LG wie, jak powinno się nazywać smartfony. Konkurencja mogłaby się uczyć

LG Q6
LG Q6
Miron Nurski

11.07.2017 12:14, aktual.: 11.07.2017 14:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

LG znalazło ciekawy sposób na nazywanie swoich smartfonów. Mam nadzieję, że pozostałe firmy pójdą tym samym śladem.

Moto Z2 Play, Honor 9, Asus ZenFone 4 Max, OnePlus 5, Moto E4 - to tylko kilka przykładów zapowiedzianych w ostatnim czasie smartfonów, które dostępne są w mocno różniących się między sobą wariantach. Wariantach, które mają jeden wspólny mianownik - nazwę.

Nie tak dawno pojawił się LG G6+, który także jest tylko lekko udoskonalonym wariantem G6. Teraz światło dzienne ujrzały modele LG Q6, LG Q6+ oraz LG Q6a. Różnice między nimi sprowadzają się do ilości pamięci wewnętrznej oraz operacyjnej, więc na dobrą sprawę LG nie musiało się kłopotać z wymyślaniem różnych nazw. A jednak to zrobiło. I bardzo dobrze!

Każdy z trzech modeli skierowany jest do innej grupy użytkowników, mającej inne wymagania co do wielkości pamięci RAM oraz pamięci wewnętrznej.

Jeśli smartfony różnią się ilością RAM-u, są to różne smartfony!

Ilość pamięci operacyjnej to bardzo ważna cecha, która definiuje to, jak telefon działa. Niestety powszechną praktyką jest pomijanie takich różnic w nazwach produktów. To na konsumenta zwala się obowiązek zachowania czujności w sklepie.

Telefony z przykładowo 6 GB i 4 GB RAM-u dzieli wydajnościowa przepaść, więc nie powinny nazywać się tak samo. A niestety często się nazywają.

Galaxy S8+ (6GB RAM) vs. Galaxy S8 (4GB RAM) Speed Test

To rodzi spore problemy. Niezaznajomiony konsument czyta recenzję telefonu, który jest chwalony za szybkość działania. Idzie później do sklepu i kupuje smartfona, który nazywa się tak samo, a tak naprawdę jest dużo gorszy. Absurd.

LG Q6 dostępny jest w trzech różnych wariantach
LG Q6 dostępny jest w trzech różnych wariantach

Cieszy mnie to, że LG podchodzi do tematu uczciwie. Dodatkowy znak w nazwie wysyła konsumentowi jasny sygnał, że to jednak nieco inny produkt i powinien on zgłębić temat.

Konkurencjo, patrz i się ucz!

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także