Okiem redakcji: Czy tablety z Androidem odniosą sukces? [ankieta]
Tablety z systemem Android powoli zdobywają popularność na świecie, a producenci wypuszczają coraz więcej tego typu urządzeń. Czy zdołają odnieść znaczący sukces rynkowy? Bartek wypowiadał się już w tej kwestii. Co o tabletach z Androidem sądzą pozostali członkowie redakcji?
Krzysiek także postanowił poruszyć nieco szerzej temat tabletów z Androidem, a w szczególności ich konkurencyjności względem iPada. Także Kamil, Paweł i Tomek krótko się wypowiedzieli. Zobaczcie, co sądzą.
Krzysztof Laber
Android niczym ociekający smarem czołg prze naprzód, zmiatając wszystko na swojej drodze. Nie ma w tym finezji ani sentymentów, ale jest skuteczność. Czy zapora w postaci iPada nie okaże się jednak zbyt trudna do sforsowania? Tablety z Androidem na pokładzie mają wszelkie cechy, które mogą skutecznie zniechęcić potencjalnych nabywców do ich kupna.
Cena
Są drogie, oczywiście wyłączając chińskie półprodukty. W zasadzie trudno powiedzieć, dlaczego tak się dzieje - w końcu produkcja tabletów znacząco nie różni się od produkcji smartfonów. Dziwi więc fakt, że iPhone’y stale plasują się na szczycie listy najdroższych telefonów, a znacznie lepsze, bardziej bogato wyposażone androidowe telefony konkurencji kosztują o połowę mniej.
Są jednak firmy takie jak Samsung, które mając doskonałe zaplecze techniczne, własne fabryki produkujące podzespoły i zdolną kadrę zarządzającą, potrafią wyprodukować doskonały sprzęt w bardzo dobrej cenie. Byle koreański gigant nie popełnił więcej takiego błędu jak z Galaxy Tabem, który - skazany na porażkę - rzutuje na cenę kolejnych produktów. Wiadomo, firma musi zarabiać.
W aspekcie ceny należy zwrócić uwagę na fakt, że również czas gra na korzyść konkurentów iPada. iPad 2 ma znacznie lepsze podzespoły w porównaniu z poprzednikiem. Choć obecnie Apple z całych sił stara się zachować pozory pełnego wsparcia obu generacji swojego tabletu, przyjdzie taki czas, zapewne związany z aktualizacją oprogramowania, że iPad pierwszej generacji zacznie tracić funkcjonalność. Jego użytkownicy staną przed wyborem: albo kupić drogiego iPada nowej generacji, albo zerknąć na konkurencyjne produkty. Może więc dojść do sytuacji znanej z rynku smartfonów, mianowicie: produkty Apple’a będą wymieniane na sprzęt z Androidem. Zakup najmocniejszego iPada 2 to jednak spory wydatek. Uważana obecnie ze bardzo wysoką cena Motoroli Xoom nie jest znacząco wyższa od ceny identycznie wyposażonego iPada 2.
Aplikacje
Baza oprogramowania w Android Markecie dostosowanego do dużych wyświetlaczy tabletów nie jest ani oszałamiająca, ani pokaźna; w zasadzie można ją nazwać mizerną. Trudno się jednak dziwić deweloperom, że rezygnują z optymalizacji swoich aplikacji do sprzętu, którego udział w rynku jest niemal niezauważalny.
Coś się jednak zmienia - coraz więcej topowych aplikacji, jak Beautiful Widgets czy Friend Caster, oferuje opcje skalowania. A to dopiero początek. Obecnie tablety z Androidem znajdują się w zaklętym kręgu, w którym brak aplikacji zniechęca potencjalnych nabywców do kupna tabletu z systemem Google’a, a niewielka liczba sprzedawanych urządzeń zraża twórców oprogramowania do tworzenia tabletowych odmian programów.
Ale ponieważ czołg prze do przodu, ten krąg zostanie przerwany. Jeśli tylko pojawią się tańsze wariacje androidowych tabletów, które znajdą większą rzeszę nabywców, również wirtualne półki Android Marketu zapełnią się aplikacjami dostosowanymi do większych wyświetlaczy.
Google też poczynił pewne kroki, by ułatwić deweloperom życie - wprowadził opcję pozwalającą zadedykować daną aplikację konkretnemu urządzeniu. Dzięki niej programiści mogą skupić się na kilku najpopularniejszych, promując niejako najlepsze tablety.
System
Na Androidzie opiera się wiele urządzeń: począwszy od zegarków, pralek, lodówek, na telefonach i tabletach kończąc. A jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do… - no właśnie. Obecnie wydajność tabletów z Androidem nie jest najwyższa, przycięcia podczas pracy czy niespodziewane resety aplikacji nie należą wcale do rzadkości. Jednak i tutaj działa teoria czołgu - firmy powoli, systematycznie dostosują elastycznego przecież Androida do wymagań swoich produktów.
To, że da się dopasować Androida do urządzenia, dobitnie udowodnił Samsung, wypuszczając na rynek Galaxy S pierwszej i drugiej generacji. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by powtórzyć to z tabletami.
Epilog
Każdy nowy produkt Apple’a rozpoczyna prawdziwą rewolucję - tak było w przypadku iPoda, iPhone'a i iPada. Produkty te, niemal perfekcyjne sprzętowo i programowo, jak ulał pasują do rąk konsumentów. Android podąża zupełnie inną drogą, drogą ewolucji, powolnych zmian, w wyniku których słabsze jednostki, jak Galaxy Tab, muszą zginąć, by na ich zgliszczach narodziły się nowe, lepsze. Nie trzeba być prymusem, by wiedzieć, że rewolucyjny kurz szybko opada, a gąsienice ewolucji zwycięsko toczą się do przodu.
Paweł Żmuda
W chwili gdy na rynek wchodził pierwszy smartfon oparty na Androidzie, nikt nie przypuszczał, że w ciągu kilku lat system rozwijany przez Google'a osiągnie tak dużą popularność. Podobnie może być z tabletami.
Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że dziś synonimem tabletu jest produkt firmy Steve'a Jobsa. Nie każdy jednak zarabia tyle, by móc pozwolić sobie na kupno tak drogiej zabawki. Tablety z Androidem mają szansę odnieść ogromny sukces, ponieważ tworzy je wielu producentów, którzy zdają sobie sprawę z tego, że walka o wysoką sprzedaż to nie tylko najlepsze ekrany, najwięcej RAM-u i najszybszy procesor.
Tańszy sprzęt, będący pomostem między ciężkim laptopem a małym i czasem niewygodnym smartfonem, to strzał w dziesiątkę. Na mówienie o sukcesie tabletów z Androidem jest jeszcze za wcześnie. Boom wciąż trwa, a przed nami jeszcze wiele ciekawych urządzeń, a nie wszystkie z nich muszą być high-endami, czego doskonałym przykładem jest Asus Eee Pad Transformer. Według mnie tablety z Androidem zyskają uznanie klientów.
Kamil Homziak
Aktualne wyniki świadczą o tym, że na razie nie. Swego czasu wielkie nadzieje wiązano z pojawieniem się pierwszego Galaxy Taba Samsunga, ostatnio sporo szumu było z kolei wokół Motoroli Xoom. Oba tablety rozczarowały - Samsung nie okazał się równorzędnym konkurentem dla pierwszej generacji iPada, a Xoom jest drogi i pełen niedoróbek, co potwierdzają kiepskie wyniki sprzedaży.
Nie oznacza to, że Android stoi na straconej pozycji. Do tej pory system był mało dopracowany pod kątem tabletów, podobnie jak niegdyś małą popularnością cieszył się Android w wersji 1.6. Z wydania na wydanie brakujących funkcji jest coraz mniej, zatem to tylko kwestia czasu, aż pod względem użyteczności Google dogoni (przegoni?) wzór w postaci Apple’a.
Drugim tematem jest cena androidowych tabletów. O ile najtańsze urządzenia (czasami mało znanych marek) kosztują grosze, a ich specyfikacja nie zachwyca, to już modele, o których trąbi cały telekomunikacyjny świat, są wycenione podobnie (albo wyżej) niż sam iPad. A to prawie pewne, że Kowalski, mając do wyboru w tej samej cenie iPada oraz tablet na Androidzie, wybierze ten pierwszy, choćby ze względu na bycie trendy oraz bardziej wartościowe oprogramowanie w App Store.
Na poprawę sytuacji będzie można liczyć, gdy do głosu dojdą - podobnie jak w przypadku smartfonów - tani producenci pokroju Huawei czy ZTE, którzy zaoferują tanie tablety z Androidem o dobrych parametrach. Do tej pory bowiem tablety znanych marek, takich jak Samsung czy HTC, pozycjonowane były jako produkty premium. Wśród nich najciekawszą propozycją wydaje się Asus Transformer, który kosztuje niemało, ale ma coś nietypowego - odłączaną klawiaturę QWERTY. Może więc szansą na sukces Androida w klasie high-end są właśnie takie netbooki-tablety?
Tomasz Hamryszak
Tablety z Androidem na pokładzie mają zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Na rynku pozostała już niewielka grupa firm, które jeszcze nie zaangażowały się w produkcję tego typu sprzętu. Google ma zamiar zdominować tę grupę urządzeń, podobnie jak miało to miejsce w przypadku smartfonów. Czy tym razem się uda?
Traktuję tablety jako uzupełnienie komputera i ciekawy dodatek, który może okazać się przydatny podczas codziennej pracy w domu i biurze. Uważam jednak, że obecnie tablety z Androidem nie mogą odnieść większego sukcesu. Skierowane są one do dość wąskiej grupy, z której spora część osób decyduje się na kupno często tańszego i bardziej sprawdzonego rozwiązania, jakim są netbooki.
Problem może stanowić także system Google'a, który dopiero raczkuje w tej dziedzinie, oraz dość niewielka liczba aplikacji przygotowanych z myślą o takich urządzeniach. Kolejną przeszkodą może być sposób postrzegania samego tabletu przez użytkownika. Dla przeciętnego odbiorcy jest to zazwyczaj interesujący gadżet, który nie ma większego zastosowania w życiu codziennym.
Uważam, że minie jeszcze sporo czasu, zanim tablety z Androidem zdołają wyprzeć nieco starsze rozwiązania i na stałe zadomowią się w naszych domach.
Jakie jest Wasze zdanie? Czy tablety z Androidem odniosą sukces i zagrożą iPadowi?
[ankieta id="93"]