Nowy iOS 7 już na początku czerwca? Nowości mogą zaskoczyć
25.04.2013 09:30, aktual.: 25.04.2013 11:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Apple oficjalnie potwierdził datę kolejnego WWDC, czyli międzynarodowej konferencji dla deweloperów przygotowujących oprogramowanie na urządzenia kalifornijskiego giganta. Nie powinno na niej zabraknąć niespodzianek.
Na spotkaniu zaplanowanym na 10 czerwca prawdopodobnie zostanie zaprezentowana nowa wersja iOS z numerem 7. System znany z mobilnych gadżetów Apple'a nie zmienił się zbyt mocno od czasu premiery w 2007 roku, w odróżnieniu od konkurencyjnego Androida. W ostatnich tygodniach mówiło się, że koncern z Cupertino może pokazać po raz pierwszy wiele nowości związanych z wyglądem platformy.
Główne zmiany wizualne, które miał zapoczątkować sam Jony Ive, to uproszczenie interfejsu i uczynienie go bardziej płaskim. Tego typu tendencje w designie widać w nowym Androidzie i platformie Windows Phone, która uznawana jest za jedną z najlepiej zaprojektowanych.
Oczywiście nie ma co liczyć na to, że Apple pochwali się planowanymi nowościami przed konferencją. Poza iOS 7 można oczekiwać narzędzia dla iOS ułatwiającego mobilne płatności i nowej usługi sieciowej. Przecieki na ten temat są niestety skąpe i trudno nawet zgadywać, w jakim kierunku pójdzie tym razem kalifornijski koncern.
Bez cienia złośliwości można jednak powiedzieć, że Apple ma co nadrabiać. W iOS brakuje wielu funkcji, które dla użytkowników konkurencyjnego Androida są oczywiste. Narzeka się na brak widżetów, trudności związane z dostępem do pamięci urządzenia (np. montowanie iPhone'a jako dysku USB) czy takie drobnostki jak szybki dostęp do najważniejszych ustawień z rozwijanego menu.
Spotkanie WWDC 2013 rozpocznie się 10 czerwca i potrwa cztery dni. Największa grupa fanów Apple'a z pewnością będzie czekała na zmiany w wyglądzie systemu, ale koncern prawdopodobnie skupi się na eksplorowaniu rynku płatności mobilnych. Jest oczywiste, że w przyszłości będziemy z łatwością płacili smartfonami, a na gadżetach Apple'a pozbawionych NFC wciąż brakuje sensownych rozwiązań tego typu.
Kolejne kwartały przypuszczalnie przyniosą istotne zmiany w tej kwestii, a dedykowana aplikacja może być tylko początkiem. Czytnik linii papilarnych, który prawdopodobnie znajdzie się w kolejnym smartfonie Apple'a, to krok w stronę łatwiejszego autoryzowania różnego rodzaju aplikacji (łatwo zauważyć, jak duży potencjał może mieć w połączeniu z rozwiązaniami płatniczymi). Wygląda na to, że Apple może więc po raz kolejny połączyć zwyczajne i znane wszystkim rozwiązania w całość, a przy tym zaskoczyć i zgarnąć z rynku kolejne miliardy dolarów.
Źródło: Phone Arena