Nokia Purity Pro by Monster - zakochałem się w tych słuchawkach! [test]
Są urządzenia, do których podchodzi się z obojętnością, a nawet niechęcią aż do momentu, gdy trafią do rąk. Potem nagle okazuje się, że jest to sprzęt, z którym ciężko się rozstać. Takie właśnie są słuchawki Nokia Purity Pro by Monster. Nawet, gdy są żółte...
15.04.2013 | aktual.: 24.10.2016 20:53
Są urządzenia, do których pochodzi się z obojętnością, a nawet niechęcią aż do momentu, gdy trafią do rąk. Potem nagle okazuje się, że jest to sprzęt, z którym ciężko się rozstać. Takie właśnie są słuchawki Nokia Purity Pro by Monster. Nawet, gdy są żółte...
Nokia już podczas prezentacji pierwszych smartfonów z serii Lumia poinformowała o nawiązaniu współpracy z firmą Monster Cable, w ramach której mają powstawać świetnej jakości zestawy słuchawkowe firmowane przez obu producentów. Pierwszymi były modele Purity i Purity HD, które odznaczały się naprawdę dobrą jakością brzmienia, ale (przynajmniej początkowo) były stanowczo za drogie. Stąd też, nie przykładałem większej uwagi do modelu Purity Pro, czyli pierwszych z serii słuchawek z opcją słuchania muzyki bezprzewodowo. Kolejne, świetne recenzje na zachodnich serwisach sprawiły jednak, że postanowiłem sam sprawdzić jak prezentuje się najnowszy owoc współpracy Nokii i Monstera.
Pasują do Lumii
Nowe słuchawki Nokii to sprzęt premium. Dobrej jakości, lekko błyszczące tworzywo sztuczne zostało kolorystycznie dopasowane do różnych modeli z serii Lumia (do mnie trafiła wersja żółta, którą możecie podziwiać na zdjęciach).
Pałąk wykonany jest z grubego, elastycznego materiału, a jego spodnia część pokryta jest gumą, które sprawia, że zestaw stabilnie leży na głowie. Nie zabrakło też regulacji długości, dzięki czemu można dopasować je do każdej - nawet bardzo dużej - głowy. Całość waży 284 g, czyli stosunkowo niewiele jak na zamknięte słuchawki Bluetooth. Do słuchawek można podłączyć kabel, który został zakończony kolankowym złączem jack 3,5 mm (do smartfona). Jest on płaski, dzięki czemu znacznie mniej się plącze, a sensowna długość pozwala na wykonywanie swobodnych ruchów głową, nawet gdy telefon znajduje się w kieszeni spodni.
Muszle mają grube i wygodne poduszki, zrobione ze skóropodobnego materiału. Całkiem nieźle przylegają do uszu, a przy tym nie ugniatają (chociaż niektórzy na to narzekają). Niestety, jak w każdym systemie zamkniętym, trzeba liczyć się z tym, że słuchając dłuższą chwilę muzyki temperatura wzrośnie, a ucho może się pocić.
Muszę przyznać, że mimo początkowych obaw, słuchawki są naprawdę wytrzymałe - podczas dwóch tygodni testów na modelu nie pozostały żadne ślady użytkowania, a czyszczenie ewentualnych zabrudzeń ogranicza się do lekkiego przetarcia powierzchni szmatką. Nie pobrudziły się nawet gąbki izolujące, o co najbardziej obawiałem się w żółtej wersji Purity Pro. Monster Cable należą się słowa uznania.
Co do wyglądu, to tu - ile osób, tyle opinii. Nowy zestaw Nokii bardzo mi się spodobał i nie miałem większych oporów w chodzeniu z nimi po mieście. W redakcji pojawiły się też jednak opinie, że pewnie coś ze mną nie tak, bo "przecież nikt normalny nie założyłby tego paskudztwa".
Paruj nawet po NFC, steruj bez dotykania smartfona
Największą zaletą nowych Purity ma być opcja bezprzewodowego słuchania muzyki. Nokia chwali się, że model Pro pozwala cieszyć się świetnym dźwiękiem, bez krępowania ruchów. Jak rozwiązanie sprawdza się w praktyce? Dobrze, ale nie obyło się bez małych problemów.
Zacznę od tego, że słuchawki Nokii można bez najmniejszych problemów po Bluetooth (w wersji 3.0) parować nie tylko z telefonami Lumia (testowane na modelu 820), ale i niemal wszystkim Androidami. Sam sprawdzałem m.in.: Swift L9, HTC One X czy Huawei Ascend P1 LTE, i z każdym funkcja parowania działał poprawnie. Tak więc za pomocą wbudowanych kontrolerów odtwarzacza (Przód, Play/Stop i Wstecz) i głośności można bez dotykania smartfona sterować odtwarzaczem telefonu. Obsługa przycisków bez problemu działała również podczas korzystania z aplikacji do streamingu muzyki, jak WiMP czy Spotify. Efektywna odległość na jaką można oddalić się od źródła sygnału to ok. 10 m.
Nieco gorzej było jednak z modułem NFC, którego obecność wyróżnia Purity Pro od innych bezprzewodowych słuchawek. W teorii ma on pozwolić na błyskawiczne parowanie z zestawem, bez konieczności wyszukiwania urządzeń. W praktyce jest jednak tak, że funkcja działała z Lumia 820, HTC One i One X, ale już z Swiftem L9 nie udało mi się sprawować słuchawek. Po przyłożeniu do odpowiedniego miejsca po prostu nic się nie działo.
Purity Pro bardzo zaskoczyły mnie innymi funkcjami. Po pierwsze, zostały tak przygotowane przez Monstera, że zaczynają działać dopiero po założeniu ich na głowę. Specjalne czujniki mierzą ciśnienie w komorze i gdy "zorientują się", że słuchawki są na uszach, następuje klik, a po nim głosowe potwierdzenie połączenia z telefonem. Co więcej, gdy nawet zapomnimy wyłączyć muzyki, urządzenie jest w stanie rozpoznać, że nie korzystamy już z niego i przerywa połączenie. Ciekawie prezentuje się opcja szybkiego wznawiania, które jest tak przygotowana, że automatycznie wymusza parowanie z ostatnio używanym odtwarzaczem lub - gdy ten nie jest dostępny - znajdującym się najbliżej, zapamiętanym źródłem dźwięku.
Brzmi może nieco skomplikowanie, ale w praktyce funkcja ta jest szalenie wygodna. Do tego, pozwala zaoszczędzić cenną energię.
Grają świetnie nawet po Bluetooth
Kolejną zaletą modelu jest system redukcji szumów i niwelacji efektu echa, który jest autorskim rozwiązaniem Monstera i Nokii. Słuchawki wyposażone są w mikrofon, który zbiera głosy z otoczenia i redukuje je emitując w przeciwfazie. Sam system nie jest niczym nowym, ale to jak działa w Purity Pro jest godny pochwały. Aktywowany jest zaraz po założeniu zestawu (znowu - badanie ciśnienia komory), co można nawet usłyszeć po nagłym wyciszeniu odgłosów z zewnątrz Dzięki temu zabiegowi podczas odtwarzania muzyki z słuchawek płynie czysty dźwięk. System najlepiej radzi sobie z regularnymi szumami, takimi jak dźwięk silnika samolotu czy klimatyzatora. Dodam tylko, że Nokia nie przewidziała opcji wyłączenia systemu odszumiania.
Purity Pro obsługują łączność Bluetooth z obsługą formatów muzycznych AAC i aptX. Oznacza to, że są w stanie "wyciągnąć" z przesyłanego bezprzewodowo dźwięku ile tylko się da (na obecne standardy). W porównaniu do słuchania muzyki po kablu, bas jest podbity, a wysokie i średnie tony nieco ucięte. Po korzystaniu z nich razem z Lumią 820, HTC One, HTC One X i Xperia Z stwierdzę, że i tak jest jednak świetnie. Nie jestem ekspertem od słuchawek, ale Purity Pro to zdecydowanie jedne z najlepiej grających słuchawek jakie miałem. Dźwięk, jest czysty, czasami wręcz sterylny. Bas niski, precyzyjny i nie zagłusza innych pasm. Świetna jest również głębia brzmienia. Jest o wiele lepsza niż w modelu Koss Porta Pro 25th Anniversary, z którego korzystam na co dzień i które w ogóle nie umywają się do zestawu Nokii.
Ze względu na fakt, że niezbyt często testuję słuchawki z wyższej półki cenowej (nie chcę robić sobie apatytu nawet na nie), ciężko porównać mi Purity Pro z innymi modelami. No może poza Scuderia Ferrari R200 by Logic3, które również miałem ostatnio okazję sprawdzać i są z podobnej półki cenowej. Mimo że model ten wyposażony jest w aktywny system tłumienia, zdecydowanie nie działa on tak dobrze, jak w modelu Monstera. Pro ma także mocniejszy bas, a dźwięk jest głębszy.
Nieco gorzej jest z jakością dźwięku podczas rozmów. Tak tak, Purity Pro dzięki wbudowanemu mikrofonowi mogą służyć również do prowadzenia rozmów. Jakość dźwięku w słuchawkach jest naprawdę dobra, ale przy słabej jakości przekazywanego połączenia czasami rozmówcę słychać było jak ze studni. Do tego, w wietrzy dzień musiałem naprawdę głośno mówić, aby rozmówca słyszał co mam mu do przekazania.
Zapomnij o częstym ładowaniu
Miłym zaskoczeniem był również czas pracy na baterii. Raz naładowany do pełna akumulatorek (słuchawki o tym informują) pozwalał mi bez problemu na dwa dni częstego słuchania muzyki po kilka godzin dziennie. Podobnie z rozmowami, które można w słuchawkach prowadzić niemal równie długo. Największą zaletą dla mnie jest jednak fakt, że po rozładowaniu baterii, wystarczy wpiąć kabel, aby dalej cieszyć się świetnej jakości muzyką.
Droga przyjemność
W Polsce ceny nowego zestawu Nokii będą oscylować w granicy 1200 zł. To wysokiej jakości sprzęt, który do tego firmowany jest logo Monstera. Wciąż mówimy jednak o słuchawkach i sam nigdy bym tyle nie zapłacił.