Windows Phone'y zyskają sporo nowych funkcji, ale będą za to pokazywać fochy?
Windows Phone 8.1 wprowadzi całą masę nowych funkcji. Jedną z najbardziej interesujących jest Cortana, czyli asystent głosowy, który według ostatnich doniesień ma mieć własną osobowość. Czyży wizja świata z filmu Her stawała się faktem?
Jakiś czas temu miałem okazję obejrzeć film Her, czyli połączenie romantycznej komedii i dramatu, który osadzony został w nieokreślonej czasowo przyszłości. Całość kręci się dookoła inteligentnego systemu operacyjnego z własną osobowością, intuicją, charakterem i zdolnością do nauki. Głosowa asystentka, której głosu użyczyła Scarlett Johansson, nie tylko sprawdzała się jako pomoc w segregacji maili czy planowania, ale i przejawiała szereg typowo ludzkich uczuć. Żal, zazdrość, pożądanie czy miłość, którą zresztą odwzajemniał główny bohater (uprawianie cybersexu z komputerem jest chore), to tylko kilka z nich.
Dzieło Spike'a Jonze potwornie mnie znudziło, ale przedstawiona wizja przyszłości nie wydaje się wcale przestrzelona. Tym bardziej, gdy spojrzy się na działania Microsoftu i nowe doniesienia o Cortanie. O wprowadzeniu przez giganta z Redmond własnego, rozbudowanego asystenta głosowego pisałem już kilka razy. Serwis The Verge dotarł teraz do informacji dotyczących działania Cortany.
Nowa funkcja giganta z Redmond ma być czymś pomiędzy Siri Apple'a a Google Now. Asystent głosowy ma zastąpić dostępną obecnie wyszukiwarkę Bing i będzie reprezentowana przez okrągłą animowaną ikonę, które dopasuje się do motywu kolorystycznego danego Windows Phone'a. Podobnie jak Google Now, usługa będzie zbierać dane z wielu serwisów (m.in. Bing, Foursquare) i rozpoznawać kontekst. Na Windows Phone Power User pojawiła się nawet spora lista przykładowych pytań i poleceń:
Cortana ma odpowiadać zarówno na proste polecenia (wyszukiwanie haseł, wykonywanie połączeń), jak również bardziej złożone pytania. Ma również pomagać w zarządzaniu przypomnieniami, wpisami w kalendarzu czy alarmami oraz dostarczać różnych podpowiedzi. Microsoft chwali się, że użytkownicy będą mieli duży wpływ na to, z jakich danych korzysta usługa. Pomocny w tym ma być tzw. Notebook. Z poziomu tego narzędzia możliwe będzie zarządzanie informacjami udostępnianymi asystentowi głosowemu - można będzie dodawać nowe uprawnienia, edytować obecne czy usuwać dostęp do poszczególnych funkcji telefonu.
Notebook nie będzie jednak najważniejszą funkcją nowej usługi Microsoftu. Cortana ma bowiem mieć własną osobowość, która będzie bardziej rozbudowana niż w przypadku Siri. Nie powinno to zresztą dziwić, gdyż nazwa zaczerpnięta została od sztucznej inteligenci z gier z serii Halo.
Cortana ma udzielać odpowiedzi z emocjami w głosie, które będą dopasowywane do zadanego pytania. Program ma się również uczyć zachować użytkownika i dopasowywać do nich. Będzie wiedzieć kiedy właściciel telefonu jest w domu, a kiedy w pracy - w zależności od sytuacji Cortana będzie zdolna do automatycznego wyciszania dzwonków w telefonie czy łączenia się z domową siecią Wi-Fi. To samo dotyczy wyświetlania podpowiedzi dotyczących akcji firm śledzonych na giełdzie, pogody czy ruchu na drodze.
Cortana ma reagować na maile z zapytaniem o spotkanie i kierować do użytkownika pytanie o ustawienie odpowiedniego wpisu w kalendarzu. Dostępne będą nawet opcje pozwalające na zarządzanie i segregowanie powiadomieniami w trybie "nie przeszkadzać". Nie zabraknie też opcji zwracania się do użytkownika po imieniu.
Asystent głosowy pojawi się w Windows Phone 8.1, który zostanie zapowiedziany już w kwietniu, a na początku lata powinien pojawić się na rynku. Microsoft ma pracować jeszcze zarówno nad silnikiem rozpoznawania kontekstu (podobne rozwiązanie jest już w Xbox One), jak również wsparcie dla Cortany w aplikacjach firm trzecich. Początkowo Cortana będzie dostępna tylko w Stanach, a w późniejszym czasie powinna pojawić się obsługa innych języków i integracja z kolejnymi urządzeniami (konsola, PC).
Wraz z rozwojem usługi, Cortana powinna oferować zarówno więcej funkcji, jak i "stawać się bardziej ludzka". Można więc spodziewać się, ze wizja z filmu Her nie jest wcale taka odległa. Z jednej strony cieszy rozwój funkcji, ale z drugiej to nieco przerażające. Tylko tego bowiem brakuje żeby obrażony o nic telefon odmawiał wykonania podstawowych funkcji lub zaczął wypytywać o kobietę z którą byliśmy na randce...