Minister ostrzega przed TikTokiem. "Ja jestem przeciwnikiem"

Serwis TikTok, mimo swojej ogólnej popularności na całym świecie, jest źródłem niepokoju ze względu na możliwość gromadzenia informacji z urządzeń swoich użytkowników. O potencjalnych zagrożeniach mówiło się już wcześniej, co budzi obawy. W USA rozważa się nawet wprowadzenie ustawy mogącej zakazać korzystania z aplikacji. W Polsce minister cyfryzacji, Krzysztof Gawkowski, w wywiadzie udzielonym RMF FM, wypowiedział się na temat ryzyka związanego z chińską platformą.

Zaleca on, aby pracownicy administracji państwowej unikali instalowania TikToka na swoich urządzeniach, podkreślając, że sam również omija tę aplikację. Minister alarmuje, że TikTok zbiera duże ilości danych, które następnie mogą być wykorzystywane do analizy i profilowania, a informacje te mogą trafić do Chin.

"Czy powinniśmy jako Polska takie dane mocarstwom - które bez wątpienia mają wpływ na firmy, które takie aplikacje budują - oddawać? Ja jestem przeciwnikiem takiego oddawania. Uważam, że to zbyt duże ryzyko, które trzeba ograniczać, a nie przymykać oczy, mówiąc, że nic się nie dzieje"

Pytany o możliwość wprowadzenia w Polsce zakazu korzystania z TikToka, minister odpowiedział, że na chwilę obecną rząd nie planuje ogólnych zaleceń dla całego społeczeństwa w tej sprawie.

"Zalecenie dla urzędników państwowych jest takie - nie używamy takich aplikacji na urządzeniach. Ja wprost o tym mówię i tego wymagam. [...] Nie ma dzisiaj prac, które by mówiły o tym, że powstaje dla społeczeństwa jakieś zalecenie, że TikToka nie używamy."

Gawkowski sugeruje raczej skupienie się na promowaniu "higieny cyfrowej" oraz edukacji obywateli Polski o ryzykach związanych z internetem i dzieleniem się wrażliwymi danymi. Podkreśla znaczenie świadomego korzystania z sieci i ochrony prywatności w cyfrowym świecie.