Nie wszyscy chcą wspierać Android
Android jest instalowany na zdecydowanej większości nowych smartfonów. Pomimo to wciąż nie brakuje firm, które rozwijają swoje narzędzia wyłącznie z myślą o iOS. Jednym z niechlubnych przykładów jest Nike+, które w dziwny sposób tłumaczy swoją miłość do smartfonów Apple'a.
12.02.2013 | aktual.: 12.02.2013 12:00
Jeszcze kilka lat temu Android nie był miażdżąco popularny, a urządzenia z platformą mobilną wyszukiwarkowego giganta wyraźnie odbiegały od iPhone'a. Nie każdy pamięta, ale mówiło się nawet, że "zielony robot" wygląda tak samo jak programiści, którzy go tworzyli. Bynajmniej nie był to komplement.
Dzisiaj nie ma wątpliwości co do tego, że Android króluje na rynku. System wspierany jest przez wielu producentów tworzących innowacyjne rozwiązania, a liczba dziennych aktywacji smartfonów z OS-em Google'a jest porażająca. Wydaje się więc, że deweloperzy nie powinni mieć zbyt dużych problemów z dostrzeżeniem tego, iż użytkowników Androida po prostu nie można ignorować. Niestety, nie zawsze tak jest.
Nike zbyt skupione?
Nike+ w ramach swojej platformy, która ma motywować do ćwiczeń, rozwija opaskę FuelBand - zakładany na rękę gadżet na bieżąco informuje, jak dużo się ruszamy. Jak na nowoczesne urządzenie przystało, wymienia ono informacje również z telefonem, a użytkownicy mogą na mobilnym narzędziu wygodnie przejrzeć, m.in. jak dużo kalorii spalili danego dnia, jaki przebyli dystans czy nawet ile kroków udało im się zrobić.
Niewątpliwa zaleta zestawu jest taka, że aktualne osiągnięcia można przeglądać na smartfonie, przyglądając się kolorowym wykresom i szczegółowym danym. Bardzo motywuje to do ćwiczeń, a czasem jest po prostu czytelną informacją, że warto wstać od komputera i nieco się poruszać. Użytkownicy Androida nie są jednak zadowoleni z tego, że zestaw działa tylko we współpracy z iOS. Nike tłumaczy się w dość naiwny sposób:
Aby dostarczyć użytkownikom Nike+ FuelBand najlepszych doznań, skupiamy się na rozwoju FuelBand dla iOS, oraz na platformie nikeplus.com, na której można synchronizować swoją aktywność, ustawiać nowe cele czy łączyć się ze znajomymi. Na razie nie pracujemy nad wydaniem mobilnej aplikacji dla Androida.
Postawa Nike dziwi, bo z pewnością mało który użytkownik Androida zdecyduje się na zakup FuelBand, wiedząc, że opaska nie będzie współpracowała z jego smartfonem. Tłumaczenie o skupieniu na iOS? Uwierzyłbym, gdyby za projektem stała mała firma, która rozwija swój pierwszy produkt i musi bardzo uważnie lokować zasoby, ale nie Nike z 6,7 miliarda dolarów przychodu za pierwszy kwartał fiskalny 2013 roku.
"Skupienie na iOS" to na szczęście tłumaczenie, które słychać coraz rzadziej z prostego powodu: użytkownicy Androida to gigantyczna baza ludzi, na których również można wiele zarobić. Gdy Nike zrozumie, że ignorując platformę mobilną wyszukiwarkowego giganta, zwyczajnie traci klientów, bez wątpienia "rozszerzy swoje skupienie" również na Androida.
Źródło: Engadget