Opaska i głośnik do dzielenia się biciem serca z drugą połówką. Co będzie następne?
Jest na rynku wiele smart opasek połączonych przez Bluetooth ze smartfonem. Niektóre z nich mierzą kroki, inne skupiają się na śnie, a jeszcze inne są prawdziwymi kombajnami monitorującymi mnóstwo ważnych parametrów życiowych. Jest też Pillow Talk...
Ludzie z Little Riot wpadli na pomysł stworzenia czegoś na wzór symulatora obecności ukochanej osoby obok nas. Dzięki ich wynalazkowi nawet pary znajdujące się tysiące kilometrów od siebie, mogą poczuć wzajemną bliskość. Wynalazek o nazwie Pillow Talk ma za zadanie w czasie rzeczywistym wysyłać drugiej osobie bicie serca.
Zestaw składa się z opaski na nadgarstek oraz głośniczka. Opaska na bieżąco sprawdza puls, a głośnik odtwarza na tej podstawie dźwięki bicia serca. Ten drugi element należy włożyć pod poduszkę, przy czym, żeby nie było zbyt prosto, musi być on podłączony kabelkiem do telefonu, który z kolei będzie miał odpaloną specjalną aplikację, która będzie poprzez Bluetootha odbierać nasze bicie serca z opaski na naszej ręce i wysyłać je do smartfona drugiej połówki, który podłączony kabelkiem do głośniczka pod poduszką, będzie emitował dźwięki naszego serca - proste i intuicyjne!
Nie dość, że pomysł wydaje mi się strasznie idiotyczny, to samo wykonanie i jego realizacja wydaje się strasznie okrężna i karkołomna. Ale jeśli ktoś jednak nadal jest nim zainteresowany, to twórcy potrzebują 75 tysięcy funtów do rozpoczęcia masowej produkcji. Do końca kampanii zostało już tylko 4 dni, a brakuje jeszcze 20 tysięcy. Projekt można wesprzeć na wiele różnych sposobów, ale produkt dostaniemy dopiero w przypadku wpłaty kwoty w wysokości 50 funtów. Są jacyś chętni?
Jeśli tak to spieszę z wyjaśnieniem, że opaska na jednym ładowaniu działa "kilka nocy" i łączy się ze smartfonem poprzez Bluetooth 4.0 (wymagana specjalna aplikacja działająca w tle). Moduł "smart" opaski jest wyjmowalny, co ma ułatwić na przykład jej mycie czy czyszczenie. Głośniczek z kolei nie potrzebuje zasilania, gdyż ma moc tylko 0,5W i całą potrzebną energię czerpie ze smartfona. Zestawy dostępne są w dwóch wersjach kolorystycznych - różowej i niebieskiej (ależ stereotypowo), jednak producent zachęca do wspierania produktu, obiecując, że gdy kwota 100 tysięcy funtów zostanie przekroczona, zostaną wprowadzone także inne kolory...
Czy tylko ja nie widzę w tym żadnego sensu?
Źródło: Kickstarter