Obyś nie miał nic przeciwko otworowi w ekranie. W 2020 raczej nie będziesz miał zbyt wielu alternatyw
W połowie grudnia światło dzienne ujrzał topowy Vivo X30. Nie był to najbardziej oczekiwany smartfon świata (zwłaszcza z punktu widzenia mieszkańców Starego Kontynentu), ale jego premiera mówi wiele na temat całego rynku mobilnego.
Vivo X30 ma ekran Super AMOLED, w którego rogu znalazł się otwór z aparatem do selfie. Co w tym niezwykłego? Ano to, że dotychczas tego typu smartfony miał w swojej ofercie wyłącznie Samsung.
Wniosek: okres wyłączności Samsunga na stosowanie OLED-ów z otworami właśnie dobiegł końca
Mało kto wie, ale technologia laserowego wycinania otworów w matrycach OLED została przez Samsunga zabetonowana patentami. Jednocześnie ten - jako największy producent OLED-ów na świecie - mógł decydować o tym, komu swoje ekrany udostępnia. A nie udostępniał ich nikomu.
Jeśli widziałeś więc telefon, w którego wyświetlaczu znajduje się dziurka, to albo ekran był wykonany w technologii LCD, albo był to telefon produkcji Samsunga.
Jak bardzo było to nie w smak producentom smartfonów widać po ich designerskiej niekonsekwencji. Spójrzmy przykładowo na Motorolę i jej serię One. Tańsze modele One Vision czy One Action mają ekrany LCD z otworem, ale już droższy One Zoom uzbrojony jest w wyświetlacz AMOLED z wcięciem.
Wcięcie zdominowało segment premium nie dlatego, że producenci nie chcieli stosować otworów, ale dlatego, że nie bardzo mogli. Bo że chcieli, widać po wieściach na temat nadchodzących smartfonów.
Przecieki nie pozostawiają wątpliwości: w 2020 roku smartfonów z otworami będzie duuużo więcej
Wielkimi krokami zbliża się premiera OPPO Reno3 Pro, którego wygląd nie jest utrzymywany w tajemnicy nawet przez samego producenta. Smartfon ma mieć otwór w ekranie, mimo że w przypadku poprzednich generacji OPPO szczyciło się wysuwanym aparatem i nieoszpeconym wyświetlaczem.
Przed kilkoma tygodniami do sieci wyciekł wygląd OnePlusa 8 Pro, który także ma mieć dziurkę w wyświetlaczu.
Opatentowany przez Sony interfejs może sugerować, że Japończycy również pracują nad smartfonem z otworem w ekranie.
Widać więc wyraźnie, że nawet ci producenci, którzy dotychczas chwalili się wyświetlaczami pozbawionymi jakichkolwiek skaz, uznają otwór z kamerką do selfie za zło mniejsze nie tylko od wcięcia, ale i wysuwanego aparatu czy powiększonych ramek.
Jeśli komuś otwór ekranowy się nie podoba, mam złe wieści. Wygląda na to, że w 2020 roku wyjątkowo ciężko będzie kupić telefon, który będzie go pozbawiony.