Moto Shop - sklep Motoroli, w którym rzucisz smartfona o beton popijając kawę
Nie każdy producent ma sklepy stacjonarne, a jeśli już ma, to na pewno nie takie. Motorola otworzyła właśnie pierwszy fizyczny sklep, w którym oprócz kupienia smartfona, można zrobić sporo innych ciekawych rzeczy.
16.11.2015 | aktual.: 16.11.2015 10:05
Apple otworzył pierwszy stacjonarny salon w 2001 roku. Ich wystrój i obsługa klienta wykształciły u klientów poczucie obcowania z czymś luksusowym. Dzisiaj Motorola próbuje zrobić to samo. Nadrzędnym celem firmy nie jest sprzedawanie tam urządzeń, ale wykreowanie unikalnego wizerunku i przekonanie klienta o wyjątkowości marki. Salon Motoroli znajduje się w pobliżu centrum Chicago, do którego firma ma sentyment, gdyż właśnie w tym mieście miała swoją siedzibę przez ponad 80 lat.
Co znajdziemy w środku? Oprócz stołów ze wszystkimi obecnie dostępnymi modelami smartfonów, zastaniemy tam także dużo ciekawsze i mniej typowe rzeczy. Do takich na pewno należy stanowisko testowe Droida Turbo 2 z nietłukącym się ekranem. Obsługa zachęca do upuszczania i zrzucania telefonu z dowolnej wysokości. Przygotowano kilka różnych powierzchni na które ląduje urządzenie, takich jak drewno, asfalt czy porcelana. Dla niedowiarków jest to więc idealna okazja do przetestowania rzeczywistej wytrzymałości smartfona.
W innej części sklepu znajdziemy stół z Moto X Pure Edition. Wystawione są tam wszystkie możliwe wersje materiałowe i kolorystyczne obudów. Są klapki plastikowe, drewniane, skórzane... Wszystko to można wziąć do ręki i obejrzeć na żywo. Moim zdaniem, tego właśnie brakowało Motoroli, która od już jakiegoś czasu stawia na możliwość dostosowania designu i stworzenia własnej kombinacji kolorystycznej. Od teraz, ludzie nie będą musieli się ograniczać do renderów w Internecie, ale będą mogli zobaczyć rzeczywisty wygląd różnych wersji. Niestety gdy zbudujemy swojego wymarzonego smartfona, nie będziemy mogli go w sklepie kupić, tylko zamówić i czekać na dostawę. Szkoda.
Są także zegarki Moto 360, których różne wersje, także będzie można przymierzyć i przetestować na własnej skórze. Apple powinien wziąć przykład, a nie chować Watche za pancerną szybą, wyjmując je tylko przy wcześniej umówionej wizycie.
W drugiej części sklepu znajduje się kawiarnia Moto Cafe, która także jest pokazem możliwości urządzeń firmy oraz próbą demonstracji zastosowania smartfonowego ekosystemu w życiu codziennym. Klienci mają możliwość zamówienia ciastek telefonem, a obsługa wszystkie zamówienia przyjmuje na zegarku Moto 360. Co więcej, ciastka są darmowe! W Polsce przez takie coś firma by zbankrutowała ;)
Głównym celem Motoroli jest więc edukowanie klientów. Pokazywanie im możliwości ich produktów oraz stworzenie unikalnego wizerunku marki. Fajny pomysł, który chętnie zobaczyłbym w naszym kraju. Wątpię jednak aby nastąpiło to w tej dekadzie. Jeśli natomiast ktoś z Was mieszka w Chicago, to ma dobrą okazję do sprawdzenia, jak to wygląda w praktyce i, przy okazji, podzielenia się wrażeniami w komentarzu.
*Źródło: Android Central