LG X power2 - pierwsze wrażenia

Oprócz flagowego LG G6, koreański producent po cichu pokazał na targach MWC 2017 także nowy telefon ze średniej półki cenowej - LG X power2.

LG X power2 - pierwsze wrażenia
Miron Nurski

27.02.2017 | aktual.: 10.05.2017 16:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Duża bateria wyraźnie wpłynęła na gabaryty urządzenia

LG X power2 to urządzenie relatywnie lekkie (164 gramy) i nieprzesadnie grube (8,4 mm), ale mimo wszystko duże. Związane jest to nie tylko z tym, że wyświetlacz sam w sobie jest spory (5,5 cala). Niestety krawędź ekranu i krawędź obudowy dzieli spora odległość. LG X power2 to pod tym względem zupełne przeciwieństwo LG G6.

Obraz

Plecki telefonu wykonane są z tworzywa sztucznego. Plastikowa niestety jest także ramka, która skądinąd ma bardzo dziwny, garbaty kształt. Sprawia on, że telefon niezbyt pewnie leży w dłoni. Obudowa nie jest śliska, więc ciągłego wypuszczania telefonu z ręki raczej bym się nie obawiał, ale obsługa jedną ręką może sprawiać problemy.

Niezbyt ekscytujący jest także wygląd urządzenia

Na pierwszy oka telefon przypomina nowego LG K10, ale tylko na pierwszy. Obudowa K-dziesiątki ma sporo miłych dla oka akcentów - metaliczne wstawki, szczotkowany wzór na pleckach, obłe szkło na froncie - to wszystko sprawia, że K10 może się podobać.

Obraz

Design LG X power2 jest natomiast do bólu nudny. Nie ma tutaj niczego charakterystycznego, co mogłoby zapaść w pamięć.

Ok, trochę ponarzekałem, więc przejdźmy do pozytywów

Cieszy fakt, że LG jest konsekwentne i stosuje szerokokątne obiektywy także w tańszych telefonach. W tym przypadku szerokokątna jest kamerka przednia, co pozwala zmieścić na selfie nawet kilka osób. Fajna i przydatna funkcja, o czym pisałem już w kontekście nowego LG K10, który ma podobny aparat.

Obraz

Co ciekawe, frontowa kamerka została uzbrojona w diodę doświetlającą. Jeśli grupka znajomych będzie chciała zrobić sobie zdjęcia po zmroku lub w ciemnym pomieszczeniu, LG X power2 powinien zdać egzamin.

Oczywiście w oprogramowaniu nie zabrakło znanych z innych telefonów LG funkcji, które pozwalają robić zdjęcia bezdotykowo. Spust migawki można aktywować np. zaciskając dłoń w pięść. Dodano także tryb Auto Shot, który automatycznie robi selfie, gdy w kadrze znajdzie się ludzka twarz.

Bardzo praktyczne funkcje, gdyż dotykanie ekranu wywołuje drgania, które mogą się przełożyć na niechciane rozmycia na zdjęciu.

Cieszy zastosowanie wydajniejszego układu niż w poprzedniku

Ośmiordzeniowy układ MediaTek MT6750 nie jest najwydajniejszą jednostką na świecie, ale powinien zapewnić zadowalającą wydajność. Póki o nie odnotowałem żadnych niepokojących spowolnień czy przycięć animacji, a aplikacje uruchamiały się szybko.

Obraz

Sięgnięcie po ten SoC niesie za sobą jeszcze jeden profit - obsługę szybkiego ładowania Pump Express. Telefon ma się ładować do pełna w około godzinę i 40 minut. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że pojemność akumulatora to aż 4500 mAh.

Niestety LG X power2 jest telefonem, którego największego atutu nie sposób poruszyć w pierwszych wrażeniach

Chodzi oczywiście o - podobno - wydajną baterię, której urządzenie zawdzięcza swoją nazwę. Myślę jednak, że smartfon LG powinien na tym polu dawać rady. 4500 mAh to bardzo dużo jak na telefon z ekranem o niezbyt wymagającej rozdzielczości 720p.

Obraz

Z weryfikacją zapewnień producenta będziemy musieli jednak poczekać do dłuższych tekstów.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Komentarze (0)