Motorola Atrix 4G - najpotężeniejszy smartfon i nietypowe akcesoria na CES 2011 [wideo]
Motorola Atrix 4G jest według mnie najciekawszym z zaprezentowanych podczas tegorocznych targów CES urządzeń. Zadecydowała o tym jej rewelacyjna specyfikacja. My, Europejczycy, niestety nie będziemy mogli cieszyć się jej zaletami. Nie zmienia to faktu, iż warto poznać ją bliżej. Zawsze można popatrzeć na zdjęcia, obejrzeć wideo i… czekać na europejski odpowiednik.
09.01.2011 | aktual.: 09.01.2011 18:18
Wspomniałem, że smartfon nie jest nam pisany. Wszystko przez amerykańską sieć AT&T, która posiada na niego wyłączność. Nie powinno nas to dziwić. Na Consumer Electronics Show pokazano mnóstwo urządzeń skazanych na współpracę z sieciami Nowego Świata.
Pora przypomnieć co tak naprawdę tracimy. Otóż Motorolę Atrix 4G napędza dwurdzeniowy procesor Nvidia Tegra 2, wspierany przez 1 GB pamięci RAM! Producent zastosował 4 calowy ekran QHD o rozdzielczości 960 x 540 pikseli. Nie zabrakło ponadto aparatu 5 MP opatrzonego lampą błyskową LED, Androida 2.2 oraz ogromnej baterii 1930 mAh (według producenta pozwoli na 9 godzin rozmów). Ciekawym dodatkiem jest zabezpieczenie polegające na odczytywaniu linii papilarnych.
Nie myślcie, że Motorola ograniczyła się do wypuszczenia samego telefonu. Zainteresowani mogą zakupić ciekawe akcesoria. Jednym z nich jest multimedialna stacja dokująca – HD multimedia dock. Wyposażona w 3 wyjścia USB, port HDMI i podczerwieni, zamienia telefon w prawdziwie multimedialnego potwora. Jeżeli do stacji z telefonem podłączymy monitor, klawiaturę i mysz, otrzymamy PC-ta. Możemy ją podpiąć również do telewizora i oglądać filmy na dowolnie dużym ekranie.
Kolejnym nietypowym akcesorium jest "stacja dokująca typu laptop". Ten nietypowy gadżet wyposażono w 11,6 calowy ekran, 2 porty USB, wyspową klawiaturę oraz trackpad z funkcją scrollowania przy pomocy ruchu dwoma palcami. Całość zamknięto w aluminiowej obudowie. Smartfona podczepiamy z tyłu urządzenia, zaraz za ekranem. Pomysł jest bezsprzecznie oryginalny. Mam nadzieję, że jest również praktyczny. Chociaż do tej drugiej cechy mam już pewne wątpliwości. Narastają one w momencie, kiedy próbuję wyobrazić sobie jego cenę. No cóż, nikt nie powiedział, że gadżety muszą być tanie (i potrzebne).
Zdaję sobie sprawę z tego, że opis nie jest w stanie oddać wszystkiego. Proponuję zatem poniższe wideo. Redaktorzy Engadget przygotowali materiał, na którym doskonale widać działanie telefonu oraz odjechanych akcesoriów.
Źródło: Engadget