Jesteś ciekaw, jak powstał najcieńszy smartfon na świecie? Vivo wyjaśnia

Ostatnio producenci prześcigają się w tworzeniu jak najcieńszych smartfonów. Zastanawialiście się jednak kiedyś, jak wiele wysiłku trzeba włożyć w to, by zejść poniżej 5 mm?

Zmodyfikowane zdjęcia: dziewczyna i walec
Zmodyfikowane zdjęcia: dziewczyna i walec
Źródło zdjęć: © Shutterstock
Miron Nurski

13.11.2014 | aktual.: 13.11.2014 13:13

Niedługo światło dzienne powinien ujrzeć znany z przecieków model Vivo X5 Max, którego obudowa ma mieć jedynie 4,75 mm (obecny rekord - 4,85 mm - należy do Oppo R5). Zanim to nastąpi, producent podzielił się już ze światem szczegółami na temat produkcji urządzenia.

Okazuje się, że 90% wszystkich podzespołów upchnięto tuż przy bocznych krawędziach obudowy, co pozwoliło zaoszczędzić cenne miejsce między wyświetlaczem a tyłem smartfona. Ramka skrywa aż 786 mikroskopijnych komponentów, z których zbudowana jest płyta główna, co obrazuje opublikowana przez Vivo grafika.

Vivo X5 Max
Vivo X5 Max

Dla inżynierów niewielkiej firmy jaką jest Vivo musiał być to nie lada wyczyn. Z drugiej zaś strony dla mniejszych graczy bicie rekordów, choćby były one całkowicie pozbawione sensu, jest często jedyną szansą na rozgłos i w efekcie jakikolwiek sukces. Warto przypomnieć, że niegdysiejszy rekordzista - Gionee Elife S5.1 - pod brandem firmy Kazam zawitał nawet nad Wisłę. Gdyby jego obudowa była choćby o ułamek milimetra grubsza, smartfon nie wyróżniałby się niczym i pewnie nigdy nawet byśmy o nim nie usłyszeli.

Zachęcam również do rzucenia okiem na dwie fotki udostępnione przez serwis MyDrivers.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Z przecieków wynika, że wyposażenie modelu Vivo X5 Max obejmie 5,5-calowy ekran FullHD, ośmiordzeniowy procesor z zegarem 1,7 GHz, 2 GB pamięci RAM, aparat 13 Mpix oraz - co w tych okolicznościach istotne - gniazdo słuchawkowe. Na razie niewiele wiadomo na temat baterii, więc pozostaje jedynie mieć nadzieję, że ta nie została wliczona do 90% komponentów ukrytych pod ramką...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)