Producenci smartfonów w pogoni za Apple'em cofnęli nas do 2011 roku
Face ID z iPhone'a X ma swoich zwolenników i przeciwników, ale jednego Apple'owi odmówić nie można - udało mu się wykreować nowy (choć nie do końca) trend. Trend, do którego dołącza coraz więcej producentów, mimo że - co w tym wszystkim najgorsze - technologicznie nie są na to gotowi.
29.01.2018 | aktual.: 30.01.2018 00:31
Odblokowywanie twarzą? Ale to już było
Jesień 2011 roku. Wśród smartfonowych zabezpieczeń królują PIN-y i wzory, a pojedyncze telefony z czytnikami linii papilarnych są co najwyżej rynkową ciekawostką. Wtem Google prezentuje Androida 4.0 Ice Cream Sandwitch oraz nowe zabezpieczenie biometryczne - Face Unlock, czyli odblokowywanie twarzą.
Szybko wychodzi na jaw, że takie zabezpieczenie to żadne zabezpieczenie, bo wykorzystujący jedynie przednią kamerkę telefon da się oszukać zwykłym zdjęciem. Google znalazł co prawda prowizoryczne rozwiązanie tego problemu (po aktualizacji kamerka zaczęła wykrywać ruch powiek), ale również to zabezpieczenie dało się obejść odpowiednio zasłaniając oczy na zdjęciu, by zasymulować mrugnięcie.
Ice Cream Sandwich Face Unlock feature compromised
Rozwiązanie to dość szybko umarło śmiercią naturalną. Proces ten przyspieszyły znacznie doskonalsze czytniki linii papilarnych, które w latach 2013 i 2014 powoli stawały się standardem. Choć tryb Face Unlock wciąż był ukryty w ustawieniach niektórych telefonów, mało który producent przywiązywał do niego większą wagę. Do czasu.
Face ID, czyli odblokowywanie twarzą wymyślone na nowo
Apple w 2017 roku wygrzebał stary pomysł, przy okazji go udoskonalając. iPhone X wykorzystuje nie aparat do selfie, lecz zaawansowany skaner złożony z kilku elementów, który rejestruje twarz w trzech wymiarach.
O skanerze w jubileuszowym iPhonie głośno było od dawna, dlatego część producentów przypomniało sobie o odblokowywaniu twarzą jeszcze przed jego premierą. Szaleństwo zaczęło się jednak już po prezentacji "dziesiątki". Spójrzmy tylko na witryny produktowe poświęcone wybranym smartfonom z ostatnich kilku miesięcy.
Z kolei w przypadku Honora 7X producent nie wyrobił się z implementacją funkcji do startu sprzedaży, ale zapowiedział już, że Face ID pojawi się wraz z aktualizacją oprogramowania.
Wszystkie te rozwiązania są prymitywne
Nie licząc Apple'a, wszyscy producenci wykorzystują po prostu przednią kamerę telefonu, która "widzi" twarz w 2D.
Co prawda mnie takiego OnePlusa 5T nie udało się oszukać zdjęciem, podczas gdy telefony LG łykają nawet fotki z Facebooka wyświetlone na drugim smartfonie, ale w każdym przypadku mówimy o aparacie do selfie. Bez względu na stopień zaawansowania algorytmów, o poziomie zabezpieczeń porównywalnym z czytnikami linii papilarnych nie może być mowy.
Innymi słowy - zostaliśmy cofnięci do 2011 roku
To trochę straszne, że producenci są tak bardzo zapatrzeni w Apple'a, że są w stanie wygrzebać prymitywną technologię sprzed lat, byle tylko móc krzyknąć: "my też to mamy!".
Szkoda tylko, że mówimy o bezpieczeństwie danych użytkowników i rozwiązaniach praktycznie w każdym aspekcie gorszych od tych, które są używane od lat (czytniki linii papilarnych). Ale kto by się tym przejmował. Ważne, że na materiałach promocyjnych telefony wyglądają jakby miały to samo co iPhone X...
W 2018 mogą pojawić się bardziej zaawansowane skanery twarzy
Galaxy S8 - nie licząc odcisków palca - można odblokować twarzą lub za pomocą skanera tęczówki. Pierwsza metoda jest szybka i wygodna, ale mało bezpieczna, a druga odwrotnie - bezpieczna, ale wolna.
Jeden z użytkowników forum XDA Developers, niejaki mweinbach, przeczesał testowe wydanie oprogramowanie Samsunga bazującego na Androidzie 8.0 Oreo i odkrył ciekawą rzecz. Mianowicie wzmiankę o funkcji "Intelligent Scan", która najpewniej ma łączyć skaner tęczówki i twarzy, by zapewnić zadowalająca szybkość działania i skuteczność.
intelligentscan
Huawei podczas premiery Honora V10 zapowiedział z kolei skaner twarzy zbudowany m.in. z laserowego projektora oraz kamery podczerwonej. Pierwsze wykorzystujące go telefony powinny się pojawić jeszcze w tym roku. Kto wie, może już Huawei P11/P20 będzie miał taką funkcję.
Nie można było tak od razu zamiast w pośpiechu stosować przedpotopowe technologie? Żeby chociaż chodziło o jakieś naprawdę przełomowe rozwiązanie, ale jako użytkownik iPhone'a X uważam, że stare dobre czytniki linii papilarnych były o wiele lepsze niż odblokowywanie twarzą.