Obroża dla psa od Orange.

Nie, to nie jest pomyłka. Orange (tak, ten od komórek) wkracza na rynek akcesoriów dla naszych czworonogów. Nie pisał bym jednak o tym, gdyby nie to, że obroża ta jest urządzeniem na miarę XXI wieku. O co w tym chodzi?

obroza
obroza
Jan Lenartowski

Nie, to nie jest pomyłka. Orange (tak, ten od komórek) wkracza na rynek akcesoriów dla naszych czworonogów. Nie pisał bym jednak o tym, gdyby nie to, że obroża ta jest urządzeniem na miarę XXI wieku. O co w tym chodzi?

Otóż w urządzeniu firmy Retrieva, specjalizującej się w tzw. trackingu (namierzanie poprzez GPS), wypuściła coś na kształt elektronicznej smyczy. Obroża ma zintegrowane odbiorniki GPS i GSM.

Odbiornik GPS, jak łatwo się domyślić, pozwala nam lokalizować urządzenia, a co za tym idzie również psa. Kiedy nasz czworonożny przyjaciel wybierze wolność, za pomocą komórki (o ile również wyposażona jest w technologię GPS i zapewne specjalną aplikację) szybko wytropimy i znajdziemy naszego "futrzaka".

Moduł GSM natomiast, jest rodzajem alarmu, który informuje nas o zdjęciu obroży (na przykład przez złodzieja) wysyłając nam odpowiednią wiadomość.

Cały system jest oczywiście wodoodporny (psy do najczystszych stworzeń nie należą).

Nie sądzę, że szybko będzie można taki gadżet kupić w Polsce. Na razie, sądząc po adresie strony gdzie znajdują się informacje o obroży jedynie Anglicy (w tym parę milionów Polaków) mają dostęp do urządzenia.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)