Motorola Moto G8 Power Lite pokazuje, że duża bateria i poręczna obudowa mogą iść w parze [pierwsze wrażenia]

Motorola pokazała, że duża bateria wcale nie wyklucza poręcznej obudowy. Według specyfikacji zmiany w wymiarach i wadze są subtelne, jednak zauważalne względem droższego wariantu. Przeprojektowana obudowa to jednak nie jedyna zmiana.

Motorola Moto G8 Power Lite pokazuje, że duża bateria i poręczna obudowa mogą iść w parze [pierwsze wrażenia]
Patryk Korzeniecki

01.05.2020 | aktual.: 03.05.2020 10:35

Motorola Moto G8 Power okazała się całkiem ciekawym smartfonem. Właśnie mam okazję testować jej tańszy wariant - model Moto G8 Power Lite. Nie mam go wprawdzie długo, jednak mogę już co nieco o nim opowiedzieć. Naturalnie będę porównywał go do lepiej wyposażonego brata.

Obudowa Motoroli G8 Power Lite pozwoli zapomnieć o odciskach palców

Motorola G8 Moto Power Lite wykonana jest z plastiku, nie licząc oczywiście szklanego ekranu i soczewek. Producent pokusił się o urozmaicenie projektu poprzez zastosowanie błękitno-niebieskiego gradientu.

Przyznam, że prezentuje się całkiem intrygująco. Zwłaszcza że dzięki specyficznej, delikatnej opalizacji wygląda na metalowy. Wrażenie potęgują błyszczące krawędzie czytnika linii papilarnych.

Obraz

W przeciwieństwie do Motoroli G8 Moto Power, tył jest matowy. Dzięki temu możemy zapomnieć o odciskach palców. Takie wykończenie dobrze sprawdza się też w dłuższym okresie czasu - trudniej łapie rysy niż powierzchnia wykończona na błysk. Zdecydowanie podnosi to walory użytkowe telefonu.

Motorola G8 Moto Power Lite z powodu kolorowego wykonania nie jest tak szykowna jak model bez dopisku "Lite", jednak może się przez to bardziej spodobać osobom młodym.

Obraz

Do plusów telefonu zaliczę gniazdo jack 3,5 mm umieszczone w górnej części obudowy. Nie spodobało mi się za to umieszczenie głośnika na pleckach - powoduje to tłumienie dźwięku przy położeniu urządzenia ekranem do góry. Może bym nie narzekał, jeśli Motorola G8 Power Lite zostałaby wyposażona w głośniki stereo. Tych niestety nie znajdziemy.

Ekran Motoroli Moto G8 Power Lite byłby całkiem dobry, gdyby nie dwa aspekty

Smartfon wyposażony został w ekran IPS 6,5 cala z wcięciem. Rozdzielczość panelu wynosi 1600 x 720 pikseli. Mimo dosyć niskiego zagęszczenia pikseli nie ma co narzekać na szczegółowość. Obraz jest ostry, nie widać pojedynczych punktów ani schodków na czcionkach.

Obraz

Motorola Moto G8 Power Lite daje mi jednak powody do narzekań w kwestii dynamiki obrazu. Niestety telefon ma dłuższy czas reakcji matrycy niż wyższy model bez Lite, co objawia się zauważalnym odświeżaniem.

Ponadto czerń jest też mniej intensywna, chociaż różnica nie jest drastyczna. Doceniam za to bardzo dobre widzenia i kolory, które w przeciwieństwie do niektórych tańszych smartfonów są dobrze nasycone.

Obraz

Oprócz smużenia przeszkadzało mi intensywne zbieranie odcisków palców przez ekran. Niestety producent zaoszczędził na powłoce oleofobowej (albo zupełnie z niej zrezygnował). Czuć to też przejeżdżając palcem po ekranie - brakuje mi tech charakterystycznej, przyjemnej śliskości.

Motorola Moto G8 Power Lite z pewnością ułatwi wybór szkła na telefon dzięki praktycznie płaskiemu ekranowi. Zaokrąglenie jest minimalne.

Aparat Motoroli G8 Power Lite w nocy wysiada, ale ma za to dobre makro

Obraz

Smartfon w dzień radzi sobie całkiem nieźle. Nie mam za bardzo na co narzekać. Aparat poprawnie dobiera balans bieli, nie przesadza z kontrastem ani z przesadnym nasycaniem kolorów. W dużym przybliżeniu da się dostrzec szum na niebie, jednak wolę to niż zmasakrowanie zdjęć nadmiernym odszumianiem.

Obraz

Motorola Moto G8 Power Lite ma na pokładzie dedykowany aparat do trybu portretowego, chociaż dużo szczerze mówiąc nie pomaga. Dokładność działania bokeh przy bardziej skomplikowanych obiektach pozostawia sporo do życzenia. Doceniam jednak rozróżnianie planów - widać, że oprogramowanie stopniuje rozmycie w zależności od odległości.

Obraz

O ile w dzień motorola daje radę, o tyle w nocy jest po prostu słabo. Na zdjęciach widać dużo szumów i mało szczegółów. Zauważyłem też lekkie, fioletowe zabarwienie charakterystyczne dla zdjęć na wysokim ISO. Ponadto zdarzały się problemy ze złapaniem ostrości.

Obraz
Obraz;

Pochwalić jednak muszę tryb makro, który pozwala na naprawdę duże zbliżenie. Ma lepsze możliwości niż się spodziewałem. Przy fotografowaniu z tak małej odległości trzeba jednak uważać, żeby nie przysłonić światła telefonem.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/12]

Motorola Moto G8 Power Lite jest całkiem szybka i poręczna

Motorola Moto G8 Power Lite napędzana jest procesorem MediaTek Helio P35 o maksymalnym taktowaniu 2,3 GHz. Na papierze wygląda nawet lepiej niż Snapdragon 665 o maksymalnym taktowaniu 2,0 GHz z wyższego modelu. Wspomaga go 4 GB pamięci RAM.

Obraz

Mam wrażenie, że w codziennym użytkowaniu model z Lite działa... sprawniej. Zobaczymy jednak, jak sprawdzi się w dłuższej perspektywie po wgraniu większej liczby aplikacji.

Motorola Moto G8 Power Lite została niestety pozbawiona jednej z największych zalet telefonów Motoroli, a mianowicie gestów Moto. Genialnie sprawują się na co dzień i już czuję, że będzie mi ich brakować.

Pochwalić muszę gabaryty

Producent na szczęście nie wpakował mniejszego akumulatora i dalej mamy do czynienia z ogniwem 5000 mAh. Udało mu się jednak zmniejszyć nieco grubość Motoroli Moto G8 Power Lite w stosunku do G8 Power.

Ciężko mi powiedzieć jak trzyma bateria ze względu na to, że telefon mam dosyć krótko. Spodziewam się jednak podobnych przebiegów co w G8 Power, a może nawet dłuższych.

Gestów Moto w oprogramowaniu nie znajdziemy. A szkoda...
Gestów Moto w oprogramowaniu nie znajdziemy. A szkoda...

Mam wrażenie, że jest też nieco inaczej wyprofilowana. Zauważalnie lepiej leży w dłoni. Sprawia też wrażenie nieco lżejszego, chociaż różnica wynosi zaledwie trzy gramy.

Motorola Moto G8 Power Lite: oszczędności są widoczne

Na pierwszy rzut oka smartfon jest bardzo podobny do G8 Power, jednak diabeł tkwi w szczegółach. Motorola Moto G8 Power Lite różni się od modeli bez Lite matowym wykończeniem, ekranem o mniejszej rozdzielczości z wcięciem i nieco gorszej jakości.

Obraz

Zrezygnowano też z aparatu ultraszerokokątnego i teleobiektywu na rzecz sensora głębi i modułu makro. Poza tym zastąpiono USB typu C starszym standardem microUSB, a głośniki stereo pojedynczym przetwornikiem. Tak jak pisałem, zmiany widać też pod maską, jednak ich wpływ na działanie telefonu opiszę w pełnej recenzji.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)