Nowy iPad Pro z mniejszym ekranem oraz... lepszym aparatem i nagrywaniem w 4K
Wysoka cena i duży rozmiar sprawiają, że iPad Pro nie jest urządzeniem dla każdego. Apple może więc już wkrótce zaprezentować mniejszą wersję urządzenia, która będzie także nieco tańsza. Najnowsze plotki wskazują, że gigant znacznie ulepszy również główny aparat. Po co? Mam nadzieję, że nie do robienie zdjęć...
02.03.2016 | aktual.: 02.03.2016 15:17
Jaki będzie mniejszy iPad Pro?
Bardzo podobny do modelu z 12,9-calowym panelem. Apple ma postawić na ekran o przekątnej 9,7 cala i podzespoły, które dostępne są już w większym urządzeniu. Mózgiem nowego iPada będzie więc najprawdopodobniej układ Apple A9X, który będzie współpracował z 4 GB pamięci RAM. Posiadacze mniejszego modelu Pro będą mogli korzystać też z Apple Pencil czy Smart Keyboard.
Serwis 9to5mac donosi o jednej dość ciekawej zmianie. Nowy sprzęt ma być wyposażony w lepszy aparat główny - moduł z matrycą 8 Mpix ma być zastąpiony nowszym rozwiązaniem z 12-megapikselowym sensorem, które znane jest już z iPhone'a 6s. Nowa kamera ma umożliwić również nagrywanie wideo w jakości 4K.
Po co taki aparat w tablecie?
Apple może wybierać dowolne podzespoły na potrzeby nowego tabletu, a żaden z użytkowników nie będzie z pewnością narzekał na lepszy aparat. Zasadne jest jednak pytanie - do czego taki moduł może się przydać?
Tablety nie są urządzeniami, którymi wygodnie się fotografuje. Ze względu na duże rozmiary o wiele ciężej utrzymać je nieruchomo niż telefon czy aparat, a zwalnianie elektronicznego spustu migawki aparatu na sprzęcie z ekranem większym niż 7-cali to mordęga.
Z rozmiarami wiąże się jeszcze jedna kwestia - 10-calowe tablety to sprzęt, z których najlepiej korzysta się w domowym zaciszu, a stare powiedzenie mówi, że "najlepszy aparat to ten, który mamy zawsze ze sobą". Oczywiście są i tacy, którzy tabletem robią zdjęcia nawet na koncertach. Wygląda to głupio, a do tego przeszkadza innym słuchaczom, więc coraz częściej organizatorzy tego zabraniają.
Szczerze nie widzę sensu w robieniu zdjęć tabletem, o ile nie jest się blogerem, który tworzy na nim jednocześnie relację z jakiegoś wydarzenia. Do tego przeważnie spokojnie wystarczy jednak i aparat 5-8 Mpix - smartfony i tablety i tak póki co nie dorównają aparatom w gorszych warunkach.
Bardziej przydatne wydaje się nagrywanie filmów, gdyż zrobiony materiał można od razu edytować na sporym ekranie. Wciąż jednak nie jest to czynność komfortowa - korzystając nawet ze smartfona, który ma słabszą kamerę, można zrobić lepsze i dokładniejsze ujęcia, a gotowy materiał można szybko przesłać na inne urządzenie.
Dużo bardziej wolałbym, aby coraz lepsze kamery w iPadach i innych tabletach miały zastosowanie choćby w aplikacjach rozszerzonej rzeczywistości. Bardziej szczegółowy obraz pozwoli na dokładniejsze nakładanie efektów i rozpoznawanie obiektów. Przydałoby się też dobre rozpoznawanie głębi.
Real Boxing™ (iOS) - V-Motion Gesture Control
Wolałbym też, aby mimo wszystko bardziej skupiono się na przednich kamerach, które wciąż są zaniedbywane. I nie chodzi tu tylko o to, że dodatkowa dioda na przednim panelu pomogłaby podczas rozmów na Skype'ie w zaciemnionym pomieszczeniu. Aparat na froncie może być wykorzystywany w systemach rozpoznawania gestów, które urozmaicają sterowanie w wielu grach (najlepszym przykładem jest polski Real Boxing z rozwiązaniem V-Motion).