Nowy iTunes 10 z usługami społecznościowymi Ping
Podczas wczorajszej konferencji Steve Jobs zaprezentował światu dziesiątą już odsłonę iTunesa. Najważniejszą zmianą - zdaniem wielu ekspertów - jest nowa usługa Ping. Przyjrzeliśmy się bliżej jabłkowemu Facebookowi.
02.09.2010 | aktual.: 02.09.2010 09:02
Podczas wczorajszej konferencji Steve Jobs zaprezentował światu dziesiątą już odsłonę iTunesa. Najważniejszą zmianą - zdaniem wielu ekspertów - jest nowa usługa Ping. Przyjrzeliśmy się bliżej jabłkowemu Facebookowi.
Obserwując wzrost takich witryn, jak MySpace, Facebook czy Twitter, można dojść do prostego wniosku. Społeczność to w dzisiejszych czasach najlepsza wartość marketingowa. Apple posiada ogromną rzeszę fanów, ale do tej pory nie traktował ich „społecznie”. To się zmieni wraz z iTunes 10 oraz usługą Ping.
Codziennie z iTunesa korzysta ponad 160 milionów użytkowników. Teraz te miliony będą mogły śledzić aktywność muzyczną swoich znajomych lub ulubionych artystów.
Ping to połączenie Facebooka oraz Twittera, okrojone oczywiście tylko do samego iTunesa. Użytkownik może w identyczny sposób „podążać” za kimś, jak robi to w Twitterze. Wystarczy w wyszukiwarce wklepać nazwę artysty lub znajomego. Po chwili na stronie głównej naszego profilu pojawią się wiadomości wybranych przez nas osób.
Dalej mamy już funkcje znane z Facebooka. Jest ściana, na której śledzimy wpisy wszystkich znajomych; każdy wpis możemy skomentować lub użyć magicznego przycisku „like it”. Sami również mamy możliwość dodania dowolnego wpisu wzbogaconego o film, zdjęcie lub muzykę. Najważniejsze są jednak informacje o naszej aktywności.
Jeżeli kupimy piosenkę, nasi znajomi dowiedzą się, że to zrobiliśmy. Dostaną podgląd nie tylko do samej informacji o zakupie. Będą mogli również posłuchać tego utworu i za pomocą jednego kliknięcia także go nabyć. W przypadku teledysku lub filmu wideo będą mogli zobaczyć go również na swoim ekranie. Proste prawda?
Ping wydaje się również miejscem do promocji artystów. Fani mogą śledzić gwiazdy, sprawdzać ich kalendarz koncertowy, wyszukiwać wydarzenia muzyczne i - co najważniejsze - dyskutować z innymi fanami o swoich idolach. Wyrażenie opinii o jakimś albumie lub piosence zajmuje kilka sekund. Nie dziwiłbym się, jeśli za kilka miesięcy to właśnie Ping stanie się najważniejszym źródłem informacji muzycznych na świecie.
iTunes 10 umożliwia też wypożyczanie seriali telewizyjnych w jakości HD. Obecnie użytkownicy mogą oglądać (bez reklam) produkcje takich potentatów, jak ABC, ABC Family, Fox, Disney Channel oraz BBC America. Jeden odcinek kosztuje zaledwie 99 centów.
Każdy, kto zapłaci za odcinek, musi rozpocząć jego oglądanie nie później niż 30 dni od zakupu. Gdy już zdecydujemy się na obejrzenie serialu, mamy na to 48 godzin. Według mnie jest to sensowna oferta, nawet jak na polskie warunki.
Ważną zmianą, którą ogłoszono poprzez iTunesa 10, jest funkcja AirPlay. Dzięki tej technologii użytkownik może rozprowadzać muzykę bezprzewodowo po swoim domu. Jeśli posiadamy przenośne głośniki, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby słuchać skatalogowanych w iTunes utworów w dowolnym miejscu naszego domostwa. Od teraz wszelkiej maści odbiorniki nie potrzebują do pracy technologii Apple AirPort Express.
Nowy iTunes 10 nie jest zbyt interesujący dla osób, które posiadają polskie konta. Póki co nie możemy kupować muzyki w sklepie Apple’a, a co za tym idzie - usługa Ping nie jest dostępna również w naszym kraju. Podobnież jest z wypożyczaniem seriali za jednego dolca. Mam jednak nadzieję, że w końcu doczekamy się pełnej aktywacji iTunesa w Polsce.
Oprócz polskiego konta posiadam również amerykańskie. Lubię być na bieżąco. Ping na razie chodzi bez zarzutów. Aktywacja jest banalnie prosta. Nowych znajomych dodaje się bardzo łatwo. Coś czuję, że już niedługo do tej usługi dorzucone będą również inne funkcje, może proste gry? Za pół roku powinno mówić się o wielkiej trójcy: Ping, Twitter oraz Facebook. Rywalizacja dopiero się zaczęła!
PS Nowego iTunesa 10 możecie pobrać wprost z witryny Apple’a już teraz!
Źródło: Apple