Nawigacja na stoku? Dlaczego nie.

Właśnie wróciłem z inauguracyjnego wyjazdu snowboardowego w tym sezonie. Podczas stania w dłuugiej kolejce do wyciągu, z nudów odpaliłem Automapę w telefonie, żeby zobaczyć co pokaże. Pokazała oczywiście las (niczego więcej się nie spodziewałem) ale wtedy mnie natchnęło, że niby dlaczego nie zrobić nawigacji GPS dla narciarzy/snowboardzistów? Jak się oczywiście okazało, nie pierwszy na to wpadłem.

Dosyć znana jest aplikacja do nawigacji drogowej Wayfinder (instalowana standardowo, np. w Sony Ericssonie C702), jednak nie każdy słyszał o wersji Wayfinder Active. Jest to wersja dla szczególnie aktywnych użytkowników komórek. Skupię się na zimowych zastosowaniach tego programu, ale jest ich więcej.

Wayfinder Active oprócz bazy map stoków alpejskich oraz skandynawskich, oferuje kilka innych przydatnych funkcji. Jedną z nich jest rejestrowanie śladu (tzw. tracka) naszych zjazdów. Pod koniec dnia możemy zobaczyć jak wyglądały nasze zjazdy, po jakich stokach się poruszaliśmy. Inną chyba nawet bardziej użyteczną funkcją jest prowadzenie statystyk. Wiemy z jaką prędkością jechaliśmy, jaki pokonaliśmy dystans, ile spaliliśmy kalorii oraz jakie przewyższenia pokonaliśmy.

Na prawdę bardzo chciałbym mieć taką aplikację w telefonie, ale są co najmniej dwie przeszkody. Pierwszą z nich jest cena, która zaczyna się od prawie 40 euro. Druga to brak map w polskich i czeskich kurortach gdzie najczęściej bywam. Ale wierzę, że w przyszłości pojawi się więcej podobnych aplikacji, co wymusi obniżkę cen oraz stworzenie map stoków również w naszej części Europy.