LG V30 będzie petardą. Lepszy aparat i technologia znana z Nintendo Switch zapowiedziane
LG znane jest z tego, że dawkuje informacje na temat swoich urządzeń jeszcze zanim zostaną zaprezentowane w pełnej krasie. Wiemy już, że LG V30 będzie miał ekran OLED i - dzięki nieoficjalnemu wyciekowi - jak będzie wyglądał. Ostatnie doniesienia zaostrzają apetyt jeszcze bardziej.
10.08.2017 | aktual.: 10.08.2017 12:18
Podwójny aparat z nową optyką
Ubiegłoroczny LG V20 miał aparat o parametrach nasuwających skojarzenia z LG G5. W tym roku producent idzie inną drogą - aparat LG V30 będzie technologicznie lepszy od tego w LG G6.
LG oficjalnie ujawniło, że V30 będzie miał aparat z przysłoną o imponującej jasności f/1,6. To rekord w świecie smartfonów. G6 ma przysłonę f/1,8, a w przypadku konkurencyjnego Galaxy S8 jest to f/1,7.
Im jaśniejsza przysłona, tym więcej światła dociera do matrycy. V30 w porównaniu z G6 ma rejestrować o 25 proc. więcej światła. Czas naświetlania będzie mógł być dzięki temu krótszy, a ISO niższe, co przełoży się na lepszą jakość zdjęć w trudniejszych warunkach oświetleniowych.
Druga nowość to wymiana soczewki z tworzywa sztucznego na szklaną, którą producent nazywa Crystal Clear Lens. Nowa soczewka także ma lepiej przepuszczać światło i zapewnić lepszą reprodukcję kolorów.
Biorąc pod uwagę, że już LG G6 ma bardzo dobry aparat, V30 może być fotograficzną petardą. Zwłaszcza że na tym usprawnienia się zapewne nie skończą.
TouchSense, czyli pomysłowe wykorzystanie wibracji
Kolejne doniesienia pochodzą nie od samego LG, lecz partnera firmy - firmy Immersion, która opracowuje technologie dla urządzeń mobilnych związane z wibracjami. Pochwaliła się ona partnerstwem, na mocy którego w V30 zostanie zaimplementowana technologia HD TouchSense.
TouchSense wykorzystuje silniczek wibracyjny, aby zapewnić lepsze wrażenia podczas korzystania z aplikacji czy grania w gry. Jedną z pokazowych aplikacji firmy, która często prezentowana jest na różnych targach, jest wirtualna gitara. Przesuwając palec po ekranie czuć jakby każda struna stawiała inny opór.
Dzięki tej technologii ekran może też symulować fizyczne przyciski, pokrętła itp. Rozwiązanie to da się także zaimplementować także w filmach (np. czuć delikatne kopnięcie, gdy na filmie ktoś puka do drzwi).
TouchSense w świetny sposób został wykorzystany w konsoli Nintendo Switch
W różnych grach wibracje wykorzystywane są w różny sposób. Mój ulubiony przykład to gra "Count Balls".
We wspomnianej grze należy obracać pada w dłoni, aby odgadnąć, ile kulek "znajduje się" w środku. Całość symulowana jest za pomocą wibracji, ale - wierzcie mi - naprawdę czuć przesuwające się w środku i uderzające o ścianki kulki.
Potęgę wibracji pokazał też iPhone 7
Apple w iPhonie 7 zastosował nowy silniczek wibracyjny, który potrafi m.in. zasymulować wciśnięcie fizycznego przycisku. Choć przycisk pod wyświetlaczem jest nieruchomy, podczas jego wciskania czuć kliknięcie.
Wibracje wykorzystywane są także w innych aplikacjach. Podczas rozwijania paska powiadomień ma się wrażenie, że naprawdę uderza on o dolną krawędź ekranu. Gdy natomiast ustawia się budzik, czuć jakby pod wirtualnymi pokrętłami pracowały fizyczne trybiki.
Takich rzeczy brakuje mi w innych urządzeniach
Na co dzień używam iPhone'a 7 oraz gram na Switchu. Minus tego jest taki, że wibracje w praktycznie każdym innym urządzeniu wydają mi się prymitywne. Nawet takie błahostki jak symulacja pracy fizycznych pokręteł sprawiają, że ogólna przyjemność płynąca z korzystania z telefonu jest inna.
Na razie nie wiadomo, w jaki sposób technologię TouchSense wykorzysta LG, ale jedno jest pewne - potencjał jest ogromny.