Nieszczelności w firmie czy kontrolowane przecieki?

Oficjalnie wielkie korporacje pilnują swoich interesów, a za ewentualne przecieki zwalniają i karzą swoich pracowników. A może jest zupełnie na odwrót i kolejne "nieoficjalne" informacje to element kampanii reklamowej?

Nieszczelności w firmie czy kontrolowane przecieki? 1
Źródło zdjęć: © macobserver.com
Łukasz Skałba

W dzisiejszych czasach premiera nowego urządzenia to nic niezwykłego – przecież wszyscy znali jego pełną specyfikację na długo przed premierą. Większość ludzi uważa, że wielkie koncerny w dobie powszechnie dostępnego mobilnego internetu, smartfonów i serwisów społecznościowych, mimo iż bardzo chcą, to nie są w stanie dochować tajemnicy i zaskoczyć nas dopiero podczas oficjalnej prezentacji. Argumentują to na przykład tym, że wystarczy, aby niesforny pracownik fabryki zrobił komórką zdjęcie jakiejś części nowego iPhone'a, opublikował je na Twitterze i afera gotowa. Ja jednak należę do mniejszości i sądzę, że te „nieoficjalne” przecieki są bardzo dokładnie zaplanowane przez specjalistów od marketingu z danej firmy. Dlaczego? Spieszę z wyjaśnieniami.

Wytłumaczę to na przykładzie firmy Apple, która często budzi kontrowersje i ostre dyskusje internautów. Jedno jest jednak pewne – ta korporacja to marketingowy majstersztyk!

To, że co roku wychodzi nowy iPhone, wiemy nie od dzisiaj. Ale co by było, gdybyśmy dowiedzieli się o nowym modelu dopiero po jego premierze? Poznalibyśmy wtedy jego specyfikację i nowy design – niektórzy zdecydowaliby się na jego zakup, inni nie. W takim przypadku sprzedaż urządzenia będzie rosła powoli, gdyż jego kampania marketingowa rozpocznie się dopiero w dniu premiery. Dlaczego więc nie wykorzystać czasu i nie zrobić szumu i zamieszania wokół produktu przed jego oficjalną premierą?

Nieszczelności w firmie czy kontrolowane przecieki? 2
© newlaunches.com

Pamiętacie, jak pracownik Apple zgubił egzemplarz testowy iPhone'a 4 w barze? Na pewno tak – przecież pisali o tym na każdym portalu o technologiach czy smartfonach. No właśnie! Nie dość, że jest to skuteczna reklama, to w dodatku darmowa. Cała blogosfera z wielką chęcią podchwyci każdą, nawet najmniejszą, plotkę. W tym przypadku poznaliśmy design nowego iPhone'a. Przez to, że pracownik zgubił swoją „czwórkę”, cały świat był bombardowany wiadomościami o tym zdarzeniu, a zarząd Apple cieszył się, że ich najnowszy smartfon jest popularny już przed premierą (oczywiście, oficjalnie twierdzili, że pracownik został ukarany i zwolniony).

Podobnie było z iPhonem 5S – czytnik linii papilarnych wyciekł bardzo wcześnie, jednak nikt nie wiedział do końca, w jakiej będzie formie i jak będzie działał. Wzbudzało to ciekawość, powodowało, że konsumenci myśleli o nim i, co najważniejsze, wstrzymywali się z zakupem innych high-endów, bo wiedzieli, że niedługo Apple oficjalnie zaprezentuje coś, o czym w blogosferze tak głośno od dawna. Gdyby nie te regularne wycieki, zdradzające kolejne cechy urządzenia, ludzie nie zastanawialiby się nad przyszłością, tylko kupowaliby obecne topowe smartfony. A tak zadają sobie pytanie: „Czy już kupić tego, czy poczekać do premiery iPhone'a i wtedy zdecydować?”.

Apple do tego stopnia manipuluje informacjami o swoich produktach, że duże zainteresowanie przed premierą zwiększa się jeszcze bardziej już po niej. Jako przykład podam ostatnią prezentację nowego sprzętu tej firmy. Wygląd i cała specyfikacja iPada piątej generacji była znana na długo przed oficjalną premierą, ale producent miał asa w rękawie – zaskoczył nazwą. W dzień po prezentacji nagłówki wszystkich portali krzyczały: „Nowy tablet Apple to iPad Air”. Swoją drogą, do tej pory każdy z pięciu iPadów miał inną nazwę: iPad, iPad 2, Nowy iPad, iPad z wyświetlaczem Retina, iPad Air – w końcu trzeba czymś zaskoczyć ludzi, jeśli wiedzą o samym urządzeniu praktycznie wszystko przed premierą.

Nieszczelności w firmie czy kontrolowane przecieki? 3
© rack.1.mshcdn.com

Dodatkowo, nazwa Air prowokuje do myślenia o analogii do MacBooków – tak więc szum medialny o ewentualnym iPadzie Pro już się powoli zaczyna.

Jak jest naprawdę nie wie praktycznie nikt. Mam świadomość tego, że moje poglądy na ten temat są dosyć radykalne i nie każdy musi się z nimi zgadzać. Prawda leży pewnie po środku – na pewno zdarzają się też prawdziwe przecieki, a to, czy zarząd Apple (lub jakiejkolwiek innej innej firmy stosującej tę taktykę) będzie z nich zadowolony czy nie, jest już kwestią dyskusyjną.

Źródło artykułu: WP Komórkomania

Wybrane dla Ciebie

Korzystasz ze Spotify? Uważaj na te wiadomości
Korzystasz ze Spotify? Uważaj na te wiadomości
Zapomniałeś hasła do mObywatela? Oto prosty sposób, aby odzyskać dostęp do aplikacji
Zapomniałeś hasła do mObywatela? Oto prosty sposób, aby odzyskać dostęp do aplikacji
Jak będzie działało AI w iOS 18? Wyciekły plany Apple
Jak będzie działało AI w iOS 18? Wyciekły plany Apple
Edytowanie wysłanych SMS-ów? Testy nowej funkcji na Androidzie
Edytowanie wysłanych SMS-ów? Testy nowej funkcji na Androidzie
Czy można używać telefonu podczas burzy? Wyjaśniamy
Czy można używać telefonu podczas burzy? Wyjaśniamy
Jak ukryć swój numer? Prosty poradnik jak ustawić numer prywatny
Jak ukryć swój numer? Prosty poradnik jak ustawić numer prywatny
Premiera Sony Xperia 1 VI już wkrótce. Smartfon zaskoczy aparatem?
Premiera Sony Xperia 1 VI już wkrótce. Smartfon zaskoczy aparatem?
iPhone ze wsparciem AI? Apple blisko zawarcia umowy z OpenAI
iPhone ze wsparciem AI? Apple blisko zawarcia umowy z OpenAI
Tinder ma kłopoty? Młodsi użytkownicy wybierają inną aplikację
Tinder ma kłopoty? Młodsi użytkownicy wybierają inną aplikację
Microsoft uruchomi sklep z grami mobilnymi. Zagrozi Google Play i App Store?
Microsoft uruchomi sklep z grami mobilnymi. Zagrozi Google Play i App Store?
Przetestowali nowy procesor Apple. Oto wyniki wydajności Silicon M4
Przetestowali nowy procesor Apple. Oto wyniki wydajności Silicon M4
Nadchodzi oficjalna premiera serii Realme 12 5G. Ceny poznaliśmy już dziś
Nadchodzi oficjalna premiera serii Realme 12 5G. Ceny poznaliśmy już dziś