Odkrył tajemnice obrazów dzięki smartfonowi. Przerobił go własnoręcznie
Fotografia mobilna i aparaty w smartfonach ogólnie to niesamowita technologia. Można ją połączyć z innymi kwestiami obrazowania, dzięki czemu nasze smartfony mogą zamienić się w urządzenia zdradzająca to, co niewidzialne gołym okiem. Ten przykład zwala z nóg.
30.06.2022 | aktual.: 01.07.2022 19:11
Sean Billups jest majsterkowiczem, który uwielbia kombinować ze smartfonami. Wziął na warsztat starego Pixela 3A i postanowił zmienić go w kamerę multispektralną. Oznacza to tyle, że dzięki zastosowaniu prostej, ale dokładnej techniki, jego smartfon ujawnia to, co niewidzialne dla ludzkiego oka.
Kamery multispektralne są stosowane przez agencje kosmiczne do wielu badań. Na podstawie obrazów z nich określa się erozję gleb czy postępowanie zmian klimatycznych. Są one niczym skanery, bazujące na różnych długościach fal świetlnych. Sean postanowił jednak wykorzystać swoją samoróbkę do innego celu.
Nasz bohater chciał przyjrzeć się obrazom w muzeum i spojrzeć na nie kompletnie inaczej niż zwykli zwiedzający. Dzięki zastosowaniu na tyle smartfona obrotowego koła z malutkimi filtrami barwnymi, był w stanie zobaczyć to, jak zmieniane czy naprawiane było dane dzieło. Co więcej – jeden z filtrów umożliwił mu dojrzenie nawet szkicu, który zrobił oryginalny artysta, zanim złapał za pędzle. Oczywiście faktura obrazów z dokładnymi pociągnięciami po płótnie również była widoczna.
Billups wybrał do swojego eksperymentu smartfona Google Pixel 3A ze względu na zastosowaną w nim wysokiej jakości matrycę światłoczułą. Wiedział, że korzystanie z różnych filtrów będzie wymagające dla tak małego urządzenia. By wszystko grało, jak należy, Sean musiał rozłożyć smartfona i dokładnie spasować obiektyw aparatu z filtrami – inaczej na nic by się zdały jego próby. Po wszystkim wydrukował koło z otworkami, które umożliwia mu wybór konkretnego filtra, i gotowe! O ile brzmi to dziecinnie prosto, takie wcale nie było.
To, co widzicie na powyższych filmach, dotyczy działania prototypu urządzenia, ale Billups ma już pomysł na jego udoskonalenie. Aby wydobyć więcej szczegółów, planuje zamontować w smartfonie diody, uwydatniające fale podczerwone (IR) oraz ultrafioletowe (UV). Oprócz tego, w kolejnym projekcie znajdą się szkła powiększające i być może dodatkowe matryce pomiarowe, pozwalające dokładnie wybrać konkretne pasmo światła do podglądania.
Marcin Watemborski, dziennikarz Komórkomanii