Pierwszy prototyp iPhone'a był gigantyczny
Cały świat technologiczny żyje już premierą nowego Galaxy S IV, a w Sieci pojawiły się ciekawe informacje o jego największym konkurencie, a w zasadzie jego poprzednikach. Aż 5 na 7 cali miał jeden z pierwszych prototypów iPhone-a z 2005 roku - ujawnił były pracownik kalifornijskiej spółki. Przy okazji udało mu się wynieść z firmy wiele zdjęć urządzenia.
11.03.2013 | aktual.: 11.03.2013 14:00
Od 2005 roku dokonał się niewyobrażalny postęp technologiczny. Choć obecnie nikogo nie dziwią 4-rdzeniowe procesory w telefonach, niecałą dekadę temu dopiero zastanawiano się, jak zmieścić pełnoprawny komputer w miniaturowej obudowie. Jeden z byłych pracowników Apple'a, który rozwijał nowe urządzenia, zapewnia, że jak na tamte czasy, pierwsze prototypy były zaskakująco dobre:
Obecnie całość wydaje się dość duża, jednak w tamtym czasie było to naprawdę imponujące, widzieć praktycznie standardową wersję OS X uruchomioną na takim sprzęcie.
Warto również zauważyć, że urządzenie choć nie przypominało początkowo telefonu, zostało wykonane w oparciu o technologie, które faktycznie trafiły do iPhone'a. Już wtedy gadżet wykorzystywał architekturę ARM i był stworzony z myślą o maksymalnej wydajności połączonej z niewielkim użyciem energii.
Nawet pierwsze części prototypu iPhone'a, były zamiennikami tych zastosowanych w końcowym urządzeniu. Na zdjęciach znaleźć możemy na przykład procesor Samsunga taktowany zegarem 200 MHz, który finalnie zastąpiono znacznie wydajniejszym układem - jednak również przygotowanym przez koreański koncern.
Na tak wczesnym etapie prawdopodobnie mało kto mógłby odgadnąć, że urządzenie w przyszłości stanie się smartfonem. Steve Jobs sam przyznał zresztą, że firma początkowo chciała zbudować tablet, jednak potencjał smartfona był znacznie większy - na nim skupiono się więc w pierwszej kolejności.
Wbrew pozorom nie planowano jednak wykorzystywania tak dużej liczby portów, jak te widoczne na zdjęciach. Inżynierowie potrzebowali ich jednak, by na bieżąco testować sprzęt i prawdopodobnie instalować na nim nowe oprogramowanie. Powyższy gadżet choć obecnie nie robi na nikim wrażenia, był podwaliną pod miliardowe zyski Apple'a. Co ważniejsze, pokazuje on jednak, jak istotnie może się zmienić świat technologii w ciągu zaledwie kilku lat.
Źródło: Ars Technica