W sobotę, kilka dni temu w Finlandii odbyły się mistrzostwa świata w niczym innym jak rzucaniu komórką. Christine Lund, organizatorka konkursu, stwierdziła, że takie zawody przyniosą ulgę niejednemu posiadaczowi telefonu. I trafiła w dziesiątkę. Każdy z nas ma czasem ochotę rzucić swoją komórką.
Złoty medal w mistrzostwach przypadł Tommiemu Huotari, który rzucił telefonem na odległość 89,62 metrów, zaledwie kilka metrów bliżej niż światowy rekord. Jak przyznał Huotari z zaskoczeniem, pomidor leci dalej niż telefon. Ciekawe.
W sobotę, kilka dni temu w Finlandii odbyły się mistrzostwa świata w niczym innym jak rzucaniu komórką. Christine Lund, organizatorka konkursu, stwierdziła, że takie zawody przyniosą ulgę niejednemu posiadaczowi telefonu. I trafiła w dziesiątkę. Każdy z nas ma czasem ochotę rzucić swoją komórką.
Złoty medal w mistrzostwach przypadł Tommiemu Huotari, który rzucił telefonem na odległość 89,62 metrów, zaledwie kilka metrów bliżej niż światowy rekord. Jak przyznał Huotari z zaskoczeniem, pomidor leci dalej niż telefon. Ciekawe.
Nie złoty medalista wzbudził jednak największą sensację na zawodach. 19-letni Holender Taco Cohen postanowił lekko ubarwić konkurs żonglując telefonem zamiast nim rzucać. Cohen, który na co dzień jest cyrkowcem, udowodnił, że używając akrobatyki i jednocześnie żonglując też można się wyżyć na komórce. Zawodnik był oceniany według wrażenia estetycznego i artystycznego.
Przez wiele lat żonglowałem piłkami, ale komórka ma bardzo nieregularne kształty. Jest o wiele trudniej – powiedział Cohen dla Reutersa.
Nawiasem mówiąc ciekawe czy w Polsce zorganizowano już zawody w rzucaniu komórką. Chętnie bym się zgłosiła.
Źródło: cnet.com