Motorola Moto G8 Power Lite: czy niższa cena wynagradza kompromisy? [Test]
Motorola Moto G8 Power Lite jest owocem sporych cięć w stosunku do podstawowego modelu. Dzięki nim udało się zauważalnie zbić cenę smartfona, jednak jest to odczuwalne dla użytkownika. Jak bardzo? Oto test tańszego smartfona Motoroli.
20.08.2020 | aktual.: 20.08.2020 11:39
Motorola Moto G8 Power Lite w chwili pisania tekstu kosztuje ok. 700 złotych. Jest tańszym bratem udanego modelu Moto G8 Power, który został już przeze mnie przetestowany na łamach Komórkomanii.
Motorola Moto G8 Power Lite - wyświetlacz jest okej, ale ma dwie wady
Ekran smartfona to panel IPS o wielkości 6,5 cala. Mimo rozdzielczości 1600 x 720 pikseli nie narzekam na szczegółowość obrazu. Pojedyncze piksele są w normalnym użytkowaniu niewidoczne. Nie dopatrzyłem się też schodkowania na krawędziach czcionek i kontrastowych elementów. Kolory jak na panel IPS są poprawne, podobnie jak czerń i kontrast.
Mam jedna zastrzeżenia do czasu reakcji matrycy Motoroli Moto G8 Power Lite - nie jest zbyt wysoki, przez co widoczne jest smużenie obrazu.
Motorola Moto G8 Power Lite wyposażona została ponadto w zieloną diodę powiadomień umieszczoną po prawej stronie głośnika rozmów. Sprawdza się w przypadku smartfona leżącego na biurku, jednak dostrzeżenie jej w słońcu bywało problematyczne, zwłaszcza pod kątem. Mogłaby być nieco większa i jaśniejsza.
Ekran Motoroli Moto G8 Power Lite został pokryty delikatnie zaokrąglonym szkłem. Widać, że producent zaoszczędził na powłoce oleofobowej. Panel niemiłosiernie się palcuje i musiałem się czasami nieźle napracować, żeby go dobrze wyczyścić. Poza tym brakuje mi charakterystycznego, płynnego poślizgu charakterystycznego dla dobrych powłok.
Motorola Moto G8 Power Lite to smartfon należący do tańszego segmentu. Nie dziwi więc zastosowanie czytnika linii papilarnych na tylnym panelu. Jest on skuteczny, nawet przy odczytywaniu wilgotnego palca. Przeszkadzała mi jednak jego prędkość - jest po prostu wolny. Pod tym względem nie dorasta Huaweiowi P40 lite E do pięt.
Motorola Moto G8 Power Lite: plastikowa obudowa niczego nie ujmuje
Motorola Moto G8 Power Lite została w przeważającej części wykonana z tworzywa sztucznego (oczywiście oprócz ekranu i soczewek aparatu). Producent postarał się, żeby nie była nudna i urozmaicił ją błękitno-niebieskim gradientem. Wygląda to bardzo przyjemnie, jednak nie tak klasycznie jak w testowanej przeze mnie Motoroli Moto G8 Power. Mam wrażenie, że to był ukłon w stronę młodszych pokoleń.
Obudowa Motoroli Moto G8 Power Lite nie została podzielona na tylny panel i ramkę. Producent zdecydował się na unifikację i zaprojektował jednoczęściowy panel zakrywający tył i boki urządzenia. Dzięki temu jest gładka i pozbawiona przerw. Zaliczam to jako plus.
Jeśli chodzi o jakość, to plastik wykorzystany do budowy smartfona nie wieje tandetą. Spasowanie również jest dobre - nic nie skrzypi ani nie ugina się pod naciskiem palców. Doceniam też poręczność smartfona, mimo zainstalowania sporej baterii.
Na górnej krawędzi Motoroli Moto G8 Power Lite znajdziemy gniazdo słuchawkowe, co spodoba się fanom przewodowego słuchania muzyki. Szkoda tylko, że producent zdecydował się na złącze microUSB zamiast dwustronnego USB typu C.
Aparat Motoroli Moto G8 Power Lite to jeden z jej słabych punktów
Smartfona wyposażono w potrójny moduł fotograficzny o następującej konfiguracji:
- aparat główny 16 MP,
- aparat makro 2 MP,
- czujnik głębi 2 MP.
Powiedzmy sobie szczerze - Motorola Moto G8 Power Lite może nie zadowolić mobilnego fotografa. Zdjęcia w ciągu dnia są jeszcze w porządku. Niestety jakość drastycznie spada wraz z nadejściem zmroku. Fotografie stają się znacznie mniej klarowne i czasami pojawia się charakterystyczne, fioletowe zabarwienie, zdradzające znaczne podniesienie parametru ISO.
Nie narzekałbym tak na jakość zdjęć w ciemnych warunkach, gdyby Motorola Moto G8 Power Lite została wyposażona w tryb nocny. Ale takowego niestety nie znajdziemy. Wprawdzie smartfon dłużej naświetla fotografie jeśli światła jest mało, jednak dużo to nie daje. Muszę też poskarżyć się na system ostrzenia, który w nocy działa wyjątkowo słabo. Często musiałem korygować jego pracę.
Motorola Moto G8 Power Lite może się za to pochwalić całkiem niezłym makro. Aparat dodatkowy o rozdzielczości zaledwie 2 MP pozwala na osiągnięcie dobrych rezultatów. Tutaj nie mam większych zastrzeżeń.
Motorola Moto G8 Power Lite: czysty system, ale bez świetnych gestów
Testowana przeze mnie Motorola Moto G8 Power Lite działa pod kontrolą czystego Androida 9. Szkoda, że firma nie zdecydowała się na zainstalowanie aktualniejszej wersji 10 albo chociaż umożliwiła wgranie nowszej wersji.
Motorola niestety nie dołączyła też własnych modyfikacji, które znajdziemy w droższym modelu bez "Lite" w nazwie. Gesty Moto były jedną z największych zalet tego smartfona i bardzo żałuję, że Motorola postanowiła je wyciąć. Możliwe, że producent chciał zmniejszyć zasobożerność smartfona - zainstalowano w nim "tylko" 4 GB RAM.
Motorola Moto G8 Power Lite napędzana jest procesorem MediaTek Helio P35 o maksymalnym taktowaniu 2,3 GHz. Nie jest to demon prędkości, ale na ogół wystarczy do płynnego działania systemu. Zaznaczę, że zdarzały mi się przycięcia, chociaż nie doświadczałem ich zbyt często.
Nie katuję telefonu setką aplikacji uruchomionych w tle więc nie odczułem zbytnio niskiej liczby RAM-u. Mimo wszystko smartfon kilka razy ubił Messengera i przeglądarkę w tle przy intensywnym używaniu nawigacji telefon
Bateria Motoroli Moto G8 Power Lite mnie usatysfakcjonowała
Dałem radę uzyskać wynik 2 dni pracy, i to bez używania trybu oszczędzania baterii. Mało dzwoniłem, jednak sporo pisałem na Messengerze. Od czasu do czasu SMS-owałem, chociaż preferuję kontakt internetowy. Sporo za to słuchałem muzyki - dużo spacerowałem, a lubię się odciąć od otaczającego mnie świata.
Minusy?
Słabe, bezpłciowe wibracje. Nie mają podejścia do haptycznych wrażeń zapewnianych przez smartfony z linearnymi silnikami wibracyjnymi albo przynajmniej porządnymi tradycyjnymi. Szkoda też, że nie znajdziemy NFC. Przekonałem się do płatności smartfonem i przeszkadzało mi, że nie mogę wykorzystać Motoroli Moto G8 Power Lite do zapłacenia za zakupy w warzywniaku.
Motoroli Moto G8 Power Lite wypomnę też głośnik. Jest bardzo przeciętny - brakuje mu głębi i szczegółowości. Poza tym został umieszczony na tylnej klapce, więc jest nieco stłumiony, kiedy smartfon leży ekranem do góry.
Motorola Moto G8 Power Lite - za dużo tych cięć
Motorola Moto G8 Power Lite wyróżnia się niezłą baterią i całkiem atrakcyjnym wyglądem z matowym wykończeniem. Mogę jeszcze pochwalić wyświetlacz, chociaż smużenie obrazu może być dla niektórych denerwujące. Smartfon ma za to dosyć sporo minusów - słaby aparat, kiepski autofokus, palcujący się wyświetlacz i wolny czytnik linii papilarnych. Na dokładkę producent zabrał genialne modyfikacje Moto.
Moim zdaniem lepiej dołożyć do modelu bez Lite. OK, może jest 250-300 złotych droższy, ale naprawia wszystkie wady testowanej motoroli. Otrzymujemy lepszy aparat z pełnym kompletem obiektywów, ekran z szybszym czasem reakcji i dodatki Moto.
Jeśli jednak nie chcecie aż tyle dokładać, to możecie ewentualnie rozejrzeć się ewentualnie za nieznacznie droższymi Redmi Note 8T czy realme 5.