Orange jednak uznaje, że nie wynajmowało aktorów do stania w kolejkach
Od czasu mało udanej premiery iPhone'a 3G w Polsce upłynął już prawie tydzień. Najpierw było sporo nadziei, potem wynajmowani przez Orange aktorzy, których zadaniem było stanie w kolejkach, a potem ogólnoświatowy śmiech z Polaków. Co się zmieniło od tamtego czasu?
Od czasu mało udanej premiery iPhone'a 3G w Polsce upłynął już prawie tydzień. Najpierw było sporo nadziei, potem wynajmowani przez Orange aktorzy, których zadaniem było stanie w kolejkach, a potem ogólnoświatowy śmiech z Polaków. Co się zmieniło od tamtego czasu?
Można by powiedzieć sporo. Początkowo Orange bardzo odważnie wypowiadało się o oryginalnym sposobie zachęcenia użytkowników do nabycia iPhone'a. Teraz ta sama firma stanowczo zaprzecza jakoby wynajmowanie "kolejkowiczów" miało miejsce.
Dziwna sprawa - w pierwszych dniach nie było problemów z przyznaniem się do tego sprytnego chwytu marketingowego ani na łamach Życia Warszawy, ani w TVN24, a po tygodniu coś się zmieniło. Czyżby France Telecom niezbyt życzliwie przyjął kreatywność polskiego oddziału firmy?