Motorola Defy Mini jest wytrzymała, ale czy udana? [test]
Do Polski wkracza właśnie konkurent Xperii Active - Motorola Defy Mini. Czy warto się nią zainteresować? Jak malutki smartfon spisywał się podczas testów?
19.04.2012 | aktual.: 19.04.2012 13:30
Specyfikacja
Pomimo teoretycznie słabego procesora telefon okazuje się całkiem wydajny. 3,2 - calowy wyświetlacz o rozdzielczości 320 x 480 pikseli został zabezpieczony szkłem Gorilla Glass. Dzięki temu panel jest odporny na stłuczenia i naprawdę trudno go porysować.
Pełna specyfikacja:
Zawartość zestawu
W porównaniu z konkurencyjną Xperią Active Defy Mini wypada dość blado. Zestaw oferowany przez Sony zawierał przydatne dodatki, takie jak opaska na ramię czy wymienna obudowa. Tutaj poza standardowym zestawem nie ma nic więcej.
Wygląd i wykonanie
Już po wyjęciu z pudełka widać, że jest to urządzenie o podwyższonej odporności. Wszystkie złącza zakryte są gumowymi zaślepkami, które chronią je przed zachlapaniem. Tylną klapkę pokrywa gumowane tworzywo, dzięki czemu smartfon pewnie leży w dłoni i nie wyślizguje się. Na klapce znajduje się przełącznik, który zapobiega otwarciu obudowy.
Defy Mini, jak przystało na smartfona dla aktywnych, jest wykonana z wysokiej jakości materiałów. Ekran został pokryty szkłem Gorilla Glass, znanym ze swoich ochronnych właściwości. Trzymając telefon w ręce, czuje się, że nie rozleci się on przy pierwszym upadku. Jest naprawdę solidnie wykonany.
Założenie tylnej klapki z początku sprawiało mi problemy. Montuje się ją dość trudno, ale to konieczne. W końcu szczelna obudowa zapewnia ochronę przed wodą. Również przyciski różnią się nieco od tych stosowanych w innych urządzeniach. Są wykonane z czarnego plastiku i stawiają duży opór. Wynika to z wodoodpornych właściwości Motoroli Defy.
Obudowę smartfona oceniam bardzo dobrze. Wszystkie elementy pasują do siebie, nic nie skrzypi. Również jakość materiałów użytych w produkcji nie budzi zastrzeżeń. Motorola sprawia wrażenie naprawdę solidnej - i taka jest. Nie jest to zwykły, plastikowy telefon, tylko urządzenie, które wytrzyma niejeden upadek i kąpiel w kałuży (o ile nie jest to upadek ze znacznej wysokości, a kąpiel to nie nurkowanie). Motorola Defy Mini będzie więc idealnym wyborem dla osób, które często wybierają się w teren.
Wyświetlacz
Minusem to z pewnością wbudowany czujnik oświetlenia. Z założenia ma on oszczędzać baterię i dostosowywać jasność wyświetlacza do panujących warunków. Dzięki temu nawet w mocnym świetle widać, co dzieje się na ekranie, a w nocy zmniejsza się jego jasność i w efekcie nie oślepia.
Niestety, są to tylko założenia, które Motorola Defy Mini spełnia tylko w połowie. Czujnik jest, działa, ale niezbyt dokładnie. Zdarzają się opóźnienia, które są dość uciążliwe. Szczególnie przy mocnym świetle - przez chwilę (zanim podświetlenie zadziała prawidłowo) nic nie widać na wyświetlaczu. Zdecydowanie wygodniej jest ustawić stałą jasność wyświetlacza.
Reakcja na dotyk nie budzi zastrzeżeń. Jest dość precyzyjna, chociaż ze względu na wymiary wyświetlacza osoby o większych dłoniach mogą mieć problemy. Reakcja przycisków dotykowych znajdujących się pod wyświetlaczem często jest opóźniona. Czasami musiałem dotknąć przycisku kilka razy, zanim prawidłowo zadziałał. Co prawda nie zdarzało się to często, jednak jest to minus, o którym trzeba wspomnieć.
Bateria
Bateria w Motoroli Defy Mini ma pojemność 1650 mAh. Teoretycznie w połączeniu z małym wyświetlaczem powinna działać dłużej niż w tradycyjnych smartfonach - i faktycznie tak jest.
Jeśli ktoś uda się wycieczkę, podczas której nie będzie korzystał co pięć minut z Internetu, ale używał telefonu do sprawdzenia godziny bądź krótkiej rozmowy, powinien on wytrzymać nawet 6 dni. Podczas zwykłego użytkowania (kilka rozmów dziennie, przeglądanie Internetu, sprawdzanie poczty) smartfon działa ok. 3 dni. Wszystko zależy od intensywności korzystania.
Da się go również rozładować w ciągu kilku godzin, grając w wymagające tytuły 3D. Ciekawą opcją jest oszczędzanie baterii w nakładce Motoroli. Po jej aktywacji wyłączana jest synchronizacja w określonych godzinach (domyślnie w nocy). To dobre rozwiązanie, jeśli smartfon jest połączony z siecią Wi-Fi. W nocy synchronizacja jest wyłączana, dzięki czemu nie są pobierane dane, a co za tym idzie - zwiększa się czas pracy baterii.
Motorola Defy Mini - system i interfejs, wydajnośćSystem i interfejs
Widać wyraźnie fatalną optymalizację. Owszem, procesor nie ma zawrotnej wydajności, jednak bez problemu radzi sobie z uruchomieniem gry 3D takiej jak Temple Run. Tym bardziej dziwi to, że podczas zwykłego przewijania pulpitów pojawiają się przycięcia. To dość uciążliwe, a nie powinno mieć miejsca.
Aby dobitnie się o tym przekonać, wystarczy zainstalować inny launcher. Na alternatywnym oprogramowaniu przewijanie pulpitów działa płynnie i nie ma problemów. Jaki z tego wniosek? Programiści Motoroli, zacznijcie testować oprogramowanie po jego napisaniu.
Poza słabą optymalizacją nakładka w zasadzie nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wygląd to kwestia gustu, mnie MotoSwitch niezbyt się podoba. Na uwagę zasługuje ciekawy widżet aktywności. W miarę uruchamiania kolejnych aplikacji pojawiają się na nim te otwierane najczęściej.
Interesujący jest również widżet muzyczny. Pozwala on kontrolować odtwarzacz i wyszukuje teledyski w Internecie, do których można przejść przez jedno dotknięcie przycisku. To ciekawe rozwiązanie, chociaż dla mnie zupełnie nieprzydatne. Jeśli jednak ktoś często słucha muzyki, ten widżet będzie pomocny.
Jak przystało na smartfona dla ludzi aktywnych, Motorola Defy Mini została wyposażona w program o nazwie Trener. Pozwala on zmierzyć dystans, który się przebiegło, spalone kalorie i liczbę kroków. Oprócz tego jest dostęp do map, odtwarzacza muzyki oraz prognozy pogody. Wszystko z poziomu aplikacji.
Dostępne są cztery skróty, które można dowolnie skonfigurować. Dzięki takiemu rozwiązaniu da się szybko przejść do kompasu, aparatu czy radia FM. To bardzo wygodne podczas aktywności fizycznej, kiedy nie ma czasu na szukanie konkretnej funkcji.
Aplikacja działa bardzo sprawnie, chociaż razi mnie brak możliwości wyboru aktywności fizycznej. Dostępny jest tylko bieg i jeśli ktoś będzie na przykład jechał na rowerze, wskazanie spalonych kalorii może być nieprawdziwe. W Google Play są jednak dostępne aplikacje tego typu, które oferują o wiele więcej możliwości.
Wydajność
Motorola Defy Mini nie ma procesora o oszałamiającym taktowaniu. 600 MHz to niewiele jak na dzisiejsze standardy. Jednak podczas testów nie miałem problemów z wydajnością. O ile ktoś nie używa tego smartfona jako telefonu stricte multimedialnego, wtedy będzie zadowolony z wydajności.
Przechodzenie między kolejnymi elementami oprogramowania jest płynne. Co prawda zdarzają się czasem drobne przycięcia, jednak nie są one uciążliwe. Gdyby nakładka Motoroli została lepiej zoptymalizowana, wtedy płynność byłaby jeszcze lepsza.
Niestety, na smartfonie nie można obejrzeć filmu w standardzie 720p. Z uwagi na mały wyświetlacz urządzenie to kiepsko sprawdza się w roli odtwarzacza. Defy Mini radzi sobie za to z grami dostępnymi w sklepie Google Play.
Tytuły takie jak Angry Birds, Fruit Ninja czy nawet Temple Run nie stanowią dla Motoroli problemu. Działają płynnie i bez zarzutu. Niestety, w przypadku bardziej wymagających gier wyświetlany jest komunikat o braku kompatybilności urządzenia, więc nie miałem możliwości ich przetestowania.
Nie zmienia to jednak faktu, że używanie Motoroli Defy Mini jest wygodne i słaby procesor nie wpływa znacząco na pracę. Zapewne dzięki niskiemu taktowaniu procesor pobiera mniej energii, dzięki czemu bateria pracuje dłużej. Biorąc pod uwagę, że jest to smartfon dla ludzi aktywnych, pochwalam takie rozwiązanie.
Dla wielbicieli benchmarków przygotowałem zestawienie najpopularniejszych z nich:
Ani WiFi, ani Bluetooth nie sprawiały kłopotów. Moduły te działały prawidłowo i nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. GPS szybko łączył się z satelitami, nawet w pomieszczeniu. Nie gubił też sygnału podczas nawigacji.
Motorola Defy Mini - multimedia, przeglądarka i aparat
Druga aplikacja jest bardziej rozbudowana. Oprócz standardowego odtwarzania muzyki wyświetla słowa piosenek. Niestety, również brakuje w niej korektora graficznego. Wygląda jednak zdecydowanie lepiej niż standardowy odtwarzacz, co przemawia za jej korzystaniem.
Pliki dźwiękowe można odtwarzać również za pomocą aplikacji MediaSee. Służy ona do udostępniania dostępnych treści (muzyki, filmów i zdjęć) za pomocą DLNA.
Jakość dźwięku nie budzi zastrzeżeń. Nie jest to brzmienie znane z odtwarzaczy MP3, jednak do okazyjnego słuchania muzyki w zupełności wystarcza. Ci, którym brakuje korektora, zawsze mogą pobrać dodatkową aplikację ze sklepu Google Play.
Przeglądarka internetowa
Standardowa przeglądarka dobrze spełnia swoje zadanie. Korzystanie z Internetu nie powinno sprawiać problemów, chociaż przeszkodą może być mały ekran. Poza tym strony przegląda się dość wygodnie, działa multitouch (chociażby przy powiększaniu stron), a rendering przebiega dość szybko. Wszystko zależy też od tego, jak dużo reklam i obiektów Flash znajduje się na stronie.
Przewijanie stron jest płynne, a zmianie widoku z pionowego na poziomy towarzyszy animacja znana z Androida 4.0. Nawet praca na kilku kartach nie stanowi dla standardowej przeglądarki problemu, chociaż zauważalne jest wówczas jej spowolnienie. Nie ma co się dziwić - 600 MHz procesor jest wtedy dość mocno obciążany.
Aparat
W przypadku fotografowania krajobrazu zdjęcie jest jeszcze znośne, natomiast fotografowanie elementów z małej odległości to po prostu rzecz niewykonalna. Wszystkie zdjęcia wychodzą zamazane i trudno doszukiwać się tutaj wysokiej jakości.
Do dyspozycji użytkownika jest też przednia kamerka do wideorozmów, która - co tu dużo mówić - po prostu działa. Rozdzielczość nie zachwyca, ale przy dostatecznym oświetleniu wystarczy do przeprowadzenia wideorozmowy.
Przykładowe zdjęcia:
Z nagrywaniem wideo jest podobnie. Smartfon rejestruje materiały w rozdzielczości 640 x 480 pikseli, co na dzisiejsze standardy jest kiepskim wynikiem. Trudno oczekiwać, żeby filmy miały wysoką jakość, jednak da się je oglądać. Poniżej przykładowy materiał:
Motorola Defy Mini - wideo testowe
Motorola Defy Mini - wideoprzegląd, podsumowanieWideoprzegląd[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=LYxf1nfJgaY[/youtube]Podsumowanie
Jest jednak kilka wad, które mogą nieco uprzykrzyć życie. Kiepski aparat, fatalnie zoptymalizowana nakładka Motoroli czy szwankujące przyciski dotykowe. Nie są to minusy, które uniemożliwiają korzystanie z telefonu, jednak kupując takie urządzenie, oczekuje się, że wszystko będzie działać jak należy.
Na wielką pochwałę zasługuje wykonanie. Trzymając smartfona w dłoni, ma się pewność, że nie jest to zabawka i faktycznie wytrzyma upadek. Nie trzeba bać się o zachlapanie albo o to, że telefon wyślizgnie się z ręki. Wszystkie elementy są doskonale spasowane, nic nie trzeszczy ani nie odstaje.
Problem może stanowić również rozmiar. Osoby z większymi dłońmi będą miały kłopot z obsługą małego wyświetlacza. Działa on jednak znakomicie i prawidłowo reaguje na dotyk czy gesty multitouch.
Motorolę Defy Mini można polecić osobom aktywnym. Jazda na rowerze, bieganie w deszczu czy inne aktywności, które mogą narazić smartfona na uszkodzenie, nie będą stanowiły już przeszkody. Osoby szukające urządzenia multimedialnego powinny zdecydować się na inny model.
Zalety:
[plus] obudowa odporna na kurz, wstrząsy i wodę
[plus] niewielkie rozmiary
[plus] bardzo dobre spasowanie poszczególnych elementów obudowy
Wady:
[minus] aparat bez autofocusu
[minus] fatalnie zoptymalizowana nakładka MotoSwitch
[minus] działanie przycisków pod ekranem