Nadchodzi nowa Era - ZTE wraca do gry [wideo]

ZTE bardzo dobrze zaczęło swoją przygodę z Androidem. Model Blade może nie był demonem szybkości, ale okazał się bardzo przyjemnym urządzeniem ujawniającym potencjał Androida. W niektórych kręgach uznawany jest za kultowy. Jednak przez dłuższy czas producent nie mógł się otrząsnąć ze swego rodzaju marazmu, a zapowiedzi kolejnych mglistych telefonów przepadały na stronach głównych portali. Teraz sytuacja się odwraca - ZTE prezentuje bowiem model Era z Tegrą 3.

Michał Mynarski

28.02.2012 | aktual.: 28.02.2012 11:00

Era, bo tak nazywa się nowy smartfon chińskiego producenta, to oparta na Tegrze 3 bestia wyposażona w 4,3-calowy ekran qHD (rozdzielczość 540 x 960 pikseli) wykonany w technologii TFT. Procesor to oczywiście 4 rdzenie z zegarem o taktowaniu 1,3 GHz (oraz piąty przeznaczony na czynności niskozasobożerne). Wspiera go 1 GB pamięci RAM. Na pokładzie jest 8 GB pamięci wewnętrznej.

Nowy model wspiera HSPA+, Bluetooth 3.0, WiFi oraz technologię UMA służącą do połączeń za pomocą sieci bezprzewodowej. Port MHL pozwoli przesłać obraz ze smartfona do telewizora. Co więcej, w urządzenie wpakowano obsługę dźwięku Dolby, DLNA do streamowania multimediów oraz aparat o matrycy 8 Mpix z możliwością nagrywania wideo w 1080p.

Stylistyka smukłej i cienkiej (niecałe 8 mm) obudowy przypomina nowe modele HTC. Oczywiście telefon działa pod kontrolą Androida 4.0 z nakładką ZTE Mifavor, która nie zmienia znacząco wyglądu Ice Cream Sandwich. Nie znamy ceny nowego modelu, ale jego premiera jest przewidziana na drugą połowę 2012 roku w Europie i Azji.

Obok Huaweia Ascend D quad model ZTE Era to kolejny mocny chiński czterordzeniowiec, który może konkurować z produktami bardziej znanych marek, jak HTC, LG czy Samsung. Oczywiście decydująca będzie cena, ale już teraz widać, że firmy z Chin poważnie wzięły się do pracy i nie chcą być dłużej kojarzone jedynie z low-endowymi, tanimi komórkami.

Poniżej prezentacja modelu:

ZTE challenges the mobile device industry with new Era

UPDATE: Zdjęcia prosto z Barcelony:

Źródło: Engadget.com