Cortana jako dodatek do Asystenta Google'a? Brzmi nieźle, ale tylko w pierwszej chwili
18.01.2019 15:13, aktual.: 18.01.2019 16:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas gdy Asystent Google'a zdobywa coraz większą liczbę użytkowników, konkurencyjne rozwiązanie Microsoftu odchodzi powoli w zapomnienie. Satya Nadella ma jednak w głowie plan, który pozwoli zwiększyć zainteresowanie Cortaną. Gigant z Redmond potrzebuje jednak pomocy... Google'a.
Szef Microsoftu liczy na integrację Cortany z Asystentem Google'a
Cortana zadebiutowała na smartfonach z mobilnym Windowsem, a po jego klęsce została udostępniona posiadaczom sprzętu z Androidem i iOS-u, ale usługa nie zdobyła wielkiego uznania wśród mobilnych użytkowników. Zainteresowaniem nie cieszył się też inteligentny głośnik firmy, przez co usługa kojarzona jest obecnie głównie z komputerami na Windowsie.
Gigant z Redmond nie poddaje się jednak. Ważnym ruchem w rozszerzaniu dostępności Cortany było nawiązanie współpracy z Amazonem, której celem była integracja asystentów obu firm. Dzięki niej posiadacze Amazon Echo mogą uruchomić Cortanę i zrządzać danymi na PC, a z poziomu Windowsa można odpalić usługę, która ułatwia robienie zakupów.
Alexa i Cortana mają się wzajemnie uzupełniać, ale na tym nie koniec. Satya Nadella w rozmowie z serwisem Business Insider stwierdził, że Microsoft podobną współpracę mógłby nawiązać również w przypadku Asystenta Google'a.
Pomysł Microsoftu w pierwszej chwili wydaje się całkiem sensowny
Szef Microsoftu jasno stwierdził, że jego firma nie chce rywalizować z innymi dostawcami inteligentnych usług, a współpraca wszystkich graczy mogłaby zaowocować bardziej kompleksowym rozwiązaniem, które przypadnie do gustu dużej liczbie użytkowników. Ma to sens.
Firma z Mountain View nie musiałaby się trudzić przygotowaniem usługi, która umożliwiłaby integrację Asystenta z Windowsem. Użytkownicy nie potrzebowaliby dodatkowej aplikacji, ponieważ wystarczyłoby poprosić Cortanę o uruchomienie konkurencyjnej usługi.
Posiadacze smartfonów z Androidem mogliby za to wygodnie zarządzać komputerem z pomocą Cortany, która uruchamiana byłaby w ramach Asystenta Google'a. Nadella przekonuje nawet, że rozwiązanie jego firmy byłoby świetnym uzupełnieniem dla użytkowników biznesowych, dzięki dobrej integracji z pakietem Office.
Pomysł jest niezły, ale szef Microsoftu zapomniał o najważniejszym. Jego koledzy z Google'a nie muszą podzielać tego zdania. Ba, wydaje się, że integracja Asystenta z Cortaną nie przyniesie im wielkich korzyści.
Google nie potrzebuje wcale pomocy Microsoftu
Usługa Google'a jest bardziej zaawansowana niż ta giganta z Redmond i oferuje większe możliwości - lepiej radzi sobie z interpretacją poleceń i ich wykonywaniem. Ciężko wyobrazić sobie jak miałaby pomóc użytkownikom w wyszukiwaniu informacji czy bezdotykowej obsłudze smartfonów.
Oprogramowanie wzorowane na tym z serii gier Halo mogłoby sprawdzić się w przypadku zarządzania komputerem z poziomu smartfonu, ale należy pamiętać, że Google nie przykłada wielkiej wagi do ułatwia życia użytkownikom Windowsa. Szczególnie, że bardziej efektywną opcją jest integracja z przeglądarką Chrome.
Plusem Microsoftu, który mógłby zachęcić Google'a do współpracy, mogłoby być sprzężenie z wieloma aplikacjami firm trzecich. Szczególnie pod kątem rynków, na których Asystent nie jest dostępny, ale czegoś takiego Cortana nie może zaoferować. Komunikować można się z nią jedynie z kilku językach, a Satya Nadella i spółka nie myślą nawet o szerszej promocji usługi w Europie.
Na miejscu szefostwa Microsoftu nie spodziewałbym się więc, że kosztem Google'a uda się wypromować własnego asystenta.