Najlepszy telefon dla ucznia lub studenta? Oto 6 świetnych propozycji

zmiany telefonu komórkowego. Pytaniem pozostaje jednak to, jakie urządzenie wybrać. Oto

sześć smartfonów, na które warto zwrócić szczególną uwagę w ofercie Orange.

Wciąż jest grupa odbiorców, która gustuje w prostych komórkach, ale nie jest ona zbyt liczna. Użytkownicy chcą smartfonów, a młodsi klienci, którzy myślą o korzystaniu z sieci czy dobrodziejstw, jakie dają sklepy z aplikacjami mobilnymi, wręcz ich potrzebują. Podkreśla to Wojciech Jabczyński, czyli rzecznik prasowy Orange Polska.

Pytanie: jak z oferty Orange wybrać smartfony, które najlepiej nadają się dla uczniów i studentów?

Nie oszukujmy się. Wszystko zależy od dostępnych środków, które chce się przeznaczyć na nowe urządzenie. Osoby, które stać na topowe nowości, nie będą długo się zastanawiać i sięgną po Samsunga Galaxy S8 czy innego flagowca. Nie każdy chce lub może wydawać tak wiele.

Wybierając urządzenia dla uczniów i studentów postanowiliśmy więc zwrócić szczególną uwagę na:

• stosunek ceny do jakości - zawsze najlepiej kupić ten produkt, który w danym przedziale cenowych najbardziej wyróżnia się jakością wykonania i podzespołami;
• dobre wyposażenie - smartfon dla uczniów i studentów musi nadawać się tak do przeglądania sieci i Facebooka, jak i grania;
• niezły aparat - młodsi użytkownicy lubią dzielić się przeżyciami za pomocą zdjęć udostępnianych w usługach społecznościowych;
• dobry czas pracy na pojedynczym ładowaniu - bateria musi być na tyle dobra, aby nie trzeba było jej doładowywać w przerwach między wykładami.

Dodatkowo zwracaliśmy uwagę na te modele z oferty Orange, które wyposażone są w czytniki linii papilarnych, które są wygodnym sposobem zabezpieczenia dostępu do smartfona (zostawionego w szatni na WF-ie), oraz mają dobrej jakości ekrany i sporą pamięć na dane. Oto pięć smartfonów, które powinny bardzo przypaść uczniom i studentom.

Zacznę od Galaxy S8, czyli flagowego modelu Samsunga z pierwszej połowy tego roku. Smartfon ten nie należy może do najtańszych modeli, ale te osoby, które go wybiorą z pewnością nie będą zawiedzione. Sprzęt ten wyróżnia się bowiem nie tylko świetnym wyglądem, ale również topową specyfikacją.

Uwagę przykuwa szczególnie 5,8-calowy wyświetlacz Super AMOLED, który określany jest mianem “Infinity”. Ekran ten ma nie tylko lekko wygięte boki, które nachodzą na boczne krawędzie, ale i bardzo nietypowy format 18,5:9, dzięki czemu bardzo blisko mu do kinowego standardu 21:9.

Samsung Galaxy S8 wyróżnia się ponadto rewelacyjnym aparatem 12 Mpix z bardzo jasną optyką (f/1,7) i optyczną stabilizacją obrazu oraz potężnym ośmiordzeniowym układem Exynos, który współpracuje z 4 GB pamięci RAM. Model ten wyróżnia się dodatkowo obsługą najnowszych standardów łączności, jak Bluetooth 5.0.

Myśląc o kupnie Galaxy S8 warto rozważyć również dodatkowe akcesoria. Nie chodzi jednak jedynie o bezprzewodową ładowarkę czy etui, ale i stację dokującą DeX. Dzięki niej do smartfonu można podłączyć monitor i peryferia, zamieniając go w “komputer”. Użytkownicy nie znajdą jednak pełnego Windowsa, a zmodyfikowany system Android z obsługa aplikacji w okienkach.

Drugim nieźle wycenionym modelem z wyższej półki w ofercie Orange jest Huawei P10. Urządzenie to zostało świetnie wykonane (metalowa obudowa), a pod względem specyfikacji nie odstaje bardzo od innych topowych smartfonów. Uwagę klientów przyciągać ma jednak głównie podwójny moduł aparatu.

P10 wyposażony jest w dodatkową matrycę monochromatyczną, która zbiera dane o szczegółach, a do tego można wykorzystać ją przy artystycznych zdjęciach czarno-białych. Efekt pozostawia w tyle te, które nakładane są specjalnymi algorytmami.

Huawei zadbał też o dedykowany tryb portretowy. Co ważne, dostępny jest on również w przednim aparacie do zdjęć selfie.

LG Q6 to model, który można określić mianem mniejszej wersji flagowego G6. Ten model ze średniej półki południowokoreańskiego producenta przyciągać ma uwagę głównie ekranem. LG postawiło bowiem na 5,5-calowy wyświetlacz Full Vision, który wypełnia niemal cały przedni panel Q6. Ekran ma format 18:9, a jego rozdzielczość to 2160 x 1080 pikseli.

Nowość LG nie jest może tak dobrze wyposażona, jak G6, ale układ Snapdragon 435 i 3 GB RAM-u powinny zapewnić niezły komfort pracy, a aparat 13 Mpix z optyką f/2.2 robi zdjęcia na więcej niż akceptowalnym poziomie. Najważniejsze jest jednak to, że smartfon ten można kupić o wiele taniej niż flagowca LG z pierwszej połowy tego roku.

Inną ciekawą nowością, na którą nie trzeba wydawać kroci, jest Moto G5S. Ten sprzęt Motoroli wyróżnia się świetną jakością wykonania. Obudowa została wykonana z metalu, a ekran chroniony jest szkłem Gorilla Glass 3. Smartfon ma specyfikację podobną do LG Q6, ale wybija się aparatami.

Główny wyposażony jest w sensor 16 Mpix i optykę f/2,0, a szybkie ostrzenie zapewniać ma mechanizm detekcji fazy. Z przodu znalazła się z kolei kamera 5 Mpix z optyką f/2,0, która ma dodatkowo własną diodę doświetlającą. Moto G5S może być świetnym wyborem dla fanów selfie, gdyż zrobi niezłe “zdjęcie z ręki” nawet w trudnych warunkach.

Galaxy J7 (2017) to smartfon Samsunga ze średniej półki cenowej, który nie wyróżnia się niczym na pierwszy rzut oka. Warto wiedzieć więc, że wyposażony został w bardzo dobry ekran Super AMOLED oraz aparat 13 Mpix z jasną optyką (f/1,9), a więc elementy rzadko spotykane w tej półce.

Samsung Galaxy J7 (2017) ma jeszcze jedną zaletę - baterię o pojemności 3600 mAh, która może zapewnić ponad dobę pracy bez oglądania się za gniazdkiem elektrycznym. Osoby, które wolą mniejsze smartfony, w ofercie Samsunga mogą znaleźć do tego Galaxy A3 (2017) z 4,7-calowym ekranem.

LG X Power 2

Na koniec propozycja dla osób mniej wymagających - LG X Power 2. Sprzęt ten nie zachwyca jakością wykonania (ot, dobre tworzywo sztuczne), ani podzespołami. Zastosowany ośmiordzeniowy układ, który wspierany jest przez 2 GB pamięci RAM, zapewnia oczywiście płynną pracę w większości sytuacji, ale nie on jest największym atutem modelu.

Jego prawdziwą siłą jest ogromna bateria o pojemności 4500 mAh. Powinna zagwarantować dwa pełne, a nawet i trzy dni, pracy na pojedynczym ładowaniu. Dla wielu to ważniejsze niż super szybka obsługa gier, które uruchamiane są jedynie od czasu do czasu.

Artykuł przygotowany we współpracy z Orange Polska