Nokia N9, czyli smartfon skazany na śmierć już w chwili narodzin [Podróż w czasie]
Chodzą słuchy, że jedną z branych przez Huaweia pod uwagę alternatyw dla Androida jest system Aurora/Sailfish OS. Nie będzie więc lepszej okazji, by przypomnieć sobie smartfon Nokii, który w niedalekiej przyszłości może doczekać się wnuków w postaci nowych huaweiów.
15.06.2019 | aktual.: 15.06.2019 14:19
W lutym 2010, podczas targów Mobile World Congress w Barcelonie, firmy Nokia oraz Intel zapowiedziały wspólny system operacyjny, nazwany MeeGo. Obaj giganci mieli interes w stworzeniu alternatywy dla dominujących platform, dlatego zdecydowali się na połączenie dwóch systemów rozwijanych dotychczas niezależnie: Maemo Nokii oraz Moblina Nokii.
MeeGo w założeniach miał być kompatybilny w wieloma typami urządzeń. Od smartfonów i tabletów, aż po notebooki.
Pierwszym smartfonem z MeeGo została Nokia N9
Na debiut nowego systemu na gotowym urządzeniu trzeba było czekać niemal 1,5 roku. Nokia N9 została zaprezentowana 21 czerwca 2011 roku.
Pierwsze skrzypce grał oczywiście system MeeGo z innowacyjnym interfejsem Swipe UI. Jedyne zastosowane fizyczne przyciski to wyłącznik oraz klawisze regulacji głośności. Interfejs pozbawiony był także wirtualnych klawiszy nawigacyjnych, a wszystkie akcje (takie jak minimalizowanie czy zamykanie aplikacji) wykonywało się za pomocą gestów. W 2011 roku nie było to coś oczywistego.
Interfejs MeeGo podzielony był na trzy sekcje: szuflada aplikacji, ostatnio uruchomione apki oraz powiadomienia. Można się było między nimi przełączać przesuwając palec od krawędzi ekranu.
Oprogramowanie kusiło też rozbudowaną wielozadaniowością. Jedna z trzech części interfejsu dawała użytkownikowi pełną kontrolę nad tym, które aplikacje uruchomione są w tle.
Nokia N9 była smartfonem flagowym. Miała niewyśrubowaną, ale bardzo solidną specyfikację, która obejmowała:
- 3,9-calowy ekran AMOLED ClearBlack o rozdzielczości 480 x 854;
- układ TI OMAP3630 z zegarem 1 GHz i grafiką PowerVR SGX530;
- 1 GB pamięci RAM;
- 16 GB/64 GB wbudowanej pamięci wewnętrznej;
- aparat 8 Mpix z optyką Carl Zeiss Tessar, autofocusem i diodową doświetlającą oraz nagrywaniem wideo w jakości HD 720p;
- przedni aparat VGA do wideorozmów;
- NFC;
- baterię 1450 mAh.
Wszystkie podzespoły upakowano w stylowej obudowie wykonanej z jednego kawałka poliwęglanu. Na polski rynek Nokia N9 trafiła w październiku 2011 w cenie 2599 zł za wersję z 64 GB pamięci. Była to wówczas cena wysoka, nawet jak na smartfon z górnej półki. Kilka miesięcy wcześniej konkurencyjny Samsung Galaxy S II startował z poziomu 2299 zł.
Nokia skazała swoją nowość na śmierć jeszcze premierą
W czasie między pierwszą prezentacją MeeGo a premierą Nokii N9, fiński producent nawiązał współpracę z Microsoftem, na mocy której na rynek miała trafić cała seria smartfonów z Windows Phone'em. Przedstawiciele Nokii nie ukrywali, że to na mobilnych okienkach zostanie skupiona cała ich uwaga, w efekcie czego model N9 od razu trafił na rynek z łatką pierwszego i zarazem ostatniego telefonu z MeeGo.
Co gorsza, Finowie postanowili w ogóle nie wprowadzać N9 na kluczowe i bogate rynki, takie jak Stany Zjednoczone, Japonia, Kanada czy Niemcy. Zresztą w czasie, w którym smartfon lądował na półkach sklepowych, światło dzienne ujrzała już bardzo podobna Lumia 800 z Windows Phone'em.
Mimo braku wielkich starań ze strony Nokii, N9 miał się sprzedawać zaskakująco dobrze. Finowie nigdy nie ujawnili oficjalnych danych, ale szacuje się, że smartfon mimo ograniczonej dostępności i skromnej kampanii marketingowej znalazł nawet 2 miliony nabywców. Miał znikać z półek sklepowych dużo szybciej niż 3 pierwsze Lumie razem wzięte.
Zmarnowana szansa?
Nokia N9 z systemem MeeGo zbierała bardzo dobre opinie. Recenzenci i użytkownicy chwalili przede wszystkim innowacyjne, intuicyjne i lekkie oprogramowania, będące bardzo dobrą alternatywą dla ociężałego wówczas Androida.
Nokia N9 - Official Video of the Nokia N9 MeeGo Smartphone
Wielu obserwatorów rynku jest zdania, że rezygnacja z MeeGo na rzecz Windows Phone'a to jedna z najgorszych decyzji w historii nie tylko Nokii, ale i całej branży telekomunikacyjnej. Gdyby fiński producent konsekwentnie rozwijał autorskie i ciepło przyjęte oprogramowanie, rozkład sił na mobilnym rynku mógłby dziś wyglądać zupełnie inaczej.
Warto jeszcze przypomnieć, że na zgliszczach MeeGo wyrósł system Sailfish, przemianowany w Rosji na Aurora OS, którego wykorzystaniem może być zainteresowany Huawei. Więcej szczegółów na temat systemu Sailfish/Aurora znajdziecie w osobnym artykule.