Nienawidzisz koleżanki? Kup jej MoPod’a
Japończycy są niezmordowani jeśli chodzi o wymyślanie gadżetów. Również tych do komórek. W większości zresztą są to dość udane dodatki, zdarzają się jednak wyjątki, które z niewiadomych przyczyn, choć wyglądają mało zachęcająco, robią światową karierę. Takie właśnie są MoPod’y, które już szalenie popularne w Japonii, zaczynają fascynować właścicieli telefonów nawet w Zimbabwe.
28.08.2008 | aktual.: 28.08.2008 15:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Japończycy są niezmordowani jeśli chodzi o wymyślanie gadżetów. Również tych do komórek. W większości zresztą są to dość udane dodatki, zdarzają się jednak wyjątki, które z niewiadomych przyczyn, choć wyglądają mało zachęcająco, robią światową karierę. Takie właśnie są MoPod’y, które już szalenie popularne w Japonii, zaczynają fascynować właścicieli telefonów nawet w Zimbabwe.
W Polsce MoPody dostępne są już od jakiegoś czasu, nie tracą jednak na popularności. MoPod to niewielka figurka (6x2,5x2cm, dostępna w siedmiu wzorach), zamknięta w przezroczystej kapsule. Nosi się ją w formie breloczka przy telefonie. Nie jej walory estetyczne jednak są ważne, a to co dzieje się z pandą lub małpą, kiedy dzwoni nasz telefon...
Figurka zaczyna kręcić się na wszystkie strony i błyskać złowróżbnymi światełkami. Jednym słowem kicz, wokół którego nie można przejść obojętnie.
I to wszystko za niecałe 30 zł.
Źródło: toys4boys.pl