OMG! Mam telefon Hello Kitty! [minitest]

Kiedy smartfon Alcatela z obudową upiększoną motywami z popularnej kreskówki trafił do redakcji, wiedziałem, że jego testy nie mogą być standardowe.

Czy klientom zainteresowanym tym modelem rzeczywiście zależy na specyfikacji i technologicznych niuansach? Wątpię. Skupmy się więc na rzeczach naprawdę istotnych.

Dziubek od lustra

Gdy dostałem w swoje ręce Hello Kitty, od razu pobiegłem do najbliższego lustra, żeby wykonać sesję fotograficzną godną tego urządzenia.

Niestety, aparat o matrycy 3,0 Mpix nie robi zdjęć o zachwycającej jakości. Jednak na fejsbunia nadają się znakomicie i zostają docenione przez publikę. Sam pod tym zdjęciem uzbierałem 27 lajków i 21 pozytywnych komentarzy, czyli plus 10 do lansu jest.

Problem z robieniem zdjęć Alcatelem polega na tym, że nie ma fizycznego spustu migawki, co utrudnia życie. Czy naprawdę tak trudno wpaść na to, że zrobienie słit foci z rąsi w ten sposób jest trudne, HeLoŁ!?

Przydałby się też patent, który pamiętam ze starych urządzeń z Windows Mobile, czyli lustereczko obok obiektywu. Niestety, o tym prostym rozwiązaniu nikt już nie pamięta.

Dobrze, że do krzywego zdjęcia można dorzucić oldschoolowy filtr za pomocą Instagramu. Wszyscy będą myśleli, że to artystyczne ujęcie.

Lans na obudowę

Biała perła z różowymi motywami - czego chcieć więcej? Trochę szkoda, że Alcatel nie postarał się bardziej: smartfon wygląda tak, jakby zaprojektowano go i wykonano dwa lata temu. Jednak z daleka tego nie widać, a na pewno nikt tego nie zobaczy na fociach od lustra (ich jakość jednak była przemyślanym rozwiązaniem!).

Rażą też grube ramki wokół wyświetlacza – Sony Xperia go przy niemal takich samych wymiarach ma ekran 3,5 cala, a Alcatel 3,2-calowy.

Z drugiej strony Alcatel wydaje się bardzo solidny i myślę, że nawet upadek z 1,5 m na beton nie wyrządzi mu większych szkód. Trzeba pamiętać, że potencjalny klient, aby upuścić go z tej wysokości, musiałby podnieść go ponad głowę i stanąć na palcach.

Mało istotne głupotki

Wydajność

Procesor zamontowany w urządzeniu powinien dać sobie radę ze zmianą statusu na fejsiku czy z tweetnięciem. Dzielnie walczy też z takimi klasykami jak Angry Birds i tylko czasem zdarzy mu się potknięcie (o AB Star Wars czy Space można zapomnieć).

Producent sprytnie rozwiązał potencjalne kłopoty z bardziej wymagającymi grami, dając tak mało pamięci wewnętrznej, że właściwie żadna gra się w niej nie zmieści. 256 MB RAM też może być drobnym problemem, ale słuchając muzyki, da się napisać esika, więc śmiało mogę powiedzieć, że Alcatel wie, co to multitasking.

Słodkie dźwięki Gangnam Style

Dla dzisiejszej młodzieży dość ważna w smartfonie jest moc głośnika. Postanowiłem więc sprawdzić Hello Kitty w boju...

Jak wiadomo, naturalnym środowiskiem tego testu powinno być wnętrze jakiegoś pojazdu publicznej komunikacji. Wynik określę jako słaby – dźwięk “Gangnam Style” docierał mniej więcej do połowy Solarisa. (Poznałem po spojrzeniach mówiących: „Co za kretyn?!”. Ludzie stojący dalej nie patrzyli).

Słuchawki dodane do zestawu mają w zasadzie tylko jedną zaletę: są białe. Dźwięk, jaki z siebie wydają, brzmi tak, jakby producent specjalnie dostosował jego jakość do muzyki takich gwiazd jak PSY i Rebbeca Black. Z ciekawości sprawdziłem, jak gra z lepszymi dokanałówkami. O dziwo nie jest źle.

Zalety:

[plus] jest uroczy

[plus] ma urocze pudełko

[plus] wydaje się dość pancerny

[plus] jest jeszcze bardziej uroczy

Wady:

[minus] naprawdę chcecie to kupić?

[minus] naprawdę chcecie mieć smartfon z Hello Kitty?

Specyfikacja:

• procesor MediaTek MT6573 650 MHz;
• 256 MB RAM;
• 512 MB pamięci wewnętrznej (dla użytkownika dostępne 170 MB);
• slot kart MicroSD;
• ekran TFT LCD 3,2 cala o rozdzielczości 320 x 480;
• aparat 3,0 Mpix;
• Bluetooth 3.0;
• WiFi b/g/n;
• radio FM;
• A-GPS;
• wymiary 112 x 58,6 x 12,1 mm;
• akumulator 1300 mAh.

Materiał powstał we współpracy z