Motorola One Macro będzie kolejnym smartfonem o fotograficznym zacięciu. Oto, jak wygląda
Motorola szykuje telefon skrojony pod fanów fotografii makro.
Moto One to seria wyspecjalizowanych smartfonów ze średniej półki, których kolejni przedstawiciele cechują się innymi fotograficznymi możliwościami. Nie inaczej będzie w przypadku kolejnego modelu.
Moto One Macro, czyli Motorola stawia na fotografię makro
Smartfon o nazwie Motorola One Macro pojawił się na stronie jednego z saudyjskich sklepów, co odnotował serwis GSMArena. Co prawda witryna została już usunięta, ale w internecie nic nie ginie. Nadchodzący One Macro ma wyglądać tak:
Telefon ma przypominać nieco modele One Action i One Vision. Zauważalną różnicą jest jednak wyświetlacz z wcięciem zamiast otworu na przedni aparat. Powyższa fotka wskazuje ponadto na inne proporcje ekranu: 18,5:9 zamiast 21:9.
Motorola One Macro ma mieć potrójny aparat o następującej konfiguracji:
- 13-megapikselowy aparat główny;
- 2-megapikselowy aparat do wykrywania głębi;
- 2-megapikselowy aparat makro.
Motorola One ma kosztować w Arabii Saudyjskiej równowartość 960 zł.
Motorola One Macro to potencjalnie najbardziej niszowy smartfon z całej serii
Najpierw pojawiła się Motorola One Vision, uzbrojona w aparat 48 Mpix z popularnym trybem nocnym, czyli rozwiązaniem cieszącym się dużą popularnością.
Później do rodziny doszła Motorola One Action, mogąca się poszczycić kamerą ze stabilizacją. To także funkcja mocno promowana wśród flagowców.
Kolejna była Motorola One Zoom z poczwórnym aparatem z teleobiektywem i obiektywem ultraszerokokątnym. To również popularna konfiguracja aparatów.
Ale fotografia makro? Co prawda pojedynczy producenci (m.in. Huawei, Honor czy OnePlus) powoli zaczynają się tym chwalić, ale dotychczas w przypadku żadnego smartfonu nie była to główna lokomotywa marketingowa.
Można też mieć obawy odnośnie jakości dodatkowego aparatu
Honor 20 także jest smartfonem, który ma dodatkowy 2-megapikselowy aparat do zdjęć makro. W jego przypadku obiektyw ma ustawioną na sztywno ostrość na 4 cm od fotografowanego obiektu.
W mojej ocenie przydatność tego dodatkowego aparatu jest praktycznie zerowa. Samo fotografowanie z ostrością ustawioną na stałe jest trudne, a do tego jakość fotek pozostawia wiele do życzenia.
Czy Motorola zrobi to lepiej? Może, choć nie chce mi się w to wierzyć. Już sama rozdzielczość 2 Mpix sugeruje raczej, że będzie to tania kamerka o kiepskiej jakości.
Jak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się, gdy Motorola One Macro oficjalnie ujrzy światło dzienne. Na razie nie wiadomo, kiedy to nastąpi.