Nowe Nexusy poddane wnikliwej analizie. Benchmarki zaskakują
Mam dość mieszane uczucia co do premier Nexusa 10. I nie dlatego, że groteskowo łączy wyjątkowo szkaradny wygląd z ekranem o największej gęstości pikseli na rynku. Zastanawiam się, czy jest dokładnie tym, czego ludzie oczekują od tabletów z Androidem. Jednakże niezależnie od moich dywagacji mam zaszczyt zaprezentować Wam porcję bardzo ciekawych wykresów, porównań i liczb związanych z nowymi Nexusami autorstwa serwisu Anandtech.
09.11.2012 | aktual.: 09.11.2012 12:00
Procesor
Anand Shimpi, specjalista od rozbierania gadżetów na czynniki pierwsze, poddał najnowsze flagowce Google’a bardzo wnikliwej inspekcji. Wyniki są ciekawe, przewidywalne, choć nie brakuje miejscami zaskoczenia. Świetnie radzi sobie Nexus 4 LG, zaś jego 10 calowy kolega wypada raczej nierówno. Zacznijmy więc od kwestii dla wielu, szczególnie ludzi preferujących Androida, najistotniejszej - wydajności procesora.
Dla przypomnienia - nowego Nexusa 10 napędza dwurdzeniowy procesor oparty na rdzeniach Cotex-A15. Układy te to obecnie najbardziej wydajne na rynku jednostki, a skok wydajnościowy między niemi a poprzednią generacją Cortex-A9 jest ogromny. Jednak przy pomiarach ich wydajności obsługi JavaScript wychodzi kiepska optymalizacja softu, przez co N10 wypada znacznie słabiej niż ChromeBook (oparty na tym samym chipie). Jest również możliwe, że Exynos 5 Dual w tym drugim ma możliwość uwalniania większej mocy obliczeniowej.
W teście SunSpider lepiej od Nexusa 10 wypada iPhone 5 ze swoim dwurdzeniowym Apple A6. Jednak ciekawsze spostrzeżenia dotyczą czterordzeniowego Snapdragona. Napędzany czterordzeniowym Snapdragonem S4 Pro Nexus 4 wypada w teście tak samo jak inne smartfony z chipem Qualcomma (dwurdzeniowymi Snapdragonami). Widać SunSpider nie robi użytku z dodatkowych dwóch rdzeni...
W teście BrowserMark niewiele się zmienia. Przed Nexusem 10 znajduje się iPhone 5 i - co ciekawe - Motorola RAZR z procesorem Intel Atom, który jest świetnie zoptymalizowany do obsługi technologii webowych. Tym razem jednak Shimpi podejrzewa, że może to mieć związek z bardzo wysoką rozdzielczością, która dławi procesor tabletu Google’a. Nexus 4 radzi sobie nieźle, ale stanowczo widać, że optymalizacja V8 pod Androidem 4,2 szwankuje - S4 Pro o taktowaniu 1.5 GHz powinien być szybszy niż dwurdzeniowy S4 Plus. W teście, jak się okazało, model LG przegrywa nie tylko z konkurencją opartą na innych Snapdragonach, ale i czterordzeniową Tegrą 3 czy Exynsoem 4 Quad.
Według AnandTech dopiero benchamrk Google Octane Benchmark pokazuje potencjał drzemiący Exynosie 5 Dual. Tutaj duży tablet odstawia wszystkich osiągając wynik o 64% lepszy niż iPhone 5. Nexus 4, co ciekawem jak zwykle jest na poziomie innych urządzeń z S4(i Tegrą 3). Gdzie więc się podziewa moc tych dodatkowych dwóch rdzeni? Może wynika to więc z technologii zarządzania mocą obliczeniową, w konkretnych przypadkach.
Benchmark Mozilla Kraken również wykorzystuje moc nowych procesorów Samsunga, odstawiając główną konkurencje jeszcze dalej. Na powyższych wykresach widać, że w nowej architekturze drzemie ogromny potencjał, który wprowadzi urządzenia z Androidem na nowe poziomy wydajności. Wychodzi również jak na dłoni, że oprogramowanie nie nadąża za sprzętem i niezoptymalizowany soft jest dużym obciążeniem dla osiągów. Dziwi też, brak wyraźnych różnic między dwu- i czterordzeniowymi wersjami Snapdragonów S4, ale tu też z pewnością sporą zależy od softu.
Układ graficzny
Na poniższe benchmarki warto zwrócić uwagę głównie dlatego, iż jest to pierwsze spojrzenie na to jak sprawuje się czterordzeniowe GPU Mali T-604 z nowego Exynosa 5, który trafił do Nexusa 10. Wydajność Andreno 320 z Nexusa 4 była testowana już wcześniej.
GL Benchmark jako pierwszy naprawdę zaskakuje. Tutaj Nexus 10 wypada znacznie słabiej od iPada... trzeciej generacji. Oczywiście na wynik tego pierwszego ma duży wpływ potężna rozdzielczość ekranu, ale Retina w iPadzie w zasadzie oferuje niewiele mniej pikseli. Czyżby więc, układy PowerVR wciąż były poza zasięgiem konkurencji? Być może, ale należy pamiętać, że oprogramowanie i sposób zarządzania mocą obliczeniową ma również duże znaczenie.
Najważniejszym jest jednak, że w porównaniu do poprzedniego Mali-400, które znane jest z Galaxy SIII czy Galaxy Note'a II. Patrząc na wyniki widać niemal dwukrotnie zwiększoną wydajność. Dla porównania nowe Andreno 320 z Nexusa 4 jest bardziej wydajne "tylko" o około 25%.
Warto przyjrzeć się testowi wykonywanemu dla takiej samej rozdzielczości dla każdego urządzenia (offscreen), w tym wypadku jest to 1080p, czyli popularne FullHD. Tutaj również grafiki w nowych Nexusach wypadają gorzej od tegorocznych iUrządzeń.
Taka tendencja utrzymuje się kolejnych testach, sprawdzających renderowanie tekstur. Warto zauważyć, że Nexus 4 wypada lepiej od tabletu Google’a zarówno przy swojej rozdzielczości jak i w starciu w 1080p. Świetnie za to wypada progres w Mali T-604 - teraz jest czterokrotnie bardziej wydajne od poprzednika.
Na dwóch ostatnich wykresach zaskoczenie - Andreno 320 radzi sobie gorzej od 225. Od razu na myśl przychodzi wiarygodność benchmarków, ale Shimpi doszukuje się przyczyn w termicznym dławieniu, które pojawia się w Nexusie 4 pod dużymi obciążeniami.
Przełamanie dopiero następuje w benchmarku Egypt HD, który przy teście offscreen wykazuje sporą przewagę Nexusa 10 przy okazji bijąc rekord. Nie lada ciekawostką jest za to wynik Nexusa 4, który znacznie ulega Optimusowi G wyposażonemu w ten sam chip graficzny. Cytując Anandtech:
Wyjaśnienie jest proste. Optimus G nie może ukończyć jednego, ciągłego uruchomienia GLBenchmark 2.5 - aplikacja wykorzystuje całą pamięć dostępną na RAM i „wywala się” przy próbie wykonania testu przy pojedynczym ustawieniu. Wynik tego jest taki, że Optimus G unika potężnego dławienia. Nexus 4 za to wykonuje całość, ale szybko obniża taktowanie zegarów. Pod koniec tego testu smartfon był naprawdę gorący. Zastanawiam się, czy czterordzeniowy Snapdragon to nie za dużo jak na tak małe urządzenie i czy lepiej nie spisywał by się na tablecie.
Bateria i ekranBateria
Jak widać Nexus 4 wypada na tym samym poziomie lub delikatnie gorzej od Galaxy SII. Flagowiec Google’a nie będzie w tej kwestii bił rekordów, a jego wyniki oscylują na poziomie „konkurencyjne”.
W kwestii tabletów Nexus 10 wypada w połowie stawki, wcisnął się nawet pomiędzy iPady trzeciej generacji (korzystanie z WiFi lub 3G/4G). Pomimo ekranu o bardzo dużej rozdzielczości, Google jest w stanie zapewnić całkiem niezły czas działania na baterii. Jej pojemność to około 80% tego co znajdziemy w ogniwie Nowego iPada, a wystarcza to na 93% tego co proponuje Apple. Miło byłoby widzieć na wykresie 10h działania, ale i niecałe 9 nie jest w końcu takie złe.
Ekran
Na koniec warto rzuć okiem jak prezentują się dane dotyczące ekranów w nowych Nexusach. Oczywiście to suche liczby i nie oddają tego jak ekran wygląda w rzeczywistości, ale dają za to jakąkolwiek podstawę do porównania z konkurencyjnymi rozwiązaniami.
Jak widać pomimo tego, że Nexusy trochę odstają w kwestii jasności, to nowy smartfon Google’a pokazuje czerń i kontrast na nieosiągalnym dla innych urządzeń poziomie. Ekran Samsunga musi w tej kwestii uznać wyższość kolegów po fachu.
Shimpi zaznacza, że przed redakcją ciągle dużo testowania, i że wszystko wyjaśni się wraz ze zbliżającymi się recenzjami obu urządzeń. A jak Wy oceniacie wyniki nowych Nexusów w powyższych testach?