, a oprogramowanie rozpocznie odliczanie i wykona zdjęcie. Jest to szczególnie przydatne przy słabszym świetle, gdy czas naświetlania jest dłuższy, a dotknięcie ekranu przekłada się delikatne drgania i w efekcie poruszenie zdjęć.
Jakość wykonania jest przyzwoita
Przedni panel pokryty jest szkłem 2,5D, które jest zaokrąglone ze wszystkich stron. Tworzy to miły dla oka efekt.
Obudowę wykonano z tworzywa sztucznego, które imituje szczotkowane aluminium. Tylko wizualnie, bo pierwszy fizyczny kontakt z telefonem nie pozostawia wątpliwości, że to plastik. Zastosowany materiał sprawia jednak dobre wrażenie - jest sztywny i dobrze spasowany.
Obłe kształty i smukły profil sprawiają, że mimo zastosowania sporego, 5,3-calowego ekranu, telefon dobrze leży w dłoni. Jest ponadto bardzo lekki.
Miłym akcentem są także metaliczne wstawki biegnące wzdłuż krawędzi obudowy i wokół tylnego aparatu. LG K10 (2017) wygląda dość oryginalnie i może się podobać.
Tak, system ten zadebiutował już parę miesięcy temu, ale wciąż jego obecność w średniej półce to rzadkość. Dość wspomnieć o droższych skądinąd smartfonach Galaxy A (2017), które dopiero co trafiły na rynek, a mają dużo starszego Androida 6.0 Marshmallow.
Smartfony LG mają zatem spory atut. Android 7.0 wnosi m.in. natywny tryb multi-window, lepsze zarządzanie baterią w trybie czuwania czy możliwość błyskawicznego przełączania się między dwiema aplikacjami dwukrotnym klapnięciem przycisku wielozadaniowości.
Może być hit
Zwłaszcza u operatorów. LG K10 (2017) to niedrogi telefon z przemyślanym oprogramowaniem i przydatnymi funkcjami. Szerokokątny obiektyw z przodu to coś, dzięki czemu ten telefon wyróżnia się z tłumu i z czego ludzie zapewne naprawdę będą chcieli korzystać. Ponadto dostępność tego smartfona ma być bardzo szeroka - znajdziemy go w ofertach wszystkich polskich sieci i w większości popularnych sklepów z elektroniką.
Jest to urządzenie skrojone pod większość użytkowników, ale jednak nie pod każdego. Jak już wspomniałem na początku, konkurencja - szczególnie chińska - jest silna. Za 900 zł można już spokojnie kupić lepiej wykonany, metalowy telefon z mocniejszymi bebechami.
Na koniec dodam, że na naszym rynku pojawią się także odświeżone modele LG K4 i LG K8, o których mogliście poczytać w tym wpisie. Ich sugerowane ceny to kolejno 549 i 699 zł.