Nokia przyznaje, że N97 to porażka
Wszyscy fani Symbiana i Nokii wyczekiwali dnia premiery bardzo długo zapowiadanej N97 z którą wiązano ogromne nadzieje. Szybko jednak okazało się, że telefon reklamowany jako "przenośny komputer", okazał się sporym rozczarowaniem. Opóźnienia premiery i słabe aktualizacje softu urządzenia były kolejnymi gwoździami do trumny. Na targach MWC 2010, przedstawiciele Nokii przyznali, że wypuścili na rynek szmelc.
23.02.2010 | aktual.: 23.02.2010 15:24
Wszyscy fani Symbiana i Nokii wyczekiwali dnia premiery bardzo długo zapowiadanej N97 z którą wiązano ogromne nadzieje. Szybko jednak okazało się, że telefon reklamowany jako "przenośny komputer", okazał się sporym rozczarowaniem. Opóźnienia premiery i słabe aktualizacje softu urządzenia były kolejnymi gwoździami do trumny. Na targach MWC 2010, przedstawiciele Nokii przyznali, że wypuścili na rynek szmelc.
Anssi Vanjoki przyznał w wywiadzie dla serwisu Slashgear, że Nokia N97 nie trafiła w gusta konsumentów. Przedstawiciel Nokii twierdzi jednak, że sprzedaż telefonu nie rozminęła się z oczekiwaniami producenta. Jednak "N97 była przyczyną wielu nieprzespanych nocy". Największa porażka Nokii to bezsprzecznie słabe oprogramowanie. "Poprawa jednego błędu powodowała powstanie kolejnych". Vanjoki zapewnia, że firma wiele się nauczyła i podobne wpadki już nigdy się nie powtórzą.
Vanjoki przyznaje, że porażka związana z N97 spowodowała zmianę w strukturze firmy. "Nasze telefony przechodzić będą szczegółowe testy jakościowe już na początkowych etapach produkcji, a nie w momencie, gdy sprzęt gotowy jest do wypuszczenia na rynek", dodał Vanjoki.
Miejmy nadzieję, że zapewnienia firmy okażą się nie tylko marketingowym bełkotem. Jeśli tak będzie, szybko się o tym dowiemy, przecież już wkrótce na rynku pojawią się smartfony z Symbianem^3.