Nowa aplikacja YouTube'a jest świetna. W końcu nie muszę korzystać z zamiennika
YouTube odświeżył swoją aplikację. Nowa wersja ma funkcję, na którą czekałem od dawna.
Ścisłej mówiąc - YouTube odświeżył nie tylko aplikację mobilną, ale i cały serwis. Zmieniło się nawet logo; pierwszy raz w 12-letniej historii tej platformy.
Zmienił się też wygląd; jest schludniej, bardziej minimalistycznie i przejrzyście.
Nie to interesuje mnie jednak najbardziej.
Aplikacja YouTube w końcu pozwala regulować prędkość odtwarzania wideo!
Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo mi tej funkcji brakowało. Tylko z tego powodu filmy oglądałem albo na komputerze, albo męczyłem się z nieoficjalną aplikacją, która nie ma opcji logowania do serwisu.
Zdecydowaną większość filmów pochłaniam przy prędkości 2x lub przynajmniej 1,5x. Możliwość obejrzenia całego 20-minutowego materiału w 10 minut przekłada się na ogromną oszczędność czasu. Nie wyobrażam sobie korzystania z YouTube'a w inny sposób.
Zdarza mi się też spowalniać wybrane fragmenty, gdy chcę wychwycić jakiś szczegół.
Wyjątek stanowią materiały o szczególnych walorach audiowizualnych (teledyski, miniseriale itp.); wtedy faktycznie pochłaniam wideo w takiej postaci, w jakiej przygotowali je twórcy. Filmy stricte merytoryczne - poradniki, zestawienia, blogi itp. - przyspieszanie. I cieszę się, że w końcu mogę to robić korzystając z oficjalnej apki.
To nie koniec zmian
YouTube zapewnia, że jego apka będzie w najbliższych miesiącach regularnie aktualizowana. Twórcy zapowiadają:
- lepszą obsługę gestów - między filmami będzie można się przełączać przesuwając palec po ekranie;
- dopasowanie odtwarzacza do każdego formatu - okno wideo będzie się skalować i dopasowywać do filmów kwadratowych, pionowych itp.
Nową wersję YouTube'a możecie już pobrać na swoje telefony: