OPPO Find N: pierwsze wrażenia. Odwrotnie niż Samsung
Mieliśmy możliwość zapoznać się krótko z najnowszym składanym smartfonem OPPO, czyli Find N. Jak wypada w porównaniu do reszty rynku? Czy to jest wreszcie oczekiwany "składak, który zmieni wszystko"?
15.12.2021 | aktual.: 16.12.2021 02:44
OPPO ma do "składaków" podejście dokładnie odwrotne niż Samsung. Ten drugi wypuścił pierwszego Folda w stanie, który można by nazwać "publiczną betą", a w następnych modelach naprawiał błędy, które znaleźli użytkownicy. Tymczasem chińska firma przyznaje się, że zaprezentowany dziś Find N to ich trzeci lub czwarty model składanego telefonu - tyle, że poprzednie nie opuściły laboratoriów testowych OPPO.
W ten sposób przez około cztery lata udało się wewnętrznie sprawdzić różne koncepcje, dopracować technologie oraz napisać i przetestować oprogramowanie i w tej chwili OPPO Find N sprawia wrażenie produktu naprawdę gotowego. To zasługujący na pochwałę ewenement - nie tylko w kontraście do Samsunga, ale do niemal wszystkich firm technologicznych, które przyzwyczaiły się (i niestety, przyzwyczaiły też nas) do testowania wszystkiego na płacących za ich produkty użytkownikach.
Lepiej być małym grubaskiem?
Find N różni się jednak samsungowego Folda nie tylko poziomem dojrzałości technologicznej, ale też kilkoma głównymi pomysłami na telefon. Już na pierwszy rzut oka widać, że składany OPPO jest dużo, bo aż o trzy centymetry krótszy. Jednak prawdziwą różnicę robi fakt, że jest do tego wyraźnie szerszy.
W efekcie zewnętrzny ekran tego niewielkiego, poręcznego telefonu ma co prawda przekątną długości "tylko" 5,49" (wobec 6,2" Samsunga Fold 3), ale za to jego proporcje czynią go wygodnym w użyciu, dobrze mieszcząc treści i interfejs aplikacji, podczas gdy wyświetlacz Folda 3 to długa, wąska kiszka - większa, ale mniej przydatna.
Nie obyło się niestety bez minusów. Smartfon OPPO jest grubaskiem o niemal dwa milimetry grubszym od samsunga (to zdecydowanie zauważalne!) i trochę od niego cięższym. Nie powiem, żeby Find N gładko wślizgiwał się do kieszeniczy wygodnie leżał w dłoni…
W pionie,czy w poziomie?
Pora na najważniejsze, czyli składany ekran. Tu też OPPO idzie wbrew forsowanym przez Samsunga standardom, bo w przeciwieństwie do Foldów, rozłożony wyświetlacz Find N jest szerszy niż wyższy. W ten sposób Chińczycy pokazują, że słuchają użytkowników, którzy od chwili wejścia na rynek pierwszego Folda sygnalizują, że wolą używać go w trybie poziomym niż pionowym.
Jak rozwinie się ta "wojna formatów"? Trudno powiedzieć - w tej chwili na rynku tabletów widać wyraźny podział między producentami sprzętu z Androidem, promującymi poziome ekrany i Apple, które wierzy w pionowe użytkowanie (jak poznać, jakie trzymanie urządzenia producent uważa za "właściwe"? Najprościej po położeniu przedniej kamery). Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja w składanych telefonach, ale osobiście wygodniej mi było używać Find N niż Folda 3.
Bez zagięcia, bez przerwy
OPPO szczyci się, że Find N składa się bez żadnej przerwy między połówkami (no-gap), a po rozłożeniu ekran praktycznie nie nosi śladów zginania, inaczej niż w większości dotychczasowych urządzeń tego typu.
Jak się to udało? Inżynierowie OPPO opracowali bardzo niezwykły zawias, który podczas składania nie łamie ekranu w pół, tylko pozwala mu zachować pewną krzywiznę, która jest chowana wewnątrz zawiasu, podobnie jak w Motoroli razr. Efekty są widoczne i spektakularne - wyświetlacz Find N wygląda niemal, jakby był sztywną taflą szkła. Ciekawe, jak będzie po kilku miesiącach używania, niemniej już to jest niezłym osiągnięciem.
Zawias ma też inne "supermoce": połówki Find N można ustawić jak ekran laptopa, uzyskując mini-notebooka, albo samodzielnie stojący aparat fotograficzny do zdjęć z samowyzwalaczem. Ciekawy trik, nawet jeśli jego przydatność w rzeczywistych zastosowaniach wydaje się wątpliwa.
To, co najważniejsze
Oprogramowanie. Bez niego najlepszy hardware nie jest nic wart. W przypadku Find N OPPO stanęło na wysokości zadania i wszystkie aplikacje systemowe doskonale radzą sobie z nietypowym formatem wyświetlacza, świetnie reagują na składanie i rozkładanie, a także czynią jak najlepszy użytek zarówno z dużej powierzchni rozłożonego wyświetlacza, jak i możliwych stanów przejściowych. Bardzo spodobały mi się gesty do obsługi multitaskingu i pracy z wieloma oknami.
Niestety, jak zwykle kolejny format oznacza kolejne problemy z dziesiątkami aplikacji firm trzecich oraz stron WWW. Jestem przekonany, że problemy będą powoli maleć w miarę popularyzacji składanych urządzeń o nietypowych ekranach. No dobrze, a teraz to, co naprawdę najważniejsze!
Cena i dostępność
Mam dwie wiadomości, dobrą i złą, którą najpierw? Dobrą? W porządku.
OPPO Find N kosztuje, w zależności od wersji pamięci, 7699 (8/256 GB) lub 8699 juanów (12/512 GB), czyli w przeliczeniu na naszą walutę odpowiednio ok. 4900 i 5600 złotych. Oczywiście w Polsce należałoby te ceny powiększyć odpowiednio o wartość cła i podatku VAT, ale i tak jest to bardzo atrakcyjna cena za składany smartfon.
Pora na złą wiadomość - Find N będzie sprzedawany wyłącznie w Chinach. OPPO sygnalizuje, że możliwe jest rozszerzenie dostępności telefonu na resztę świata, albo przynajmniej jego część, ale nie podaje żadnych warunków, w jakich mogłoby to nastąpić.