Oppo R9s i R9s Plus oficjalnie! Smartfony ze sprytnie ukrytymi paskami antenowymi
Oppo zaprezentowało dwa nowe smartfony z średniej-wyższej półki cenowej. Mają metalowe obudowy, czytniki linii papilarnych oraz bardzo obiecujące podzespoły fotograficzne. Martwi jedynie mało chińska cena...
Specyfikacja znana z przecieków
Ehh, wyjątkowo nudna ta premiera. Praktycznie całą specyfikację nowych telefonów Oppo znaliśmy już kilka dni temu. Mamy więc ekrany AMOLED o rozdzielczości Full HD oraz całkiem świeże procesory Qualcomma - Snapdragon 625 w podstawowym modelu oraz Snapdragon 653 w modelu R9s Plus.
Mocną stroną obu urządzeń mają być aparaty. Mają one najnowszą matrycę Sony IMX398, która charakteryzuje się rozdzielczością 16 Mpix. Wraz z obiektywem o jasności f/1,7 powinniśmy otrzymać smartfona, który całkiem dobrze sprawdzi się podczas fotografowania nocą.
Jest również czytnik linii papilarnych wtopiony w przycisk Home, całkiem pojemne ogniwa oraz ogromne ilości pamięci RAM - w większym wariancie - aż 6 GB. Jak na modele z średniej półki cenowej, dane techniczne wypadałoby uznać za bardzo dobre. Jak z jakością wykonania?
Innowacyjna obudowa
To również już gdzieś słyszeliśmy. Wszyscy narzekają na paski dzielące metalową obudowę wielu smartfonów na 3 części. Jest to konieczne do poprawnego działania anteny i dobrego zasięgu urządzenia.
Oppo znalazło jednak sposób na to, aby paski były znacznie mniej widoczne. Firma zastosowała opracowany przez siebie system składający się z trzech bardzo wąskich szczelin. Ciekawe jak to będzie wyglądać na żywo.
Poza tym, mamy nieźle zagospodarowany przedni panel oraz tył wykonany z aluminium dostępnego w kilku wersjach kolorystycznych. Tak, zgadliście - w tym roku pojawiła się również odsłona w matowej czerni. Ubiegłoroczny Oppo R9 debiutował z kolei w różu. Przypadek? ;)
Kilka fajnych technologii
Na uwagę zasługuje zaawansowany system optycznej stabilizacji obrazu. Chiński koncern dopracował podobno swoje rozwiązanie do granic możliwości. Stabilizowana jest tutaj bowiem cała matryca aparatu, a nie pojedyncze soczewki obiektywu.
Jeszcze lepiej prezentuje się technologia szybkiego ładowania VOOC. Ma ona jeszcze lepsze osiągi niż najnowsze Quick Charge Qualcomma. Więcej o tym pisałem już kiedyś. Teraz natomiast zastanawiam się, czy implementacja tak intensywnej metody ładowania do tak cienkich obudów (około 6,5 mm!) jest aby na pewno bezpieczne. Note 7 udowodnił przecież, że nie zawsze...
Dosyć drogie
Nowe modele Oppo wywołują u mnie raczej pozytywne odczucia. To naprawdę udane, porządne średniaki, które niewprawione oko bez problemu może pomylić z high-endowym modelem.
Niestety ceny nie należą do najniższych. Ceny mniejszego modelu zaczynają się od równowartości 1700 zł, a wariantu Plus - od 2100. Gdyby smartfony te trafiły do naszego kraju, koszty jego zakupu byłyby prawdopodobnie jeszcze wyższe ze względu na podatki.