Czeka ją 40 lat odsiadki za... streamowanie gwałtu koleżanki poprzez Periscope
To, co niektórym osobom siedzi w głowie, jest wręcz niepojęte. Na szczęście, tym razem wymiar sprawiedliwości nie spał.
14.04.2016 | aktual.: 14.04.2016 17:19
"Fantazja" użytkowniczki aplikacji Periscope
Periscope to program do udostępniania rejestrowanego na żywo kamerką w smartfonie materiału wideo. Według twórców ma on umożliwić oglądanie i poznawanie świata oczami innych osób. Niektórzy rozumieją to dość opacznie. Obrońca PSG Serge Aurier przykładowo wykorzystał go do obrażania Laurenta Blanca i klubowych kolegów, gdy jedno ze spotkań musiał oglądać z poziomu trybun.
To jednak jeszcze nic w porównaniu do zastosowania, na które wpadła 18-letnia Marina Alexeevna Lonina. Nagrała ona bowiem gwałt, którego ofiarą padła... jej 17-letnia koleżanka. Obie dziewczyny w lutym wybrały się na imprezę, na której poznały 29-letniego Raymonda Boyda Gatesa. Mężczyzna dokonał później napaści na tle seksualnym na młodszą dziewczynę, a całe zdarzenie streamowała do sieci Lonina, która chciała, aby zobaczyli je jej znajomi.
Do 40 lat więzienia
Udostępnione poprzez Periscope zdarzenie oglądali użytkownicy śledzący 18-letnią dziewczynę. Na szczęście znalazła się wśród nich osoba, która powiadomiła o wszystkim policję. Ta postawiła Loninie i Gatesowi zarzuty dokonania uprowadzenia i gwałtu. Mężczyzna został dodatkowo oskarżony o napaść, a dziewczyna o stręczycielstwo (dzień wcześniej publikowała dodatkowo zdjęcia nagiej koleżanki). Obojgu grozi do 40 lat pozbawienia wolności.
Ciężko znaleźć określenie dla osoby, która zamiast pomóc koleżance nagrywa jej gwałt i udostępnia to znajomym za pomocą aplikacji mobilnej. Dobrze chociaż, że tym wypadku dzięki nagraniu udostępnionemu poprzez Periscope, winne osoby nie unikną raczej srogiej kary.