Miała być fajna promocja, ale nie wszyscy podołali zadaniu

Dziś Samsung we współpracy z wieloma polskimi sklepami ruszył z ciekawą promocją, w ramach której tablety Galaxy Tab S można (było) kupić 50% taniej. Okazuje się jednak, że wspomniana akcja promocyjna niektóre sklepy przerosła.

Zmodyfikowane zdjęcie: young blonde woman shout and scream
Zmodyfikowane zdjęcie: young blonde woman shout and scream
Źródło zdjęć: © Shutterstock
Miron Nurski

W promocji biorą udział m.in. sklepy RTV Euro AGD, Agito, Komputronik, redcoon, X-KOM, Media Expert, Media Markt, Saturn, Sferis i Morele. Sam dowiedziałem się o niej późno, bo dopiero popołudniu, gdy zajrzałem na Twittera. 799 zł za high-endowy tablet z AMOLED-em? Dla mnie bomba, więc natychmiast rozpocząłem poszukiwania aktualnej oferty. Padło na sklep redcoon, bo ten uzbroił się w liczniki, które w czasie rzeczywistym wyświetlały liczbę sztuk dostępnych w magazynie, więc miałem pewność, że się załapię. Nietrudno się bowiem domyślić, że tablety wyparowywały z półek sklepowych z prędkością światła.

Po złożeniu zamówienia chciałem jak najszybciej poinformować Was o promocji, ale okazało się, że nie wszystko jest tak kolorowe jak mogłoby się wydawać. Twitterowa społeczność zaczęła się skarżyć na anulowanie już złożonych zamówień, gdyż sklepy "sprzedały" więcej tabletów, niż miały na stanie. Przykładowo @sebol723 dostał od Komputronika takiego oto maila:

Obraz
© twitter.com

Sebastian złożył zamówienie o 8:23, a dopiero koło godziny 13 dowiedział się, że sklep nie ma towaru, za który zapłacił. Niewykluczone, że tym samym zaprzepaścił szansę na kupienie urządzenia w promocyjnej cenie gdzie indziej, bo nie ma przecież pewności, czy po kilku godzinach nie dostanie takiej samej wiadomości z innego sklepu.

Postanowiłem więc natychmiast napisać do sklepu redcoon i zapytać, czy mogę mieć pewność, że otrzymam swój tablet. Dowiedziałem się tylko, iż:

Mijały kolejne godziny, a potwierdzenia ani widu, ani słychu, więc zacząłem mieć poważne obawy co do tego, czy otrzymam towar, za który zapłaciłem. Na szczęście nieco później okazało się, że niesłusznie, bo mój egzemplarz jest już (podobno) zarezerwowany i czeka na wysyłkę. Oby.

Pojedyncze sztuki pojawiają się jeszcze w wybranych sklepach, gdy ktoś rezygnuje z zakupu, więc pamiętajcie, by być ostrożnym podczas polowania na okazje. Trzeba liczyć się z tym, że zaczyna się weekend, a zainteresowanie jest ogromne, więc nawet ewentualny zwrot pieniędzy może się przeciągnąć o kilka dni.

Czy ktoś z Was również miał jakieś nieprzyjemności podczas zamawiania własnego egzemplarza? A może jesteście już po udanych zakupach? Dajcie znać w komentarzach.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)